Mamy "jedynkę" z biegami w rączce od nowości jeden właściciel zarejestrowana&ubezpieczona. Szkoda tylko że być może niedługo będzie musiała zmienić właściciela...
no panowie nie końecznie trzeba się urodzić 10 lat wcześniej żeby się na niej uczyć ja mam 14 lat i rok temu zaczynałem właśnie na niej poza nauką zmiany biegów to jeszcze jedno zyskałem-znajomość budowy silnka bo się psuła średnio co 2 dzień.mam jeszcze 3 takie bo kupiłem kiedyś 4 w częściach za 300zł
Ja też mam 14 ale jeździłem od 7. a silnik przez te wszystkie lata nawet nic nie wspomniał o remoncie. Niestety już ją sprzedałem bo była po prostu za mała i stwierdziłem że lepiej będzie jak ją oddam komu innemu. Ale została zastąpiona Ogarem 200 o którego tak samo dbam i szanuję. Bo nie liczy się to ile za nią dałeś tylko jak dbasz. A Ogar był zakupiony od pierwszego właściciela i jest w naprawdę dobrym stanie. Teraz jestem na etapie wymieniania takich drobnych rzeczy które są zużyte albo nieoryginalne.
Ojj tak tak, ja tak zaczynałem w 3 klasie, jeździłem kilka godzin na jedynce po polach aż się zepsuło coś ( żadko był dzień bez usterki ) nauczyłem się naprawiać dzięki temu, dobrze jeździć. I teraz gdy mam 15 lat śmieję się z tych którzy chwalą się że jeżdżą już 2 rok.
Ja zaczynałem od Ogara 205, stał prawie 20 lat w stodole przykryty słomą, kiedy go wyciągnąłem, wymieniłem tylko świece i dętki. Tyle że silniki javoskie 3-biegowe są bardziej awaryjne od tych polskich 2-biegowych. Niestety teraz stoi w garażu i czeka na remont silnika, ale jak narazie nie mam na to funduszy, a szkoda bo to na prawdę dobry sprzęt.
Widzę wiele komentarzy na temat tego, że motorynki się psują, dlatego wypada wspomnieć o "regule", która tego dotyczy. " Godzina napraw, pół godziny jazdy" i mimo iż osobiście tego doświadczyłem, to były jedne z najbardziej zajebistych lat! i nic mnie tak wtedy ( w podstawówce ) nie cieszyło jak fakt, że umiem jeździć "czymś ze sprzęgłem" :D
Ja niedługo też będę właścicielem takiej motorynki. Silnik jest w stanie średnim. Trzeba go porządnie wyczyścić z piachu , wymienić zapchany kranik i (chyba) wyregulować zapłon. Każda część czyli: rama, bak, głotniki itd. w innym kolorze :D, siedzenie od ogara :D, prowadziłem ją jechały 4 osoby :D. Więc jest moc! : D
Mam cały czas taką samą i nigdy w świecie jej nie oddam <3
OdpowiedzChyba większość starszych roczników !! :D Tęsknie za tym sprzętem :)
OdpowiedzJa się uczyłem na simsonie <3
OdpowiedzJa na Romecie Ogar 205 ;] Do tej pory ją mam, czeka na lepsze czasy - na renowacje :]
OdpowiedzMoje jeszcze stoi bo zmieniłem na 600 cm
Odpowiedz"600 cm" - o co Ci chodzi :D
Odpowiedz600ccm*
OdpowiedzJa chciałbym się urodzić 10 lat wcześniej :/
Odpowiedzmialem taka sama, jak mialem 4 lata to rodzice kupili <3
OdpowiedzMamy "jedynkę" z biegami w rączce od nowości jeden właściciel zarejestrowana&ubezpieczona. Szkoda tylko że być może niedługo będzie musiała zmienić właściciela...
OdpowiedzJeśli będziesz chciał sprzedać to pisz. Kupię, szukałem właśnie tej z bigami w rączce
Odpowiedzno panowie nie końecznie trzeba się urodzić 10 lat wcześniej żeby się na niej uczyć ja mam 14 lat i rok temu zaczynałem właśnie na niej poza nauką zmiany biegów to jeszcze jedno zyskałem-znajomość budowy silnka bo się psuła średnio co 2 dzień.mam jeszcze 3 takie bo kupiłem kiedyś 4 w częściach za 300zł
OdpowiedzJa też mam 14 ale jeździłem od 7. a silnik przez te wszystkie lata nawet nic nie wspomniał o remoncie. Niestety już ją sprzedałem bo była po prostu za mała i stwierdziłem że lepiej będzie jak ją oddam komu innemu. Ale została zastąpiona Ogarem 200 o którego tak samo dbam i szanuję. Bo nie liczy się to ile za nią dałeś tylko jak dbasz. A Ogar był zakupiony od pierwszego właściciela i jest w naprawdę dobrym stanie. Teraz jestem na etapie wymieniania takich drobnych rzeczy które są zużyte albo nieoryginalne.
OdpowiedzJa się uczyłem na simku i ciągle nim jeżdżę i nigdy go nie oddam <333
OdpowiedzOjj tak tak, ja tak zaczynałem w 3 klasie, jeździłem kilka godzin na jedynce po polach aż się zepsuło coś ( żadko był dzień bez usterki ) nauczyłem się naprawiać dzięki temu, dobrze jeździć. I teraz gdy mam 15 lat śmieję się z tych którzy chwalą się że jeżdżą już 2 rok.
OdpowiedzJa zaczynałem od Ogara 205, stał prawie 20 lat w stodole przykryty słomą, kiedy go wyciągnąłem, wymieniłem tylko świece i dętki. Tyle że silniki javoskie 3-biegowe są bardziej awaryjne od tych polskich 2-biegowych. Niestety teraz stoi w garażu i czeka na remont silnika, ale jak narazie nie mam na to funduszy, a szkoda bo to na prawdę dobry sprzęt.
OdpowiedzDo dziś pamiętam dryne :D miałem też na silniku dezamet 023 ale z 3 biegami :D i niezłe cisła :D
OdpowiedzAhh mały szatan ! Pytanko: Czy tablica z jest zielona ?
OdpowiedzWidzę wiele komentarzy na temat tego, że motorynki się psują, dlatego wypada wspomnieć o "regule", która tego dotyczy. " Godzina napraw, pół godziny jazdy" i mimo iż osobiście tego doświadczyłem, to były jedne z najbardziej zajebistych lat! i nic mnie tak wtedy ( w podstawówce ) nie cieszyło jak fakt, że umiem jeździć "czymś ze sprzęgłem" :D
Odpowiedzja sie uczylemna wsk 125(123ccm) a potem wsadzilem taki silnik do motorynki , ale to szlo :P
OdpowiedzJa niedługo też będę właścicielem takiej motorynki. Silnik jest w stanie średnim. Trzeba go porządnie wyczyścić z piachu , wymienić zapchany kranik i (chyba) wyregulować zapłon. Każda część czyli: rama, bak, głotniki itd. w innym kolorze :D, siedzenie od ogara :D, prowadziłem ją jechały 4 osoby :D. Więc jest moc! : D
Odpowiedz