Szkoda Chlopaka
Potworna tragedia w Częstochowie. 16-letni przyjaciele z gimnazjum roztrzaskali się na drodze na motorze Yamaha. Jeden z chłopców, Jakub Ż. dostał maszynę na zakończenie roku szkolnego. Za dobre oceny. Zaledwie dwa dni poźniej stracił na niej życie. Razem ze swoim kolegą W piątek zakończył się rok szkolny. Jakub był szczęśliwy. Dostał od rodziców wymarzoną Yamahę w nagrodę za dobre oceny na świadectwie. Tak przynajmniej mówią ludzie, którzy go znali. Chłopak pomoć szalał z zachwytu. Był pasjonatem motocykli. Białą yamahą pochwalił się przed kolegami wystawiając jej fotki na portalach społecznościowych. Ten sport był jego pasją. Niestety doprowadził go do śmierci. Nie tylko jego. Wraz z Jakubem zginął jego serdeczny kolega. Dramat rozegrał się w niedzielę, czyli raptem dwa dni po zakończeniu szkoły. Podczas skrętu w lewo na ul. Przejazdowej w Częstochowie Yamaha, która prowadził Jakub zderzyła się ze skręcającym też w lewo fiatem Punto. Siła uderzenia wyrzuciła chłopców z maszyny. Widok leżących na ziemi ich ciał był przerażający. W ciężkim stanie trafili o szpitala. – Niedługo po przybyciu kierujący motorem zmarł, jego pasażer mimo wysiłków lekarzy zmarł kilka godzin później – oznajmiła Joanna Lazar, rzecznik policji w Częstochowie. Dlaczego doszło do tej tragedii? Ze wstępnych informacji wynika, ze motocykl mógł chcieć szybko wyprzedzić samochód. Pewne na razie jest jednak to, że tegoroczni gimnazjaliści nie mieli żadnych uprawnień do prowadzenia motocykla, jakim jest yamaha. Biały ścigacz o dużej pojemności silnika potrafi rozwinąć niesamowitą prędkość. 16-latek nie powinien siedzieć za jego kierownicą! Policja ustala kto pozwolił nieletnim wsiąść na motocykl. – Życia tym chłopcom nic nie wróci, ale trzeba się zastanowić, czy to nie rodzice pozwalają swoim pociechom na wiele, dając im różne drogie prezenty za dobre świadectwa – mówią sąsiedzi chłopców. – Ta tragedia powinna dać wielu osobom do myślenia. Motocykl Yamaha – to pojazd zwany ścigaczem , jest lekki, ale bardzo mocny, posiada ok. 130 koni mechanicznych, może rozwijać zawrotną prędkość. Dlatego używany jest do ścigania się na zawodach motocyklowych. Aby nim kierować trzeba mieć co najmniej 20 lat.Teraz Pewnie Jezdzi Na Swojej Yamaha Po Niebieskich Drogach W Niebie.
by
RycpaC
w obecnych czasach rodzice są bardziej popi*rdoleni niż dzieciaki, niestety.
OdpowiedzTo co Zrobisz
Odpowiedzmarka yamaha się odmienia gościu,latam motocyklem ale nie szkoda mi ani jego ani jego rodziców tylko idioci mogli pozwolić na to żeby 16latek wsiadł na r6
OdpowiedzGdy To Czytalem I Sluchalem Muzyki "Dżem-Zapal Swieczke" Aż Łzy mi sie kręcily w oku :(
OdpowiedzNo i dobrze, dwóch pisdeczek mniej, silnik chętnie odkupie ;)
Odpowiedz:D
OdpowiedzCzlowiek_Sk*rwiel Jak chcesz sie pobawić w trolla na tym portalu to mowie odrazu: Wypi*rdalaj stąd....
Odpowiedzpowiem tak chłopaków szkoda młodzi i głupi ale rodzice szok upic r6 i dac komus kto nie ma pojecia do pódła ich i tyle brak slów
OdpowiedzNoo... Dać gimbusowi upitą R6'tke...
OdpowiedzLudzie ogarnijcie się, jak można napisać, że nie szkoda wam czyjegoś życia. Taka tragedia powinna dać wam do myślenia, przede wszystkim kierowcą którzy często przeceniają swoje umiejętności i tyczy się to zarówno kierujących samochodami jak i jednośladami, w każdym wieku i tych co jeżdżą od lat i tych którzy dopiero zaczynają. Rodzice tego dzieciaka jak i on sam popełnili ogromny błąd, za który zapłacili najwyższą cenę i wydaje mi się, że niektóre komentarze wyżej są co najmniej nie na miejscu i świadczą jedynie o poziomie ignorancji i znieczulicy w naszym społeczeństwie.
Odpowiedzto pomyśl jaki ktoś musi być popi*rdolony, kiedy daje 16-to letniemu dziecku yamahe r6 i mocy 130km. W jego wieku mógł iść co najwyżej na A1 i jeździć czymś, co ma 15km. Widzisz różnice? Najzwyklejsza honda cbr 125 ma do 100 jakieś 12-13s, a r6 jakieś 3.5s. To jest duża różnica jakbyś nie dostrzegł. Według mnie, to jest wina tylko i wyłącznie rodziców i za głupstwo powinno się zapłacić, ale nie aż taką cenę.
OdpowiedzCzytając to też się zastanawiałem: co myśleli rodzice (o ile w ogóle myśleli), kiedy kupowali mu ten motocykl... Autor pisze: "Chłopak ponoć szalał z zachwytu" - no i się wyszalał. Wiadomo - zawsze szkoda, bo to jednak czyjeś życie, ale moim zdaniem to co się zdarzyło, miało poniekąd miejsce na własne życzenie rodziców chłopaka i jego samego. Kolejny "król szos" - był chyba pewien, że mając 16 lat opanuje tę maszynę.
OdpowiedzSzkoda chłopaków ale co prawda to prawda, r6 na 16 urodziny? Co najwyżej simsona...
OdpowiedzChlebek - dostrzegam różnicę, ale epitety w kierunku winnych tego nieszczęśliwego wypadku zachowuję dla siebie.
OdpowiedzTaa to było u mnie w mieście....Ja się k*rwa pytam gdzie są rodzice...
Odpowiedzdebila nigdy nie jest szkoda
OdpowiedzTo idź się zabij.
OdpowiedzTo idź się zabij.
Odpowiedz