Niestety ja takiej zabawki nigdy się nie doczekałem. Moich rodziców nie było stać na takie cuda. Biegałem po krzakach i proce konstruowałem albo łuki :)
Miałem taki bardzo stary zardzewiały tor i jeden nowszy (pasowały). W sumie było tego na cały niewielki pokój. Baterie szybko padały i tata podłączył mi do tego akumulator 12V. Na zakrętach trzeba było ledwo naziskać spust, żeby nie wypaść :D
Pamiętam. (: Czasami coś przeskoczyło, tor się rozdziawił i samochód lądował poza torem, tak, na zakrętach jak się nie zwalniało to potrafił wylecieć. (:
Stare dobre czasy.
OdpowiedzZnów wypadł! :D
OdpowiedzNiestety ja takiej zabawki nigdy się nie doczekałem. Moich rodziców nie było stać na takie cuda. Biegałem po krzakach i proce konstruowałem albo łuki :)
OdpowiedzMiałem taki bardzo stary zardzewiały tor i jeden nowszy (pasowały). W sumie było tego na cały niewielki pokój. Baterie szybko padały i tata podłączył mi do tego akumulator 12V. Na zakrętach trzeba było ledwo naziskać spust, żeby nie wypaść :D
OdpowiedzPamiętam. (: Czasami coś przeskoczyło, tor się rozdziawił i samochód lądował poza torem, tak, na zakrętach jak się nie zwalniało to potrafił wylecieć. (:
Odpowiedz