Nie mamy obowiązku hamować dla wariata jadącego na zderzaku
Autor filmu zgłosił na stop agresji drogowej pirata drogowego który najpierw jechał mu na zderzaku i poganiał długimi a później wyprzedził go z prawej strony nie zachowując odstępu i zajeżdżając mu drogę. Policjantka z Trzebini nie dopatrzyła się wykroczenia u kierującego Toyotą i postanowiła ukarać mandatem autora filmu. Stwierdziła że nie stosował się do ruchu prawostronnego i wskazała na przepis który mówi o jeździe pod prąd (art. 16 ustęp 2). Autor mandatu nie przyjął, więc policjantka skierowała wniosek o ukaranie do sądu. Sąd w trybie nakazowym przyklepał grzywnę 300 zł i potwierdził że autor jechał pod prąd ;) Autor nagrania wniósł sprzeciw, co spowodowało że sprawą zajął się kolejny sąd. Tym razem powołano biegłego. Autor nagranie nie pojawił się na żadnej rozprawie. Film przedstawia streszczenie opinii biegłego i wyroku, czyli uniewinnienia autora nagrania. Opinia biegłego jest bardzo ciekawa bo tłumaczy on dokładnie dlaczego autor nagranie nie tylko nie musiał ale nawet nie mógł zjechać na prawy pas ruchu.