kiedys na silce cwiczylem z gosciem co mial ostre i wielkie blizny po wypadku na motocyklu. Glebokie rany (chyb alatane jakim materialme skorobpodobnym), ogromne blizny, itp. Mial genialnego dziara na biomech'a H.R. Gigera - z ran wychodzily czesci maszym, wily sie dookola i przeplataly, znikajac w innych ranach. Blizny byly wkomponowane i otoczone mechanicznymi wzorami. Nie jeden nowy wywalal sie na paszcze, nadmiernie zerkajac na dziary a nie na droge przed soba. Ale, oryginalny powod powstania podstawy do dziara... musial bolec!
I to sie nazywa prawdziwy tatuaz motomaniaka :D
OdpowiedzNaprawde mega.. Mam takiego..
OdpowiedzCoś na tej zasadzie też chciałem sobie zrobić,ale jeszcze nie teraz :P Genialny pomysł i design.
OdpowiedzWłaśnie marze o takim od dobrego roku ;)
OdpowiedzPrzyjdzie odpowiednia pora to zapewne też zdecyduje się na tatuaż pokazujący co tak naprawdę jest moją pasją :) Ten jest świetny.
Odpowiedzkiedys na silce cwiczylem z gosciem co mial ostre i wielkie blizny po wypadku na motocyklu. Glebokie rany (chyb alatane jakim materialme skorobpodobnym), ogromne blizny, itp. Mial genialnego dziara na biomech'a H.R. Gigera - z ran wychodzily czesci maszym, wily sie dookola i przeplataly, znikajac w innych ranach. Blizny byly wkomponowane i otoczone mechanicznymi wzorami. Nie jeden nowy wywalal sie na paszcze, nadmiernie zerkajac na dziary a nie na droge przed soba. Ale, oryginalny powod powstania podstawy do dziara... musial bolec!
Odpowiedz