Kolejne autko którym miałem przyjemność się przejechać. W wersji 350 BLUE TEC. pod myjkę podjechał z żoną, a żona jakim autkiem? Tez Mesiem CLS tylko w starszej budzie w AMG 63. Skąd ci ludzie biorą kasę?
No w sumie lordzik masz racje, ale jak przyjedzie Ci taki uwalony potwór, że boisz sie spojrzeć na niego i sprzątasz go troche czasu a potem jeszcze wróci i powie, że mu cos uszkodziles i musisz sie z nim użerać i udowadniać, że było tak wczesniej to jest wtedy katorga. Mój ojciec jak bierze auto do mycia od razu oglada, mowi co gdzie jest zeby nie bylo na niego a jak wlasciciela nie ma i sobie idzie i nie zdarzy mu powiedziec, to zdjecia miejsc które mógłby potem zły włascicel przypiąć nam.
Super porównanie z tą kobietą pod prysznicem
Przy okazji chcialem przeprosic, moglem lekko zabrzmiec jak ostatni choj w poprzednich komentarzach, troche przesadziłem.
założymy się ze się dorobią? Mój szef zaczynał od prywatnie sprzątania i mycia aut na podwórku teraz ma firme o nazwie "Cleaner" jak by ktoś nie wiedział co to jest to proszę link http://www.cleaner.com.pl/ działa w 4 miastach po parę myjni i nie tylko.(proszę poczytać) i jeździ nowa Audi S8 :D
Z tego co pamiętam pracując w myjni samochodowej myjesz czyjeś samochody a nie nimi jeździsz.
Wiem, że klienci czasami proszą o odwiezienie auta gdzies itd... ale jesli to nie był ten przypadek i sobie wsiadłes i jeździłeś to żal mi Ciebie naprawde
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2013 o 16:05
po 1 jak pracowałeś na myjni to wiesz ze trzeba przejechać autem na miejsce sprzątające oczywiście jeśli właściciel auta na to wyrazi zgodę. po 2 nie była to wyprawa o dystansie 100km tylko max 10m... no ale podobno pracowałeś to powinieneś o tym wiedzieć...
traktor901 taa i jeszcze właściciel dał mi 100zł zebym zalał i powiedział szerokiej drogi :D Mietekk proszę jeśli komentujesz to bądź pewny że twoje komenty są właściwe...
Nie powiedziałem, że pracowałem na myjni, napisałem ze z tego co pamietam na myjni myjesz a nie nimi jeździsz to ogromna różnica ale wiem jak to działa od kuchni bo mój ojciec takową prowadzi. Napisałem troszkę wyżej, że trzeba wyjechac i wjechac czasem na stanowisko ale to żadna przejażdżka. Ale czasami w zyciu spotykamy takich ludzi którzy nie maja za grosz honoru i oleju we łbie i byliby zdolni do czegos takiego, sam znam takie osoby. skąd moge wiedziec co on miał na myśli ? nie okrzyknąłem go odrazu idiotą i powiedzialem, że jeździł tak jak panowie tutaj ze pracowałem chociażby ( po co spieszycie sie z osądzaniem od razu ) zaznaczylem jesli wlasno wolnie zabrał komus auto i sie przejechał wtedy jest idiota, jesli na zyczenie klietna bądź zeby wjechac na stanowisko w tym przypadku nic o byciu idiotą nie mówiłem. Komentarze moje są na pewno właściwe, ja polecam czytać ze zrozumieniem
Pozdrawiam
po co krytykować kogoś kto przejechał się nawet te parę metrów??? miał okazję przejechać się mietkiem to się przejechał chyba, że mu zazdrościsz tego bo nie miałeś takiej okazji... Też pracuje na myjni jeżdżę też fajnymi cackami i przejażdżka w moim przypadku nie wygląda parę metrów tak jak wspomniałeś, więc następnym razem przemyśl swój następny koment w tej sprawie z góry dziękuje :)
Nie skrytykowałem go tylko to że ja bym tego nie nazwał przejażdżką przejechanie paru metrów, owszem nie pomyslalem i napisalem pod wpływem impulsu może nie w kazdej myjni tak jest,mogło tak być, że przejechał wiekszy dystans. Przepraszam za to. Co do zazdrosci, cóż swoją ciekawość już nie raz zaspokoiłem, jeździłem i podobnej ligi cackami. Takim dokładnie niestety jeszcze nie
tez chce pracowac w myjni samochodowej :D
OdpowiedzA ja chcę taką myjnie (a nawet kilka) na własność. Wtedy takie autka bym sobie sam kupywał.
OdpowiedzNaprawdę praca na myjni jest kozacka :D sama przyjemność jak przyjedzie takie autko i musisz go umyć :D i pieścisz go jak kobietę pod prysznicem xD
OdpowiedzNo w sumie lordzik masz racje, ale jak przyjedzie Ci taki uwalony potwór, że boisz sie spojrzeć na niego i sprzątasz go troche czasu a potem jeszcze wróci i powie, że mu cos uszkodziles i musisz sie z nim użerać i udowadniać, że było tak wczesniej to jest wtedy katorga. Mój ojciec jak bierze auto do mycia od razu oglada, mowi co gdzie jest zeby nie bylo na niego a jak wlasciciela nie ma i sobie idzie i nie zdarzy mu powiedziec, to zdjecia miejsc które mógłby potem zły włascicel przypiąć nam. Super porównanie z tą kobietą pod prysznicem Przy okazji chcialem przeprosic, moglem lekko zabrzmiec jak ostatni choj w poprzednich komentarzach, troche przesadziłem.
Odpowiedzco robią ? Nie myją aut :) Bo na tym sie nie dorobi takich gwiazd na masce :/
Odpowiedzzałożymy się ze się dorobią? Mój szef zaczynał od prywatnie sprzątania i mycia aut na podwórku teraz ma firme o nazwie "Cleaner" jak by ktoś nie wiedział co to jest to proszę link http://www.cleaner.com.pl/ działa w 4 miastach po parę myjni i nie tylko.(proszę poczytać) i jeździ nowa Audi S8 :D
OdpowiedzZ tego co pamiętam pracując w myjni samochodowej myjesz czyjeś samochody a nie nimi jeździsz. Wiem, że klienci czasami proszą o odwiezienie auta gdzies itd... ale jesli to nie był ten przypadek i sobie wsiadłes i jeździłeś to żal mi Ciebie naprawde
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2013 o 16:05
tak wsiadł, pojechał pokazać znajomym, wpadł do sklepu. takie małe tour po mieście... -.-
Odpowiedzpo 1 jak pracowałeś na myjni to wiesz ze trzeba przejechać autem na miejsce sprzątające oczywiście jeśli właściciel auta na to wyrazi zgodę. po 2 nie była to wyprawa o dystansie 100km tylko max 10m... no ale podobno pracowałeś to powinieneś o tym wiedzieć...
Odpowiedztraktor901 taa i jeszcze właściciel dał mi 100zł zebym zalał i powiedział szerokiej drogi :D Mietekk proszę jeśli komentujesz to bądź pewny że twoje komenty są właściwe...
OdpowiedzNie powiedziałem, że pracowałem na myjni, napisałem ze z tego co pamietam na myjni myjesz a nie nimi jeździsz to ogromna różnica ale wiem jak to działa od kuchni bo mój ojciec takową prowadzi. Napisałem troszkę wyżej, że trzeba wyjechac i wjechac czasem na stanowisko ale to żadna przejażdżka. Ale czasami w zyciu spotykamy takich ludzi którzy nie maja za grosz honoru i oleju we łbie i byliby zdolni do czegos takiego, sam znam takie osoby. skąd moge wiedziec co on miał na myśli ? nie okrzyknąłem go odrazu idiotą i powiedzialem, że jeździł tak jak panowie tutaj ze pracowałem chociażby ( po co spieszycie sie z osądzaniem od razu ) zaznaczylem jesli wlasno wolnie zabrał komus auto i sie przejechał wtedy jest idiota, jesli na zyczenie klietna bądź zeby wjechac na stanowisko w tym przypadku nic o byciu idiotą nie mówiłem. Komentarze moje są na pewno właściwe, ja polecam czytać ze zrozumieniem Pozdrawiam
OdpowiedzCi co nie oglądali filmu "The Wash", najpierw trzeba podjechać takim samochodem na stanowisko do mycia, umyć i odstawić na wolne miejsce...
Odpowiedzwiem, jak to działa, ale podjechac pare metrów na stanowisko i wyjechac to raczej żadna przejażdżka
Odpowiedzmoże dla niektórych jednak tak?
OdpowiedzBrawo dla tego Pana chyba nie pracował na myjni a wie lepiej niż nie jeden z komentujących Panów :D piąteczka :P
OdpowiedzMietekk uwierz mi że tych co kręcą fajne autka to jest to sama przyjemność zwłaszcza takimi "gwiazdami" :D
Odpowiedzpo co krytykować kogoś kto przejechał się nawet te parę metrów??? miał okazję przejechać się mietkiem to się przejechał chyba, że mu zazdrościsz tego bo nie miałeś takiej okazji... Też pracuje na myjni jeżdżę też fajnymi cackami i przejażdżka w moim przypadku nie wygląda parę metrów tak jak wspomniałeś, więc następnym razem przemyśl swój następny koment w tej sprawie z góry dziękuje :)
OdpowiedzNie skrytykowałem go tylko to że ja bym tego nie nazwał przejażdżką przejechanie paru metrów, owszem nie pomyslalem i napisalem pod wpływem impulsu może nie w kazdej myjni tak jest,mogło tak być, że przejechał wiekszy dystans. Przepraszam za to. Co do zazdrosci, cóż swoją ciekawość już nie raz zaspokoiłem, jeździłem i podobnej ligi cackami. Takim dokładnie niestety jeszcze nie
Odpowiedz