Tata kupuje, mama tankuje, synek rozbija..oby nie ale kupowanie na pierwszy samochód auta które 70% społeczeństwa może tylko pomażyć..... tak zazdroszcze:)
@bialegt: niedaleko mnie mieszka człowiek który ma 32 lata i na pierwsze auto kupił sobie nowe mondeo :P a to tylko dlatego że wcześniej na wypady za miasto jeździł autem rodziców a do pracy motorowerem :)
więc nie zawsze jest tak jak piszesz :)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2015 o 17:17
Co najmniej V6 na pierwsze auto i napęd na tł. Powiem Ci stary..... uważaj bo nawet nie masz pojęcia co drzemie pod maską tego auta ;)
Tak swoją drogą, pierwsze auto i od razu taki rarytas. Masz chłopie ogromnego farta i życzę Ci żeby służył jak najdłużej. Tylko proszę... dbaj o niego ;)
@Mar90:
1. W Mustangu V6 było dostępne dopiero od 1974 roku.
2. W tym roczniku moce ponad 300 KM były tylko w dwóch wersjach, ten egzemplarz nie jest żadną z nich.
3. Po zdjęciu trudno stwierdzić, jaka konkretnie to wersja, ale najprawdopodobniej ma Windsora 289 na dwóch gaźnikach, czyli 195 lub 210 KM. Oczywiście o ile jest w 100% oryginalny, o co w sumie dość trudno w przypadku tych samochodów, bo równie dobrze poprzedni właściciel mógł tam wrzucić R6 z innego Mustanga, crate 540KM albo diesla z Mercedesa.
4. W połączeniu z trzybiegowym automatem nie jest to demon prędkości - ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie w przypadku Mustanga z 68?
Czyli - zabić się nie za bardzo jest czym, za to jeździć z bananem na japie już jak najbardziej. Ładna sztuka :)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2015 o 8:20
@polak:
1. Napisałem CO NAJMNIEJ V6 ;)
2. Nawet mając 200 KM i mniej można szaleć w szczególności z napędem na tył.
3. I tu się zgadzam, nie ma znaczenia. Jak usiądziesz na miejscu kierowcy, spojrzysz na tą deskę rozdzielczą to nawet małpy będą cię goniły żeby złapać tego banana którego będziesz miał na ustach ;)
Co do zabicia się.... można to zrobić wszystkim, nawet maluchem. Chodziło mi głównie o to żeby dbał o ten samochód. Na początku każdy dba o swoje pierwsze auto, a potem zaczyna się moment zabawy. Szkoda katować takie cudeńko i w dodatku z tego rocznika.
Gratuluję.
Z drugiej strony współczuję jednak (pomijam tutaj moją niechęć do Mustanga). Nauka jazdy tym będzie dość ciężka i toporna.
I kolejny raz z trzeciej strony mam nadzieję, że to samochód twojego ojca a nie twój - on się lepiej nim zaopiekuje niż ty.
PS. Nie, nie zazdroszczę :)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 czerwca 2015 o 16:29
@CamaroFanBoy: Nie rozumiem... To chyba raczej nie ty decydujesz kto się lepiej zaopiekuje samochodem, poza tym czytanie ze zrozumieniem się kłania, jeżeli napisał "Moje pierwsze auto" to chyba nie trudno się domyślić że jest to jego samochód.
Nie odbierz tego źle ale masz czas, zapał który nie jest słomiany, fundusze i upatrzone części na jego renowację? Chodzi mi o to żeby ten egzemplarz wyjechał na kołach po renowacji a nie umarł w połowie prac kiedy zostanie rozbebeszony i okaże się że to Cię przerasta.
Nie wiem jak tu, ale pisząc pierwsze auto trzeba być świeżym kierowcą? Może jeździ już kilka lat autem, taty, mamy, dziadka, babci, wujka czy sąsiada, aż w końcu nabył swój pierwszy własny samochód
o stary dawaj więcej zdj. jaki silnik cos wiećej o nim ??? pierwsze auto i do tego mustang ku.wa to chyba ze 2 worki pieniędzy musiałeś wywalić ;)
OdpowiedzMustang na pierwsze auto, przyznam szczerze, zazdroszczę i to bardzo :-) czekam na wiecej fotek ;)
OdpowiedzTata kupuje, mama tankuje, synek rozbija..oby nie ale kupowanie na pierwszy samochód auta które 70% społeczeństwa może tylko pomażyć..... tak zazdroszcze:)
Odpowiedz@bialegt: niedaleko mnie mieszka człowiek który ma 32 lata i na pierwsze auto kupił sobie nowe mondeo :P a to tylko dlatego że wcześniej na wypady za miasto jeździł autem rodziców a do pracy motorowerem :) więc nie zawsze jest tak jak piszesz :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2015 o 17:17
@bialegt: Co cię boli że może za pieniądze rodziców? Jak ty byś miał to na pewno też byś się czymś lepszym woził, hahaha bawi mnie takie gadanie ;)
OdpowiedzCo najmniej V6 na pierwsze auto i napęd na tł. Powiem Ci stary..... uważaj bo nawet nie masz pojęcia co drzemie pod maską tego auta ;) Tak swoją drogą, pierwsze auto i od razu taki rarytas. Masz chłopie ogromnego farta i życzę Ci żeby służył jak najdłużej. Tylko proszę... dbaj o niego ;)
Odpowiedz@Mar90: 1. W Mustangu V6 było dostępne dopiero od 1974 roku. 2. W tym roczniku moce ponad 300 KM były tylko w dwóch wersjach, ten egzemplarz nie jest żadną z nich. 3. Po zdjęciu trudno stwierdzić, jaka konkretnie to wersja, ale najprawdopodobniej ma Windsora 289 na dwóch gaźnikach, czyli 195 lub 210 KM. Oczywiście o ile jest w 100% oryginalny, o co w sumie dość trudno w przypadku tych samochodów, bo równie dobrze poprzedni właściciel mógł tam wrzucić R6 z innego Mustanga, crate 540KM albo diesla z Mercedesa. 4. W połączeniu z trzybiegowym automatem nie jest to demon prędkości - ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie w przypadku Mustanga z 68? Czyli - zabić się nie za bardzo jest czym, za to jeździć z bananem na japie już jak najbardziej. Ładna sztuka :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2015 o 8:20
@polak: 1. Napisałem CO NAJMNIEJ V6 ;) 2. Nawet mając 200 KM i mniej można szaleć w szczególności z napędem na tył. 3. I tu się zgadzam, nie ma znaczenia. Jak usiądziesz na miejscu kierowcy, spojrzysz na tą deskę rozdzielczą to nawet małpy będą cię goniły żeby złapać tego banana którego będziesz miał na ustach ;) Co do zabicia się.... można to zrobić wszystkim, nawet maluchem. Chodziło mi głównie o to żeby dbał o ten samochód. Na początku każdy dba o swoje pierwsze auto, a potem zaczyna się moment zabawy. Szkoda katować takie cudeńko i w dodatku z tego rocznika.
OdpowiedzRozwaliłeś system! :)
OdpowiedzPierwsze Auto i taki klasyk... Spróbuj go rozwalić nikt ci tego chyba nie wybaczy :)
OdpowiedzGratulacje! Cudowny samochód.
Odpowiedzwow, pozazdrościć! szerokiej drogi kolego :)
Odpowiedzgratuluje ;) wrzucaj zakres prac ;)
OdpowiedzAle cebuli w komentarzach.
Odpowiedz@swidertrance: Jak widać buraki też się trafiają.
Odpowiedz@swidertrance: Od Twojej to az lzy z oczu leca...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2015 o 3:54
Gratuluję. Z drugiej strony współczuję jednak (pomijam tutaj moją niechęć do Mustanga). Nauka jazdy tym będzie dość ciężka i toporna. I kolejny raz z trzeciej strony mam nadzieję, że to samochód twojego ojca a nie twój - on się lepiej nim zaopiekuje niż ty. PS. Nie, nie zazdroszczę :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2015 o 16:29
@CamaroFanBoy: Nie rozumiem... To chyba raczej nie ty decydujesz kto się lepiej zaopiekuje samochodem, poza tym czytanie ze zrozumieniem się kłania, jeżeli napisał "Moje pierwsze auto" to chyba nie trudno się domyślić że jest to jego samochód.
OdpowiedzA jak ja wstawię zdjęcie Ferrari i podpiszę "Moje pierwsze Ferrari" to też mi uwierzysz ?
OdpowiedzNo jak na pierwsze auto to okaz niezły, koniecznie dodawaj postępy z prac bo zapewne nie tylko ja jestem ciekawy renowacji :)
OdpowiedzMustang, to piękne auto. Nie rozumiem jak można go oszpecić tak przyciemnionymi szybami.
Odpowiedz@mietekforce: Będą świetnie pasować jak lakier się zmieni :)
OdpowiedzNie odbierz tego źle ale masz czas, zapał który nie jest słomiany, fundusze i upatrzone części na jego renowację? Chodzi mi o to żeby ten egzemplarz wyjechał na kołach po renowacji a nie umarł w połowie prac kiedy zostanie rozbebeszony i okaże się że to Cię przerasta.
OdpowiedzTrochę spóżnione, ale moje gratulacje :)
OdpowiedzTo pogratulować i czekamy na jakąś strone na FB ;)
OdpowiedzNie wiem jak tu, ale pisząc pierwsze auto trzeba być świeżym kierowcą? Może jeździ już kilka lat autem, taty, mamy, dziadka, babci, wujka czy sąsiada, aż w końcu nabył swój pierwszy własny samochód
OdpowiedzWielkie dzięki za mile słowa :) fundusz jest i to spory wiec o to się nie martwcie. Niedługo podeślę więcej zdjęć a za dłuższy czas efekt końcowy
Odpowiedz