Nie wiem, czy w dużych miastach jeszcze obowiązują ta wiejska tradycja i może nie wszyscy ją znają, ale chodzi tu z grubsza o to, że auta blokują drogę młodej parze po ślubie, by wyłudzić butelkę z napojem, pod którego wpływem prowadzić pojazdów nie wolno, nawet - notabene - rowerów. Otóż sytuacja tu pokazana zasługuje na uwagę - co zresztą po tytule widać - z racji, iż wszystkie pojazdy blokujące są z pewnej znanej firmy kurierskiej. Sytuacja - może nie jakaś nadprzyrodzona, oczywiście - niemniej dość niespotykana. Miejsce akcji: Góra Kalwaria.
