Szkoda, że ten system nie jest stosowany w dzisiejszych czasach...Wygląda na mniej zawodny od poduszek powietrznych zależnych od elektroniki i czujników.
On działał dobrze, jak walnąłeś centralnie przodem i cofnęło silnik. W Audi o to nietrudno, bo mają silnik za zderzakiem. Za to nie działał, jak przymierzyłeś częścią przodu. Poduchy generalnie działają zawsze. Chyba, że pogrzebie przy nich jakiś pomysłowy Janusz i zastąpi czujniki albo same poduchy rezystorami lub emulatorami.
Warto też wspomnieć, że rzeczy typu automatyczne napinacze pasów są dalej stosowane, tylko włączane są czujnikami, a nie systemem linek, które w 30-letnim (bo mniej więcej w takim wieku jest prezentowane B3) samochodzie też mogą być w różnym stanie. No i Procon-Ten nie ma w zasadzie żadnego elementu hamującego głowę, która jest nadal narażona na spore przeciążenia. Świat poszedł do przodu, motoryzacja też i akurat w kwestii bezpieczeństwa raczej w dobrą stronę. To rozwiązanie było dobre pod koniec lat 80-tych, ale nie ma co do niego wzdychać dzisiaj.
On działał dobrze, jak walnąłeś centralnie przodem i cofnęło silnik. W Audi o to nietrudno, bo mają silnik za zderzakiem. Za to nie działał, jak przymierzyłeś częścią przodu. Poduchy generalnie działają zawsze. Chyba, że pogrzebie przy nich jakiś pomysłowy Janusz i zastąpi czujniki albo same poduchy rezystorami lub emulatorami.
OdpowiedzWarto też wspomnieć, że rzeczy typu automatyczne napinacze pasów są dalej stosowane, tylko włączane są czujnikami, a nie systemem linek, które w 30-letnim (bo mniej więcej w takim wieku jest prezentowane B3) samochodzie też mogą być w różnym stanie. No i Procon-Ten nie ma w zasadzie żadnego elementu hamującego głowę, która jest nadal narażona na spore przeciążenia. Świat poszedł do przodu, motoryzacja też i akurat w kwestii bezpieczeństwa raczej w dobrą stronę. To rozwiązanie było dobre pod koniec lat 80-tych, ale nie ma co do niego wzdychać dzisiaj.
Odpowiedz