No i dobrze, za frajerstwo sie placi. Wszystkim internetowym placzkom polecam najpierw przeczytac co Clarkson zrobil a dopiero pozniej sie udzielac. Pudelko Snickersow to na niego za malo...
@hiroshima87: Przypieprzył Oisinowi za brak żarcia po dniu kręcenia. Tak każdy o tym wie bo na każdej stronie o tym trąbią. Ale nie zmienia to faktu że Top Gear bez Clarksona zginął i BBC niech już się nawet nie próbuje wysilać bo to już nie będzie to samo.
PS. Podoba mi się postawa Maya i Hammonda, zachowali się jak prawdziwi kumple :)
@DuDzio: Koledzy nie chcą pracować bez niego....ale to była opinia wygłoszona przed tym gdy dowiedzieli się że nie przedłużono mu kontraktu. Oni z resztą też nie mają kontraktów więc jak to się zakończy to się dopiero okaże. Czy zwycięży solidarność i widmo "głodu" czy chęć posiadania nowych zabawek?
Tak czy siak Clarkson to ...kawał gnojka i gbura. Przeczytałem jedną jego książkę i już w połowie od jego "mądrości" robiło się niedobrze.
Dla mnie TopGear to nie prowadzący, tylko formuła programu. O ile Hammond i May "dają się lubić", o tyle Clarkson im starszy tym głupszy. Ponosi konsekwencje swojego zachowania i dobrze.
@kampiszon: Przecież Clarkson stał się sławny właśnie dlatego, że był sobą, a nie lizał dupy wszystkim. Gdy wszyscy pisali, że dany samochód jest zaje*isty bo to i to, on pisał, że jest gówniany bo to i to. Widziały gały co brały. Jak wzięli go wiedząc, że jest jaki jest to powinni się z tym liczyć. Prawda jest taka że większość lubi chamskie komentarze dopóki ich nie dotyczą. Pięknie widać na przykładzie Poloneza. Gdy jeździ po innych samochodach to spoko, ale jak Poloneza zjechał to oburzenie, że jak to Poloneza?! Clarkson to taki Korwin tylko nie w polityce, a w TV.
Czyli rozumiem, że można mu wszystko wybaczyć bo jest gburem i chamem od dawna? Uderzył współpracownika, pracodawca nie przedłuża mu umowy co jest naturalną konsekwencją. Załóżcie firmę i dajcie się bić pracownikom, skoro to takie normalne. Program dobry, a prowadzący nie ściana.
@kampiszon: Oczywiście przemoc fizyczna powinna być piętnowana. Ja mówiłem tylko o "ciętym" języku, bo w swoim komentarzu napisałeś, że Clarkson coraz głupszy w porównaniu do pozostałych. Nigdzie nie napisałem, że bicie się jest ok.
@Absolwent:
Pożyjemy zobaczymy. Milion już razy coś miało już nie być takie jak dawniej...a życie toczy się dalej i nie lubi próżni . Clarkson będzie swojej porywczości jeszcze żałował i ja się cieszę , że nie ma świętych krów.
Dla mnie Clarkson jest głównym filarem Top Gear i bez niego program to nie będzie to samo. Jeżeli ktoś uważa, że jest gburem i gnojkiem to jego problem. Jezza już taki jest. Dzięki niemu mogliśmy oglądać testy samochodów przedstawione w ciekawy i zabawny sposób a nie tylko suche dane techniczne jak w większości programów motoryzacyjnych. Faktem jest , że język ma cięty ale nikt nigdy tego nie ukrywał. Zawsze mówił to co myślał i miał to gdzieś co inni o nim pomyślą. Nikt nas nie zmuszał żeby się zgadzać z jego mądrościami. Wytarte jeansy i rozczochrane włosy - to jego styl. Podoba mi się to, że nie jest kolejnym "nażelowanym" prezenterem w rurkach, który bardziej dba o swój wygląd niż o to co chce przekazać widzom. Jeremy jest jednym z nielicznych prezenterów których chce się słuchać i oglądać. A to, że komuś przypier*olił - no cóż, jesteśmy tylko ludzmi:)
@ducha01: Przynajmniej w całym Top Gear który obejrzałem, a widziałem wszystkie odcinki. Nie było ani razu specjalnego faworyzowania, tak znanego nam w testach Polskich jak i Niemieckich.
Luźność i żarty na temat motoryzacji były bardzo często niesmaczne, ale czasami trzeba dorosnąć i mieć trochę tzw logiki i rozumu żeby to pojąć i wziąć na luz.
Ja wierzę w to że Cała trójka pokaże jeszcze na co ich stać, wcale nie będzie bolało mnie to że program nie nazywał by się już Top Gear. Najważniejszy w tym momencie jest TEAM jaki tworzyli i potrafili zawsze świetnie obrać w śmieszne, żenujące, denerwujące i niepoprawne słowa opinie o samochodach.
A jeżeli ktoś nie rozumie stylu bycia Clarksona to widocznie ma zbyt wysokie mniemanie o samym sobie i za mało dystansu do życia. Czyli jest sztywniakiem, co oczywiście jest moim subiektywnym zdaniem.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2015 o 21:09
Fantastycznie czyta się komentarze napinaczy, którzy wbrew mainstreamowi próbują negować pana Clarksona. Prawda jednak jest taka, że jego wypowiedzi to mieszanina najlepszego humoru w wydaniu brytyjskim oraz sarkazmu. Zawsze nadzwyczaj precyzyjnie wykorzystywał żarty sytuacyjne, często polityczne i na granicy przyzwoitości, lecz w gruncie rzeczy jej nie przekraczając. To uwarunkowania kulturowe. U nas wystarczy zrobić kabaret na temat odchodów, śląskiej gwary, skwitować to przaśną urwą i otrzymuje się salwy śmiechu.
Tam jednak to tak nie działa. Dla wielu Polaków humor brytyjski jest albo sztywniacki albo bezczelny, a tak naprawdę jest wyrafinowany i w wielu momentach trudny do przełożenia na język polski.
Jeremmy Clarkson to taki dr House w motoryzacji - niby cham, ale każdy go kocha. W dodatku Jezza świetnie pisze, jego felietony czyta się łatwo i bardzo przyjemnie - niejednokrotnie cieszyłem michę do jego książek. ;)
No i dobrze, za frajerstwo sie placi. Wszystkim internetowym placzkom polecam najpierw przeczytac co Clarkson zrobil a dopiero pozniej sie udzielac. Pudelko Snickersow to na niego za malo...
Odpowiedz@hiroshima87: Przypieprzył Oisinowi za brak żarcia po dniu kręcenia. Tak każdy o tym wie bo na każdej stronie o tym trąbią. Ale nie zmienia to faktu że Top Gear bez Clarksona zginął i BBC niech już się nawet nie próbuje wysilać bo to już nie będzie to samo. PS. Podoba mi się postawa Maya i Hammonda, zachowali się jak prawdziwi kumple :)
Odpowiedz@DuDzio: Koledzy nie chcą pracować bez niego....ale to była opinia wygłoszona przed tym gdy dowiedzieli się że nie przedłużono mu kontraktu. Oni z resztą też nie mają kontraktów więc jak to się zakończy to się dopiero okaże. Czy zwycięży solidarność i widmo "głodu" czy chęć posiadania nowych zabawek? Tak czy siak Clarkson to ...kawał gnojka i gbura. Przeczytałem jedną jego książkę i już w połowie od jego "mądrości" robiło się niedobrze.
OdpowiedzDla mnie TopGear to nie prowadzący, tylko formuła programu. O ile Hammond i May "dają się lubić", o tyle Clarkson im starszy tym głupszy. Ponosi konsekwencje swojego zachowania i dobrze.
Odpowiedz@kampiszon: Przecież Clarkson stał się sławny właśnie dlatego, że był sobą, a nie lizał dupy wszystkim. Gdy wszyscy pisali, że dany samochód jest zaje*isty bo to i to, on pisał, że jest gówniany bo to i to. Widziały gały co brały. Jak wzięli go wiedząc, że jest jaki jest to powinni się z tym liczyć. Prawda jest taka że większość lubi chamskie komentarze dopóki ich nie dotyczą. Pięknie widać na przykładzie Poloneza. Gdy jeździ po innych samochodach to spoko, ale jak Poloneza zjechał to oburzenie, że jak to Poloneza?! Clarkson to taki Korwin tylko nie w polityce, a w TV.
OdpowiedzCzyli rozumiem, że można mu wszystko wybaczyć bo jest gburem i chamem od dawna? Uderzył współpracownika, pracodawca nie przedłuża mu umowy co jest naturalną konsekwencją. Załóżcie firmę i dajcie się bić pracownikom, skoro to takie normalne. Program dobry, a prowadzący nie ściana.
Odpowiedz@kampiszon: Oczywiście przemoc fizyczna powinna być piętnowana. Ja mówiłem tylko o "ciętym" języku, bo w swoim komentarzu napisałeś, że Clarkson coraz głupszy w porównaniu do pozostałych. Nigdzie nie napisałem, że bicie się jest ok.
OdpowiedzZ tego co zrozumiałem, to nie przedłużyli mu kontraktu, więc jest możliwe, że kiedyś w przyszłości wróci do BBC
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2015 o 15:45
Top Gear bez Clarksona, Maya i Hammonda nie będzie taki sam, bo przecież zachowali się jak koledzy i bez Jeremiego nie będą nic nagrywać
Odpowiedz@Absolwent: Pożyjemy zobaczymy. Milion już razy coś miało już nie być takie jak dawniej...a życie toczy się dalej i nie lubi próżni . Clarkson będzie swojej porywczości jeszcze żałował i ja się cieszę , że nie ma świętych krów.
Odpowiedznie wiem czego się tak podniecają, jego teksty czasami były poniżej krytyki. Jak dla mnie za dużo było pajacowania w tym programie.
Odpowiedz@TomekVI: hahah wiedziałem że będą minusy. Mi poprostu ich humor i sposób prowadzenia nie przypadł do gustu
OdpowiedzDla mnie Clarkson jest głównym filarem Top Gear i bez niego program to nie będzie to samo. Jeżeli ktoś uważa, że jest gburem i gnojkiem to jego problem. Jezza już taki jest. Dzięki niemu mogliśmy oglądać testy samochodów przedstawione w ciekawy i zabawny sposób a nie tylko suche dane techniczne jak w większości programów motoryzacyjnych. Faktem jest , że język ma cięty ale nikt nigdy tego nie ukrywał. Zawsze mówił to co myślał i miał to gdzieś co inni o nim pomyślą. Nikt nas nie zmuszał żeby się zgadzać z jego mądrościami. Wytarte jeansy i rozczochrane włosy - to jego styl. Podoba mi się to, że nie jest kolejnym "nażelowanym" prezenterem w rurkach, który bardziej dba o swój wygląd niż o to co chce przekazać widzom. Jeremy jest jednym z nielicznych prezenterów których chce się słuchać i oglądać. A to, że komuś przypier*olił - no cóż, jesteśmy tylko ludzmi:)
Odpowiedz@ducha01: Przynajmniej w całym Top Gear który obejrzałem, a widziałem wszystkie odcinki. Nie było ani razu specjalnego faworyzowania, tak znanego nam w testach Polskich jak i Niemieckich. Luźność i żarty na temat motoryzacji były bardzo często niesmaczne, ale czasami trzeba dorosnąć i mieć trochę tzw logiki i rozumu żeby to pojąć i wziąć na luz. Ja wierzę w to że Cała trójka pokaże jeszcze na co ich stać, wcale nie będzie bolało mnie to że program nie nazywał by się już Top Gear. Najważniejszy w tym momencie jest TEAM jaki tworzyli i potrafili zawsze świetnie obrać w śmieszne, żenujące, denerwujące i niepoprawne słowa opinie o samochodach. A jeżeli ktoś nie rozumie stylu bycia Clarksona to widocznie ma zbyt wysokie mniemanie o samym sobie i za mało dystansu do życia. Czyli jest sztywniakiem, co oczywiście jest moim subiektywnym zdaniem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2015 o 21:09
Fantastycznie czyta się komentarze napinaczy, którzy wbrew mainstreamowi próbują negować pana Clarksona. Prawda jednak jest taka, że jego wypowiedzi to mieszanina najlepszego humoru w wydaniu brytyjskim oraz sarkazmu. Zawsze nadzwyczaj precyzyjnie wykorzystywał żarty sytuacyjne, często polityczne i na granicy przyzwoitości, lecz w gruncie rzeczy jej nie przekraczając. To uwarunkowania kulturowe. U nas wystarczy zrobić kabaret na temat odchodów, śląskiej gwary, skwitować to przaśną urwą i otrzymuje się salwy śmiechu. Tam jednak to tak nie działa. Dla wielu Polaków humor brytyjski jest albo sztywniacki albo bezczelny, a tak naprawdę jest wyrafinowany i w wielu momentach trudny do przełożenia na język polski. Jeremmy Clarkson to taki dr House w motoryzacji - niby cham, ale każdy go kocha. W dodatku Jezza świetnie pisze, jego felietony czyta się łatwo i bardzo przyjemnie - niejednokrotnie cieszyłem michę do jego książek. ;)
OdpowiedzCiekawe kto to będzie teraz oglądał. Widownia pewnie bedzie tak liczna jak wersji australijskiej i usa. Niektórych rzeczy nie da się podrobić.
Odpowiedz