dobrze chłop mówi ..przecież lepiej nauczyć zmieniać koło,żarówkę lub jak się podpina kamulator (dziewczyna może nie wiedzieć może podpiąć + do - i cześć ). Zmieniać biegi to uczą w szkole jazdy i to wystarczy.
@berton121: O poziomie nauki nic nie mów. Moja znajoma niedawno zdawała praktyczny, więc teoretycznie powinna już wszystko wiedzieć. Otóż nie. Podczas pogawędki o tym co by chciała kupić po zdaniu prawka temat zszedł na rodzaj paliwa. Nie wiedziała czym się różni diesel od benzyny i kompletnie nie wiedziałaby co wlać do samochodu na stacji benzynowej. Wymagają "eko drajwingu" a niektórzy nie wiedzą co do własnego samochodu lać... Żenada.
@mefix17: "Bardziej dbają o środowisko" no tu mógłbym zacząć się kłócić, bo takie "katowanie" benzyniaka w tych zakresach obrotów dodatkowo wysilają silnik, przez co szybciej coś trzeba będzie naprawiać, więc ktoś na tym zarobi. Zawsze, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Dotyczy to też "dbania o środowisko".
Mam obawy, czy po takich ulepszeniach w egzaminie nie pojawią się ludzie którzy będą się bać rozkręcić silnik przy wyprzedzaniu. I bez tego się zdarza, ze ktoś nie zredukuje, ale teraz do tego dojdzie sztuczna granica obrotów. Ciekawe też, jak ludzie po takim kursie będą się zachowywać na śliskiej nawierzchni, bo tam moim zdaniem trzymanie 4 biegu i 50km/h jest wręcz niebezpieczne a na pewno utrudnia wyczucie auta
Z roku na rok coraz wiecej wymaga się na egzaminie, mało tego koszt egzaminu tez rośnie. Ktoś robi niezłą kase kosztem kursantów; dużo z nich zniechęca się do prawka, innych nie stać, a większość osób które zdały to "inwalidzi samochodowi" którzy bez abs i esp lądują w rowie po 200 metrach.
Nic się nie poprawia tylko WORDy zarabiaja lepiej.
Jak nie wiadomo czego dodali ten pseudo "ekodrajwing" (specjalnie tak napisałem :P ) to wiadomo że chodzi o kasę... Po tych akcjach z łapówkami coś musieli wymyślić żeby więcej kasy szło... Ostatnio co raz więcej wciskają nie potrzebnej wiedzy, np. znać rozmiar tablicy rejestracyjnej, ok niech ktoś mi powie (z tych co posiadają prawko dłuższy czas) przydała się ta informacja komuś w ogóle??? czy ktoś to często wykorzystuje??? sam jestem ciekaw...
Właśnie teraz przez ten dodatkowy "styl" jazdy, będzie ciężko ogółem zdać... Co gorsza, ja się muszę na to szykować...
@ZAX25: Wymiary tablicy potrzebne są tylko komuś, kto chce je zrobić. Normalny człowiek idzie do urzędu, bierze tablice, wkłada do samochodu i jeździ. Jak tablica się zniszczy/zgubi - idzie do urzędu i dostaje nową.
Z tym eco-drivingiem zupełnie inaczej wygląda na egzaminie niż ludzie sobie to wyobrażają. Wprowadzenie tego ma wymusić na ludziach używanie więcej przełożeń, ponieważ często i gęsto ludzie jeździli na pierwszym, drugim biegu katując silnik i bali się zmienić na wyższy. Jeżeli ktoś na egzaminie racjonalnie wykorzystuje moc i moment obrotowy to egzaminator nic mu nie powie gdy zmieni bieg przy 3.5 tyś obrotów. Za to na prawdę nikt nikogo nie obleje. Nie trzeba się niczego bać, trochę ludzie panikują.
Co racja to racja. Dla mnie to jest idiotyczne i jest to głupotą! Wiadomo każdy silnik inaczej pracuje więc ten schemat eco drivingu w życiu jest trochę bezsensowny (mowa o tym sztucznym) Najlepszym porównaniem będzie powiedzmy ten sam model auta, w benzynie i diesli, zupełnie inne auta! Inaczej pracują itp. Brat ma Xsarę HDI, ja mam Xsarę VTS, jemu od 1500 auto chodzi normalnie, moja zaś od 2000 a od 1500 to czasem nawet szarpie. Dobrze pan to ujął, że jest to niepraktyczne i kierowanie się obrotomierzem jest błędem. Pamiętam jak ja robiłem prawko i mój mądry instruktor, Pan Alek, którego gorąco pozdrawiam, tłumaczył mi, żeby nie kierować się mimo wszystko obrotomierzem! mówił że dla mnie ważne jest dostosowanie prędkości do panujących warunków i ekonomiczna jazda. A poza tym! większość "Elek" ma instalacje gazowe więc jazda na 1500obr jest męką i na pewno wiele razy może komuś zgasnąć samochód! i tak jak ujął kolega @berton121 większość osób nie wie jak paluszki do pilota wsadzić a tu mowa o podłączeniu akumulatora, zmianie koła czy zmianie inny elementów eksploatacyjnych.
@nitro997:
Co do obrotomierza to i tak, i nie. Może początkujący kierowca powinien bardziej zwracać uwagę na prędkość i otoczenie, tu się zgadzam.
Ale nie zgadzam się z zaleceniem, aby nie kierować się obrotomierzem. Akurat obrotomierz to najważniejszy wskaźnik w samochodzie, dla mnie może nie być nic innego, ale obrotek musi być zawsze.
@polak: A co jeśli samochód nie posiada obrotomierza ? :) Oczywiście elki posiadają wszystkie udogodnienie.Łącznie z kontrolka kiedy należy zmienić bieg.Jeżeli ktos umie jeździć to i bez obrotomierza i bajerów sobie poradzi :)
@polak: A ja się z tobą nie zgodzę. Mi bardziej potrzebny jest prędkościomierz bo w moim S60 (które do małych samochodów nie należy) w ogóle nie czuć prędkości, a silnika mogę słuchać i podczas zmiany biegów (jadąc spokojnie czy zapieprzając) kieruję się słuchem. To tak jak ze świeżakami na motocyklach, "przydałby się wyświetlacz biegów bo nie wiem na którym jadę". Z czasem staje się to niepotrzebne bo to się czuje i słyszy po prędkości i obrotach, Tak samo z obrotomierzem ;)
@DuDzio:
Obrotomierz nie służy do informowania o prędkościach, tylko o optymalnym zakresie obrotów silnika. W nowoczesnych samochodach na słuch niewiele da się ocenić.
Poza tym obrotomierz bardzo się przydaje, kiedy trzeba sobie radzić bez sprzęgła w przypadku manualnej skrzyni - np. kiedy się linka urwie. Zmiana biegów na słuch bez sprzęgła i bez obrotomierza w samochodzie, którym jedziesz pierwszy raz? Życzę powodzenia :)
@polak: Nie wiem gdzie powiedziałem że obrotomierz informuje o prędkości. I nie wiem dlaczego miałbym jechać samochodem z rozwalonym sprzęgłem. To nie byłoby zbyt rozsądne.
@DuDzio:
Nie możesz go użyć - ale nie jest ci potrzebne. Można się bez niego obejść, ale w tym momencie bez obrotomierza jest to praktycznie niewykonalne dla kogoś, kto nigdy wcześniej czegoś takiego nie robił.
Zaczynam teraz kurs i instruktor powiedział, że egzaminatorzy pilnują obrotomierza już od dawna i nigdy nie było z tym jakichś większych problemów. Ja tylko nie rozumiem jednej rzeczy. Ecodriving to już (według mnie) zaawansowana technika jazdy. Najpierw powinni nauczyć normalnego prowadzenia samochodu, a później jak kierowca nabierze doświadczenia to sam "odkryje" coś takiego jak ecodriving.
@mag_magik_1: Tego nigdy nie wprowadzą bo to kosztuje a kasę muszą od nas ściągać a nie w nas inwestować. Ja zdając po starych przepisach na A1 nic się nie uczyłem bo przepisy z czasem weszły mi do głowy same. Egzamin teoretyczny i praktyczny zdałem za pierwszym razem bez żadnego problemu. Gdy przepisy się zmieniły i przyszło zdawać na B to stwierdziłem że przepisy znam i nie będę się uczył. Teorię zdałem za (chyba 4 czy 5) niektóre pytania były całkowicie z du*y wzięte i często niedotyczące kategorii B, a praktyka wiadomo, poszła za pierwszym razem. Poszło sporo hajsu na te beznadziejne egzaminy... A jak niektórzy ludzie zdawali po 10-15 razy bo nie znali wymiarów tablicy rejestracyjnej czy minimalnej długości dźwigni zmiany biegów? Aby tylko kasę trzepać...
Po prostu należy podejść do tych kretynizmów z dystansem. Ja sam pamiętam jak robiłem prawko to instruktorka powiedziała, że ona mnie nie nauczy jeździć tylko zdać egzamin. I tak też do tego podszedłem. Każą się nauczyć takich rzeczy no to trzeba się nauczyć, raz na egzaminie pojechać jak trzeba i z głowy. Przecież tak na prawdę to chyba nikt nie jeździ na codzień tak jak na egzaminie.
@Szucik: Jak to mawiał mój instruktor: "na egzaminie musisz być świętszy od papieża", "później życie i policja Cię nauczą jeździć"
pozdrawiam pana Andrzeja korzystając z okazji
Bardzo dobry film. Tak jak podał przykład autor, mój starszy "diesel" po prostu się męczy jeżeli przy 50 mam już 4 bieg. Taki ten świat cały eco, ale wszystko kręci się wokół pieniądza :(. A co do obrotów tak jak powiedział mi kiedyś dziadek, przecież to "słychać" kiedy powinno się zmienić bieg. Wsiadając do kilku różnych samochodów każdym będzie jechało się ciut inaczej, tak samo z obrotami dla każdego silnika inna granica będzie normą, tyle w temacie.
Podobnie jak ktoś kupi automata to eko ide w las. Bardziej przydatne byłoby tak jak mówią nauka zmiana koła, podpinania kabli czy np nauka jak sie powinno prawidłowo zaczynać holowanie drugiego auta bo niektórzy mają z tym problemy.
A co to jest eco driving? Przecież to czy mnie stać czy nie na większe spalanie to ode mnie zależy. Jak widać egzaminatorzy szukają kolejnego powodu do oblania egzaminu. "Dlaczego nie zdałeś egzaminu? Bo przekroczyłem pewne obroty silnikowe" poprostu żenada...
Właśnie się zbliżam do końca kursu, więc niedługo egzamin. Jestem bardzo ciekaw jak to będzie wyglądać i mam nadzije, że nie wpłynie negatywnie na mój egzamin. WORD robi wszystko, aby tylko więcej zarobić na zdających egzamin. Cena za obie jego części to juz ok 170 zł. Nie jest to mała kwota dla studenta, a szczzególnie, kiedy nie uda się za pierwszym razem. Sam kurs kosztował 1250 zł + badania lekarskie 120 zł (powtórka za 3 lata - wada wzroku)
Ja sie pytam jak wygłądała by jazda moim autem, które maksymalną moc ma przy 6300 obr/min a maksymalny moment obrotowy przy 4600 obr/min? Do tego zmienne fazy rozrządu które działają od około 2800 obr/min. Nasz rząd jest poje****, to że ich zajebistymi autami kupionymi za nasze ciężko zarobione pieniądze da się jeździć w zakresie 1800-2600 obr/min to nie znaczy, że naszymi też.
dobrze chłop mówi ..przecież lepiej nauczyć zmieniać koło,żarówkę lub jak się podpina kamulator (dziewczyna może nie wiedzieć może podpiąć + do - i cześć ). Zmieniać biegi to uczą w szkole jazdy i to wystarczy.
Odpowiedz@berton121: O poziomie nauki nic nie mów. Moja znajoma niedawno zdawała praktyczny, więc teoretycznie powinna już wszystko wiedzieć. Otóż nie. Podczas pogawędki o tym co by chciała kupić po zdaniu prawka temat zszedł na rodzaj paliwa. Nie wiedziała czym się różni diesel od benzyny i kompletnie nie wiedziałaby co wlać do samochodu na stacji benzynowej. Wymagają "eko drajwingu" a niektórzy nie wiedzą co do własnego samochodu lać... Żenada.
Odpowiedz@skota741: diesel kleklekle, benzyna brumbrumbrum benzyna z gazem brumklebrumkle to chyba wytłumaczyłeś koleżance :)
Odpowiedz@skota741: diesel kleklekle, benzyna brumbrumbrum benzyna z gazem brumklebrumkle to chyba wytłumaczyłeś koleżance :)
OdpowiedzBardziej dbają o środowisko, niż o ludzkie życie. Jest dużo, rzeczy ważniejszych do nauki. Pierwsza pomoc, zachowanie podczas poślizgu, itd.
Odpowiedz@mefix17: "Bardziej dbają o środowisko" no tu mógłbym zacząć się kłócić, bo takie "katowanie" benzyniaka w tych zakresach obrotów dodatkowo wysilają silnik, przez co szybciej coś trzeba będzie naprawiać, więc ktoś na tym zarobi. Zawsze, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Dotyczy to też "dbania o środowisko".
OdpowiedzKolejny wymysł do trzepania hajsu, zgadam się w 100% z filmem
OdpowiedzMam obawy, czy po takich ulepszeniach w egzaminie nie pojawią się ludzie którzy będą się bać rozkręcić silnik przy wyprzedzaniu. I bez tego się zdarza, ze ktoś nie zredukuje, ale teraz do tego dojdzie sztuczna granica obrotów. Ciekawe też, jak ludzie po takim kursie będą się zachowywać na śliskiej nawierzchni, bo tam moim zdaniem trzymanie 4 biegu i 50km/h jest wręcz niebezpieczne a na pewno utrudnia wyczucie auta
OdpowiedzZ roku na rok coraz wiecej wymaga się na egzaminie, mało tego koszt egzaminu tez rośnie. Ktoś robi niezłą kase kosztem kursantów; dużo z nich zniechęca się do prawka, innych nie stać, a większość osób które zdały to "inwalidzi samochodowi" którzy bez abs i esp lądują w rowie po 200 metrach. Nic się nie poprawia tylko WORDy zarabiaja lepiej.
OdpowiedzJak nie wiadomo czego dodali ten pseudo "ekodrajwing" (specjalnie tak napisałem :P ) to wiadomo że chodzi o kasę... Po tych akcjach z łapówkami coś musieli wymyślić żeby więcej kasy szło... Ostatnio co raz więcej wciskają nie potrzebnej wiedzy, np. znać rozmiar tablicy rejestracyjnej, ok niech ktoś mi powie (z tych co posiadają prawko dłuższy czas) przydała się ta informacja komuś w ogóle??? czy ktoś to często wykorzystuje??? sam jestem ciekaw... Właśnie teraz przez ten dodatkowy "styl" jazdy, będzie ciężko ogółem zdać... Co gorsza, ja się muszę na to szykować...
Odpowiedz@ZAX25: Wymiary tablicy potrzebne są tylko komuś, kto chce je zrobić. Normalny człowiek idzie do urzędu, bierze tablice, wkłada do samochodu i jeździ. Jak tablica się zniszczy/zgubi - idzie do urzędu i dostaje nową.
Odpowiedz@ZAX25: heh mnie też to czeka ale coś mi mówi że jeśli zdam to nie będę się już w prywatnym aucie stosował do "ekodrajwingu"
OdpowiedzZ tym eco-drivingiem zupełnie inaczej wygląda na egzaminie niż ludzie sobie to wyobrażają. Wprowadzenie tego ma wymusić na ludziach używanie więcej przełożeń, ponieważ często i gęsto ludzie jeździli na pierwszym, drugim biegu katując silnik i bali się zmienić na wyższy. Jeżeli ktoś na egzaminie racjonalnie wykorzystuje moc i moment obrotowy to egzaminator nic mu nie powie gdy zmieni bieg przy 3.5 tyś obrotów. Za to na prawdę nikt nikogo nie obleje. Nie trzeba się niczego bać, trochę ludzie panikują.
Odpowiedz@downfish: mnie już 5 lat temu instruktor uczył, aby jak najszybciej zmieniać bieg na wyższy i hamować silnikiem. Wszysto zależało od instruktorów
OdpowiedzCo racja to racja. Dla mnie to jest idiotyczne i jest to głupotą! Wiadomo każdy silnik inaczej pracuje więc ten schemat eco drivingu w życiu jest trochę bezsensowny (mowa o tym sztucznym) Najlepszym porównaniem będzie powiedzmy ten sam model auta, w benzynie i diesli, zupełnie inne auta! Inaczej pracują itp. Brat ma Xsarę HDI, ja mam Xsarę VTS, jemu od 1500 auto chodzi normalnie, moja zaś od 2000 a od 1500 to czasem nawet szarpie. Dobrze pan to ujął, że jest to niepraktyczne i kierowanie się obrotomierzem jest błędem. Pamiętam jak ja robiłem prawko i mój mądry instruktor, Pan Alek, którego gorąco pozdrawiam, tłumaczył mi, żeby nie kierować się mimo wszystko obrotomierzem! mówił że dla mnie ważne jest dostosowanie prędkości do panujących warunków i ekonomiczna jazda. A poza tym! większość "Elek" ma instalacje gazowe więc jazda na 1500obr jest męką i na pewno wiele razy może komuś zgasnąć samochód! i tak jak ujął kolega @berton121 większość osób nie wie jak paluszki do pilota wsadzić a tu mowa o podłączeniu akumulatora, zmianie koła czy zmianie inny elementów eksploatacyjnych.
Odpowiedz@nitro997: Co do obrotomierza to i tak, i nie. Może początkujący kierowca powinien bardziej zwracać uwagę na prędkość i otoczenie, tu się zgadzam. Ale nie zgadzam się z zaleceniem, aby nie kierować się obrotomierzem. Akurat obrotomierz to najważniejszy wskaźnik w samochodzie, dla mnie może nie być nic innego, ale obrotek musi być zawsze.
Odpowiedz@polak: A co jeśli samochód nie posiada obrotomierza ? :) Oczywiście elki posiadają wszystkie udogodnienie.Łącznie z kontrolka kiedy należy zmienić bieg.Jeżeli ktos umie jeździć to i bez obrotomierza i bajerów sobie poradzi :)
Odpowiedz@polak: A ja się z tobą nie zgodzę. Mi bardziej potrzebny jest prędkościomierz bo w moim S60 (które do małych samochodów nie należy) w ogóle nie czuć prędkości, a silnika mogę słuchać i podczas zmiany biegów (jadąc spokojnie czy zapieprzając) kieruję się słuchem. To tak jak ze świeżakami na motocyklach, "przydałby się wyświetlacz biegów bo nie wiem na którym jadę". Z czasem staje się to niepotrzebne bo to się czuje i słyszy po prędkości i obrotach, Tak samo z obrotomierzem ;)
Odpowiedz@DuDzio: Obrotomierz nie służy do informowania o prędkościach, tylko o optymalnym zakresie obrotów silnika. W nowoczesnych samochodach na słuch niewiele da się ocenić. Poza tym obrotomierz bardzo się przydaje, kiedy trzeba sobie radzić bez sprzęgła w przypadku manualnej skrzyni - np. kiedy się linka urwie. Zmiana biegów na słuch bez sprzęgła i bez obrotomierza w samochodzie, którym jedziesz pierwszy raz? Życzę powodzenia :)
Odpowiedz@polak: Nie wiem gdzie powiedziałem że obrotomierz informuje o prędkości. I nie wiem dlaczego miałbym jechać samochodem z rozwalonym sprzęgłem. To nie byłoby zbyt rozsądne.
Odpowiedz@DuDzio: Zerwana linka nie oznacza rozwalonego sprzęgła, a jedynie niemożność jego używania.
Odpowiedz@polak: No ale efekt jest taki że nie mogę go użyć więc na jedno wychodzi :D Sorki, źle się wysłowiłem :P
Odpowiedz@DuDzio: Nie możesz go użyć - ale nie jest ci potrzebne. Można się bez niego obejść, ale w tym momencie bez obrotomierza jest to praktycznie niewykonalne dla kogoś, kto nigdy wcześniej czegoś takiego nie robił.
OdpowiedzZaczynam teraz kurs i instruktor powiedział, że egzaminatorzy pilnują obrotomierza już od dawna i nigdy nie było z tym jakichś większych problemów. Ja tylko nie rozumiem jednej rzeczy. Ecodriving to już (według mnie) zaawansowana technika jazdy. Najpierw powinni nauczyć normalnego prowadzenia samochodu, a później jak kierowca nabierze doświadczenia to sam "odkryje" coś takiego jak ecodriving.
OdpowiedzNiech lepiej wprowadzą naukę wychodzenia z poślizgu, awaryjnego hamowania, itp. a nie jakieś głupoty z brukseli.
Odpowiedz@mag_magik_1: Tego nigdy nie wprowadzą bo to kosztuje a kasę muszą od nas ściągać a nie w nas inwestować. Ja zdając po starych przepisach na A1 nic się nie uczyłem bo przepisy z czasem weszły mi do głowy same. Egzamin teoretyczny i praktyczny zdałem za pierwszym razem bez żadnego problemu. Gdy przepisy się zmieniły i przyszło zdawać na B to stwierdziłem że przepisy znam i nie będę się uczył. Teorię zdałem za (chyba 4 czy 5) niektóre pytania były całkowicie z du*y wzięte i często niedotyczące kategorii B, a praktyka wiadomo, poszła za pierwszym razem. Poszło sporo hajsu na te beznadziejne egzaminy... A jak niektórzy ludzie zdawali po 10-15 razy bo nie znali wymiarów tablicy rejestracyjnej czy minimalnej długości dźwigni zmiany biegów? Aby tylko kasę trzepać...
OdpowiedzPo prostu należy podejść do tych kretynizmów z dystansem. Ja sam pamiętam jak robiłem prawko to instruktorka powiedziała, że ona mnie nie nauczy jeździć tylko zdać egzamin. I tak też do tego podszedłem. Każą się nauczyć takich rzeczy no to trzeba się nauczyć, raz na egzaminie pojechać jak trzeba i z głowy. Przecież tak na prawdę to chyba nikt nie jeździ na codzień tak jak na egzaminie.
Odpowiedz@Szucik: Jak to mawiał mój instruktor: "na egzaminie musisz być świętszy od papieża", "później życie i policja Cię nauczą jeździć" pozdrawiam pana Andrzeja korzystając z okazji
OdpowiedzOczywiście zgadzam się z opinią autora. Takie "reformy" są wymyślane na siłę żeby pokazać że "coś się zmieniło".. Totalna żenada...
OdpowiedzBardzo dobry film. Tak jak podał przykład autor, mój starszy "diesel" po prostu się męczy jeżeli przy 50 mam już 4 bieg. Taki ten świat cały eco, ale wszystko kręci się wokół pieniądza :(. A co do obrotów tak jak powiedział mi kiedyś dziadek, przecież to "słychać" kiedy powinno się zmienić bieg. Wsiadając do kilku różnych samochodów każdym będzie jechało się ciut inaczej, tak samo z obrotami dla każdego silnika inna granica będzie normą, tyle w temacie.
OdpowiedzPodobnie jak ktoś kupi automata to eko ide w las. Bardziej przydatne byłoby tak jak mówią nauka zmiana koła, podpinania kabli czy np nauka jak sie powinno prawidłowo zaczynać holowanie drugiego auta bo niektórzy mają z tym problemy.
OdpowiedzA co to jest eco driving? Przecież to czy mnie stać czy nie na większe spalanie to ode mnie zależy. Jak widać egzaminatorzy szukają kolejnego powodu do oblania egzaminu. "Dlaczego nie zdałeś egzaminu? Bo przekroczyłem pewne obroty silnikowe" poprostu żenada...
OdpowiedzWłaśnie się zbliżam do końca kursu, więc niedługo egzamin. Jestem bardzo ciekaw jak to będzie wyglądać i mam nadzije, że nie wpłynie negatywnie na mój egzamin. WORD robi wszystko, aby tylko więcej zarobić na zdających egzamin. Cena za obie jego części to juz ok 170 zł. Nie jest to mała kwota dla studenta, a szczzególnie, kiedy nie uda się za pierwszym razem. Sam kurs kosztował 1250 zł + badania lekarskie 120 zł (powtórka za 3 lata - wada wzroku)
OdpowiedzJa sie pytam jak wygłądała by jazda moim autem, które maksymalną moc ma przy 6300 obr/min a maksymalny moment obrotowy przy 4600 obr/min? Do tego zmienne fazy rozrządu które działają od około 2800 obr/min. Nasz rząd jest poje****, to że ich zajebistymi autami kupionymi za nasze ciężko zarobione pieniądze da się jeździć w zakresie 1800-2600 obr/min to nie znaczy, że naszymi też.
OdpowiedzJak nie wiesz o co chodzi to chodzi zawsze o pieniądze ;/
Odpowiedz