grybljan,
politechnika to nie tylko wykłady i matematyka, tu też mamy warsztaty, ćwiczenia, laboratoria na których robi sie dużo wiecej niz na praktykach w zawodówce, a papier z polibudy może nie jest przepustką do bogactwa ale na pewno przyda sie w szukaniu pracy
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 grudnia 2012 o 18:26
PRAWDZIWA MECHANIKA I BUDOWA MASZYN...please, moj kolega to studiuje i uczy sie jakiś skali twardości materiałów, a jak wbiłem się do niego na wykłady to mielismy temat 'definicja infotmacji' ;] nie bronie też zawodówki bo to chołota, TECHNIKUM to jest to.. a jak chcecie naprawde się uczyć o samochodach to uczyć sie angielskiego i po technikum wyjechac na zachod, ja studiuje Automotive w Dani, nie mam nie potrzebnej filozofi, chemii i religii jak na polskich polibudach, mam silniki, zajecia w naprawde wyposarzonych warsztatach, zajecia na hamowni, diagnostyce, a dopiero skonczylem pierwszy semestr..
gryblijan, ja jestem w technikum, 2gi rok, mam 2 razy w tygodniu praktyki i uwierz mi na słowo, nie jest tylko tak, że tu się wlewa olej a tu przykręca śrubkę, robotę robi się jak każdy inny człowiek, także to, że w technikum są tylko suche fakty jest wyssane z palca.
@kogud wiem czego się na tym uczy bo sam na tym jestem. Ważne chyba, żeby wiedzieć na czym się pracuje, co może być przyczyną awarii, jak jej uniknąć i ew. naprawić. Garażowe młotki tego nie pojmą. Prawdziwy mechanik wie na czym pracuje od podszewki. Zna stopy użyte np. w silniku i ich właściwości. Rozumie termodynamikę pracy. Twoje żałosne gadanie, po co mi to po co mi tamto ja jestem mądry, a potem, że w Polsce nie ma przyszłości, że kraj h**owy.
Powiem tak ja ukończyłem Technikum mechaniczne i zawsze zawodówka była gorsza bo tak palą pija zaczynają do słabyszch i ogólnie do zawodówki chodzi patologia społeczna czyli ludzie z gorszych dzielnic i tp.POPIERAM SLIVEX jak by sie dobrze uczyli to do technikum i teraz rzecz najważniejsza nie wszyscy tacy w zawodówce są lecz przewaga dlatego mają o was taka opinie i przyznam że u mnie w szkole nie jeden był gorszy z technikum niż ten z zawodówki nie tylko pod względem nauki
nie mogę się z tobą zgodzić sam chodziłem do zawodówki to że palą i piją to fakt,ale że bieda czy patologia to już prawdą nie jest miałem w klasie prawie 30 typa i powiem ci że biedy po nich widać nie było dobre ciuchy telefony itp, zawsze uczniowie z zawodówek będą brani za głąbów chociaż wcale tak nie jest.Fakt poziom nauki jest jak w gimnazjum ale za to na praktykach normalnie się pracuje,robi się rzeczy które robi normalnie mechanik,a w technikum pierdzielenie że tak wygląda silnik tu się wlewa olej,przyszli do nas na warsztat goście z technikum chyba na drugim roku byli to nie wiedzieli jak klocki hamulcowe zmienić,jak ktoś wie co chce robić w życiu nie ma nic lepszego niż zawodówka
Pamietaj ze w szkolach jest ograniczone miejsce no i po cholere maja isc na jakies pieprzone historie sztuki do LO bo am jest miejsce jak moga isc do samochodowki i sie naucza zycia...
Mylisz się Technikum mechaniczne to nie technikum samochodowe ja się uczyłem rysunku robienie na frezarkach tokarkach i ci powiem tak umiem rysunek mierzyć i tp umiem toczyć frezować i TD a naprawiać samochodów się nauczyłem sam i uważam że jestem dużo lepszy z mechaniki niż mechanik samochodowy po zawodówce bo nawet nie umie odczytać rysunku co dopiero narysować po zawodówce są wymieniacze a to nie mechanik :)
ja chodzę do zawodówki i mam taki przedmiot jak
PKM (podstawy Konstrukcji Maszyn) i cała I klasa to były rysunki tech. rzuty itp. także w I kl. miałem praktyki w szkolnych warsztatach i cały rok spędziłem na tokarkach, frezarkach i spawarkach, fakt nie był to najnowszy sprzęt ale wole zapoznać się na czymś takim niż stać przy tokarce z kartka w reku i wbijać numerki na klawiaturze. Teraz mam praktyki w Ki'i (Kia) i pracuje przy samochodach, a nie jak większość twierdzi że w zakładach się tylko sprząta.. I wole siedzieć usmarowany przy samochodzie niż w 'laboratorium'. Dziękuje.
Ale to dalej nie jest mechanika. To czym się tym zajmujesz to głównie obróbka. Mechanika to liczenie naprężeń, momentów gnących, sił tnących etc, wytzymałość materiałów i materiałoznawstwo. Mechanik potrafi policzyć naprężenia np w wałku i wiedzieć z jakich stopów powinien być zrobiony. Niestety większość tutaj wielkich "mechaniorów" potrafi troszke pogrzebać przy swoim samochodzie i powiedzieć jak to bardzo kochają "mechanikę".
Pozdro, jestem na mechatronice w technikum pierwszy rok, mam całą statykę w tym roku, reakcje belek, ścinanie, naprężenia oraz rysunek techniczny. Na mechanice jest to w 2 klasie, oczywiście jest na to o wiele więcej czasu...
po wypowiedzi ADRIANSCANIA mam wrażenie że trzeba nas zamknąć:) bo sam chodzę do zawodówki chociaż mogłem iść do technikum ale wole siedzieć w garażu niż w kśiążkach
zgadzam sie zdecydowanie.ja jestem po elektryku a swoje auto naprawiam sam.co chce wiedziec to sie i tak dowiem,niepotrzebna mi do tego szkoła.poprzednie auto oddawałem do naprawy mechanikowi (miał swój warsztat dobre 20 lat) i wszystko spartolił.dopiero gdy zebrałem sie na odwage i rozebrałem sam silnik to nauczyłem sie go naprawiać.znam kolesi po zawodówce i naprawde chłopaki potrafią.wiadomo nie kazdy sie do tego nadaje,niektórzy pomylili zawody lecz tak jest ze wszystkim.jezeli sie bardzo chce nauczyć to nie ma przeszkód.nasze szkolnictwo jest do bani.w niemczech wyglada to zupełnie inaczej.miałem tam praktyki(w zawodzie elektryka) w tym samym budynku szkolili na CNC oraz mechaników samochodowych.wygladało to tak.godzina moze dwie teori a pozniej szlismy do warsztatu juz tą teorie wykorzystać.i wtedy naprawde człowiek sie duzo nauczył.tak powinno być moim zdaniem.w naszym kraju jest z tym bardzo cienko i jedynie w zawodówce ma sie wiecej praktyki tylko z warsztatem to różnie bywa.czasami szkoła ma własny a czasami trzeba załatwić sobie samemu u prywaciarza.generalnie najwiecej uczymy sie pracując w danym zawodzie bo w szkole to niewiele sie wyniesie.podsumowując -jest wielu mechaników którzy tak naprawde mają kwity i nic poza tym.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 grudnia 2012 o 0:55
oj zrobiło się nieprzyjemnie. Ja chodzę do zasadniczej, nie piję, nie palę, nie wciągam... jeśli uważacie że w zawodówce jest patologia jak to ktoś napisał to lepiej żebyście w ogóle się nie wypowiadali na ten temat. Wiem teraz pewnie mnie zbluzgacie słowami : wolność słowa itp. ale nie o to chodzi. Zależy od zawodu jaki wybraliśmy. Jeśli chodzi o kucharza (Mój zawód) to polecam zasadniczą ponieważ tam jest dużo więcej praktyki niż w technikum gdzie jest miesiąc praktyki w roku. Pozdrawiam.
jeśli ktoś jest łebski to i bez szkoły sobie poradzi jak dla mnie to teraz w tych szkołach jest jeden wielki gnój, bo te dzieciaki robią to o czym nawet my nie mieliśmy odwagi pomyśleć bo by było wpier...... od rodziców hahah
Nie twierdze że trzeba was pozamykać bo każdy ma prawo do życia ale zoabcz jacy ludzie chodzą do tych zawodówek dresy prawie łysi waga 55 kg wzrost 1.80 palenie co przerwa i wielcy kozacy w 5 a jak chcesz sie z nim bić 1 na 1 to nie ma mowy przynajmniej u mnie tak było mechaniki samochodowej typu rozkręcić silnik skrzynie nauczysz sie zawsze rozbierasz zapamietasz składasz a rysunków przekrojów pomiarów i tp sie tak szybko nie nauczysz :)
Znam mechanika po podstawówce, niedawno przyjętego do znajomego mi warsztatu i wiecie co? małolacik po studiach przy nim wymięka, gość bez szkoły robił mi poprawki po tym "wyszkolonym" fagasie. I szczerze mówiąc ch*jowo się bronicie wielcy uczeni, mechanik to mechanik, a nie jakaś pała z podręcznikiem u boku bo nie jest pewien co ma zrobić :) POZDRÓWKI DLA KUMATYCH !!
PS Panie Adrianie wątpie byś chciał chociaż z jednym z nich porozmawiać o ich problemach bo byś ich nie ogarnął. Po Twoich wypowiedziach od razu widać, że rodzicie Cie kochają i masz wszystko pod nochala... grzecznie prosze byś zamknął morde i nie wypowiadał się na temat patologii bo nie masz o tym pojęcia !!
1. Pijaństwo i dziadostwo jest wszędzie w gimnazjum liceum/technikum/zawodówka, na studiach i w pracy też (może w różnym stopniu).
2. Czy osoba po zawodówce umie mniej niż po technikum/studiach? Wg mnie nie, nikt nic nie umie! Wszyscy nauczą się dopiero w pracy/na praktykach/stażach. To czy ktoś jest dobrym mechanikiem (bądź inny zawód) zależy od jego zaangażowania.
PS Pewnie mechanik po zawodówce prędzej znajdzie prace niż student psychologii d;
Powiem tak Beny z tym że mam kochających rodziców to prawda podsuwanie pod nos też dostałem od taty ciężarówkę w wieku 22 lat teraz mam lat 27 wiec zarabiam sam ale mam dużo latwiej niz od zero to wiadomo i nie gadajcie że ludzie po zawodówkach i tp brońcie się bo was nie chcieli do technikum/liceum powiem tak 15-20 lat temu to bez technikum mechanicznego do porządnego zakładu cie nie wzieli i nie wyssałem tego z palca albo z opowieści bo mój wujek jest mechanikiem 37 lat i ma technikum mechaniczne tak samo było z kierowcami ciężarówek do PKS-u nie wzieli cię bez technikum i jak patrze na to co sie dzieje w Polsce to jest chwilowe że ludzie po zawodówkach mają prace bo jest zapotrzebowanie a zoabczycie za 10 lat co będzie bez średniego do widzenia patrzcie co się dzieje Fiat zwalnia 1500 osób i duże firmy upadają ale taki chłopak po zawodówce przeciez wielki mechanik u wujka albo szwagra robote bedzie miał klocki olej bo silnika nie rozbierze.Ważne rzecz dla tych co chodzą do zawodówki powiedzmy pracujesz w serwisie Mercedesa zmieniam oleje hamulce i tp i potrzebują np:mechanika do Berlina albo gdzieś daje taki przykład lub kierowce testowego potrzebne wykształcenie średnie i znajomość angielskiego lub niemieckiego i nawet jak będziesz najlepszy mechanik na cały serwis to powiedzą ci nie tobie to dziękujemy wezmą tego co mało umie ale zna język i ma średnie i jak wam nie wstyd iść z wykształceniem zawodowym do pracy odrazu szef na was krzywo patrzy
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 grudnia 2012 o 13:03
to lepiej żeby wzieli do pracy mechanika który do wymiany paska rozrzadu będzie potrzebował dwóch podręczników tak?
Nie będą patrzeć na wykształcenie tylko na doświadczenie,języka można się nauczyć więcej i szybciej będąc powiedzmy pół roku w niemczech niż przez 10 lat niemieckiiego w szkole
grybljan18 młody jesteś widze i bez obrazy głupi ja pracowałem 3 lata u obcych ludzi więc wiem jak jest wykształcenie średnie to podstawa :) a jakie masz dośw po zawodówce wiadomo mechanik który robi 20 lat ma prace a ty odrazu po szkole ? sam sie przekonasz że z zawodowym bedzie ci bardzo cięzko znalezc prace a i nie licz na to że całe życie będziesz naprawiał samochody chyba że masz coś nie tak z głową zobacz jak wygląda mechanik który robi ponad 30 lat jak typowy dziad :)
i taki Niemiec bedzie wiedział kto ma doświadczenie? NIE! wybierze najlepsze CV, wiec ADRIANSCANIA ma racje. Po za tym, jeżeli zadowolacie sie wymienami pasków, klocków i oleju, zarabiając 1200 zł miesiecznie, to zawodówka jest jak najbardziej ok, dopuki nie bedziecie mieli rodziny do utrzymania to nawet za te 1200 zl sie troche pobawicie i fure zatankujecie, szybko szkole skonczycie i szybko zaczniecie prace, ale co jak sie zacznie dorosłe życie? biedaa.. Można też zajmować się samochodami ale na większą skalę, można coś tworzyć i ulepszać - zarabiać duzo kasy - ale praktyka ktora zdobędziecie w zawodówce nie wystarczy..
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 grudnia 2012 o 15:15
stary, nie obraz sie ale jestes w bledzie. akurat jestem na blacharce samochodowej, ale nie znam blacharza ktory malo zarabia. mechanik, ktory z zawodu jest kucharzem, robi generalne remonty silnika, wszelkie szlify, rozrzady i i inne robi on. wiec nie gadaj mi takich glupot. i koles nie jest biedny patrzac w jakim domku mieszka. bmw m5tki tak mi sie wydaje, ze za 1200 nie utrzyma. dlatego jak czytam wasze komenarze, tych "madrych" i tych, ktorzy mowia ze zawodowka to gowno, niech przestana gadac takie pierd oly bo az sie smiac chce. jak nie chcesz to sie w najlepszych szkolach nie nauczysz. an ie pierdzielenie, ze ta szkola gorasza, a tamta lepsza. okej, tylko koles po zawdodowce na poczatku moze zamiatac, ale potem moze zastapic kolesia po studiach, bo ten nie bedzie wiedzial jak sobie ze srubka w pogietym wahaczu poradzic.
to Ty jesteś w błędzie, koleś po zawodówce jak dostanie prace to całe, życie będzie popychadłem bo zakres tego co może się nauczyć w pracy jest mały. Wyobraź sobie, że są ludzie o większych ambicjach niż wymienić śrubkę w pogiętym wahaczu. Na studiach (przynajmniej moich) są laboratoria na których są praktyczne zastosowania. Od badania struktur stopów bo układy wtryskowe. Oprócz tego jest projekt, gdzie studenci projektują bolid, którym startują w formule s. Polecam zobaczyc PWR Racing Team. Oprócz silnika, zaprojektowali i zrobili wszystko sami. A to dopiero studia.
byłeś w zawodowce? pracowales kiedys na warszztacie? na normalnym warsztacie? tam nie potrzebujesz wiedzy na temat struktur stopow. wiem, doswiadczylem, pracuje. ty beardziej myslisz o budowie samochodow, ja o ich naprawie, dlatego sie nie mozemy porozumiec. i nie mow, ze bedzie popychadlem, bo tak nie jest.
i próbuje im to kogud przetłumaczyć ale jak widać są jeszcze młodzi i dla nich szkoła to koszmar a tak naprawde w szkole nie jest żle jak już sie pracuje jest gorzej za 5-8 lat sie przekonają jak będzie nie kupie ci lizaka bo nie mam kasy :)
ja za czasów technikum dorabiałem na warsztacie. uczniowie zawodówki jeszcze jakoś sobie radzili, ja (z zawodu elektryk) mechanik z zamiłowania, byłem mniej-więcej na poziomie szkoły zawodowej. nie rozumiem, jak uczniowie 3 klasy technikum samochodowego którzy przychodzili na praktykę mogli mylić pokrywę zaworów z miską olejową, a amortyzatory z wahaczami!
Ja bym proponował zamknąć już temat bo to do niczego dobrego nie dojdzie,jedni będą za zawodówką drudzy przeciw będzie tylko walka na argumenty,każdy ma swoje zdanie na ten temat i go nie zmieni,jak będzie za parę lat to się nie okaże bo 21grudnia jest blisko koniec kropka.
Takie generelizowanie nie ma najmniejszego sensu i świadczy o ignorancji osoby wrzucającej wszystkich do jednego wora.
Sam znam parę osób po zawodówce, którzy są kompletnymi idiotami ale znam też kilku, którym puki co żaden "mechanik" po technikum (którego znam) do pięt nie dorasta i są naprawde świetnymi, inteligentymi ludźmi.
Idiotów można spotkać wszędzie, bez względu na edukację.
Z zawodówkami jest po części tak, że nie idą tam tylko osoby które tego chcą, tylko też tacy którzy nie mają innego wyjścia, mają problemy z nauką itd. a to niestety prowadzi do stosunkowo wyższego natężenia "nieuków i innych ewenementów" a to NIESTETY kształtuje ogólną opinię.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 grudnia 2012 o 18:24
Ja mam w klasie zawodowej 30 ludzi, może 5 wie co to mechanika i zna się na tym. Reszta chodzi do tej szkoły bo ma blisko, bo w innej se nie dali rady, albo w technikum nie zdali i chodzą do zawodówek, myślę że ci ludzie własnie zaniżają poziom wiedzy zawodówkach.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 grudnia 2012 o 19:40
@ crs50sm:
no i właśnie o to mi chodziło w ostatnim zdaniu.
Dzięki takim osobnikom którzy w twojej klasie stanowią ponad 80%, społeczeństwo ma taką a nie inną opinię na temat całej zawodówki - nawet gdyby pozostała piątka była wybitnie uzdolniona...
I prawdopodobnie osoby które chodzą do zawodówki "bo ma blisko, bo w innej se nie dali rady, albo w technikum nie zdali" stanowią większość, co nie zmienia faktu iż jak sam powiedziałeś są wyjątki i jak ja sam doświadczyłem naprawde wybitne wyjątki - dlatego nie powinno się myśleć w stereotypach, z klapkami na oczach, wrzucając wszystkich do jednego wora.
nie, oczywiście chodziło mi o tych co ja znam - myślałem że mój przekaz jest dosyć jasny - staram się nie generalizować dlatego podałem konkretny przykład który można było faktycznie żle zinterpretować - już poprawiłem i dziękuję za uwagę ;)
nie szkodzi ale ja odebrałem to jako wszystkich nie zaprzeczam tego że sa lepsi ale też nie popieram napewno by sie ktoś lepszy znalazł nie ma ludzi nie pokonanych
haha no pewnie, tego nie kwestionuję - tylko ja akurat natrafiłem na świetnych mechaników którzy są po zawodówce a niestety przejechałem się na paru po technikum.
nie chce nic mówić o poziomie nauczania ale teraz w zawodówce mamy takie same książki jak w technikum i ten sam program nauczania, tylko że mniej lekcji jest
Chyba chłopaki na szwabach nie byliscie :) Niemiaszki glupie sa i wiekszosc moich pracodawcow na slowo mi wierzylo bez okazania papieru, a jak jeszcze jezdzilem nie mialem dokonczonej szkoly ;) POZDRO internetowi napinacze k*rwa mac ! Nie wiesz? Nie mow !
wykształcenie to nie wszystko przeważnie jak są oferty pracy dla mechaników pisze np,wykształcenie min zawodowe i przynajmniej 2 lub 3 lata doświadczenia. To ja się pytam jakie doświadczenie jest po technikum czy lo?
i przypominam że jesteśmy w polsce a nie u szwabów
Jasne, bo przecież dobre wykształcenie to wszystko;)
To ja może troszkę na przekór - wykształcenie niewiele obecnie znaczy. Przede wszystkim umiejętności, a jeśli będą mieć "jaja" w życiu to tych zer na koncie znajdzie się sporo.
A żeby było śmieszniej, mój brat także jest zawodowym kierowcą, który również prowadzi własną działalność. Jemu ciągników siodłowych (patrz: liczba mnoga) nikt nie dał i ostatnia szkoła, jaką skończył to podstawowa, w urzędach podaje średnie i myślisz, że ktoś to sprawdza?. Takich przykładów znam kilka i żadnego, o których piszesz.
Nikt mi nie wmówi, że szkoła jest niezbędna do zarabiania dużych pieniędzy i robienia tego, czego się lubi; może to zaledwie czasem ułatwić.
też znam tych co mają liczba mnoga ciężarówek po podstawówkach zazwyczaj są to buraki co sie nie umieją wysłowić a i zapytaj brata ile ma w kredycie i leasingu :)
wszystko panowie zależy od szkoły, ucznia, nauczyciela i ich podejścia do sprawy, też chciałbym być mechanikiem ale praktyka taka póki co że szkoda gadać...
gówno prawda, gdybyście nie byli nieukami to poszlibyście do technikum
Odpowiedzi potem przychodza tacy "idioci" z technikum na praktyki w 3 klasie i nawet nie umieja żarowki wymienic bo maja napchane teori ...
Odpowiedzalbo zdali maturę i poszli na politechnike na prawdziwą mechanikę i budowę maszyn, a nie jakieś pierdu-pierdu wymienić olej czy uszczelkę.
Odpowiedzale masz przynajmniej doswiadczenie i obeznanie z zawodem a to na pewno będzie leppiej brane pod uwagę przy szukaniu pracy niż tylko papierek
Odpowiedzgrybljan, politechnika to nie tylko wykłady i matematyka, tu też mamy warsztaty, ćwiczenia, laboratoria na których robi sie dużo wiecej niz na praktykach w zawodówce, a papier z polibudy może nie jest przepustką do bogactwa ale na pewno przyda sie w szukaniu pracy
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2012 o 18:26
PRAWDZIWA MECHANIKA I BUDOWA MASZYN...please, moj kolega to studiuje i uczy sie jakiś skali twardości materiałów, a jak wbiłem się do niego na wykłady to mielismy temat 'definicja infotmacji' ;] nie bronie też zawodówki bo to chołota, TECHNIKUM to jest to.. a jak chcecie naprawde się uczyć o samochodach to uczyć sie angielskiego i po technikum wyjechac na zachod, ja studiuje Automotive w Dani, nie mam nie potrzebnej filozofi, chemii i religii jak na polskich polibudach, mam silniki, zajecia w naprawde wyposarzonych warsztatach, zajecia na hamowni, diagnostyce, a dopiero skonczylem pierwszy semestr..
Odpowiedzgryblijan, ja jestem w technikum, 2gi rok, mam 2 razy w tygodniu praktyki i uwierz mi na słowo, nie jest tylko tak, że tu się wlewa olej a tu przykręca śrubkę, robotę robi się jak każdy inny człowiek, także to, że w technikum są tylko suche fakty jest wyssane z palca.
Odpowiedz@kogud wiem czego się na tym uczy bo sam na tym jestem. Ważne chyba, żeby wiedzieć na czym się pracuje, co może być przyczyną awarii, jak jej uniknąć i ew. naprawić. Garażowe młotki tego nie pojmą. Prawdziwy mechanik wie na czym pracuje od podszewki. Zna stopy użyte np. w silniku i ich właściwości. Rozumie termodynamikę pracy. Twoje żałosne gadanie, po co mi to po co mi tamto ja jestem mądry, a potem, że w Polsce nie ma przyszłości, że kraj h**owy.
OdpowiedzPowiem tak ja ukończyłem Technikum mechaniczne i zawsze zawodówka była gorsza bo tak palą pija zaczynają do słabyszch i ogólnie do zawodówki chodzi patologia społeczna czyli ludzie z gorszych dzielnic i tp.POPIERAM SLIVEX jak by sie dobrze uczyli to do technikum i teraz rzecz najważniejsza nie wszyscy tacy w zawodówce są lecz przewaga dlatego mają o was taka opinie i przyznam że u mnie w szkole nie jeden był gorszy z technikum niż ten z zawodówki nie tylko pod względem nauki
Odpowiedznie mogę się z tobą zgodzić sam chodziłem do zawodówki to że palą i piją to fakt,ale że bieda czy patologia to już prawdą nie jest miałem w klasie prawie 30 typa i powiem ci że biedy po nich widać nie było dobre ciuchy telefony itp, zawsze uczniowie z zawodówek będą brani za głąbów chociaż wcale tak nie jest.Fakt poziom nauki jest jak w gimnazjum ale za to na praktykach normalnie się pracuje,robi się rzeczy które robi normalnie mechanik,a w technikum pierdzielenie że tak wygląda silnik tu się wlewa olej,przyszli do nas na warsztat goście z technikum chyba na drugim roku byli to nie wiedzieli jak klocki hamulcowe zmienić,jak ktoś wie co chce robić w życiu nie ma nic lepszego niż zawodówka
OdpowiedzPamietaj ze w szkolach jest ograniczone miejsce no i po cholere maja isc na jakies pieprzone historie sztuki do LO bo am jest miejsce jak moga isc do samochodowki i sie naucza zycia...
OdpowiedzJak się ktoś chce nauczyć życia to zrobi to bez szkoły :) Większość zawodówek w tym nie pomoże :d
OdpowiedzMylisz się Technikum mechaniczne to nie technikum samochodowe ja się uczyłem rysunku robienie na frezarkach tokarkach i ci powiem tak umiem rysunek mierzyć i tp umiem toczyć frezować i TD a naprawiać samochodów się nauczyłem sam i uważam że jestem dużo lepszy z mechaniki niż mechanik samochodowy po zawodówce bo nawet nie umie odczytać rysunku co dopiero narysować po zawodówce są wymieniacze a to nie mechanik :)
Odpowiedzzapewniam Cie, że o MECHANICE nie masz zielonego pojęcia
Odpowiedzja chodzę do zawodówki i mam taki przedmiot jak PKM (podstawy Konstrukcji Maszyn) i cała I klasa to były rysunki tech. rzuty itp. także w I kl. miałem praktyki w szkolnych warsztatach i cały rok spędziłem na tokarkach, frezarkach i spawarkach, fakt nie był to najnowszy sprzęt ale wole zapoznać się na czymś takim niż stać przy tokarce z kartka w reku i wbijać numerki na klawiaturze. Teraz mam praktyki w Ki'i (Kia) i pracuje przy samochodach, a nie jak większość twierdzi że w zakładach się tylko sprząta.. I wole siedzieć usmarowany przy samochodzie niż w 'laboratorium'. Dziękuje.
OdpowiedzAle to dalej nie jest mechanika. To czym się tym zajmujesz to głównie obróbka. Mechanika to liczenie naprężeń, momentów gnących, sił tnących etc, wytzymałość materiałów i materiałoznawstwo. Mechanik potrafi policzyć naprężenia np w wałku i wiedzieć z jakich stopów powinien być zrobiony. Niestety większość tutaj wielkich "mechaniorów" potrafi troszke pogrzebać przy swoim samochodzie i powiedzieć jak to bardzo kochają "mechanikę".
OdpowiedzPozdro, jestem na mechatronice w technikum pierwszy rok, mam całą statykę w tym roku, reakcje belek, ścinanie, naprężenia oraz rysunek techniczny. Na mechanice jest to w 2 klasie, oczywiście jest na to o wiele więcej czasu...
Odpowiedzno właśnie, na belkach skończycie i tyle będzie z waszej mechaniki. belki to się robi w pamięci przy kawie przed zajęciami kolego ;)
Odpowiedzpo wypowiedzi ADRIANSCANIA mam wrażenie że trzeba nas zamknąć:) bo sam chodzę do zawodówki chociaż mogłem iść do technikum ale wole siedzieć w garażu niż w kśiążkach
Odpowiedzzgadzam sie zdecydowanie.ja jestem po elektryku a swoje auto naprawiam sam.co chce wiedziec to sie i tak dowiem,niepotrzebna mi do tego szkoła.poprzednie auto oddawałem do naprawy mechanikowi (miał swój warsztat dobre 20 lat) i wszystko spartolił.dopiero gdy zebrałem sie na odwage i rozebrałem sam silnik to nauczyłem sie go naprawiać.znam kolesi po zawodówce i naprawde chłopaki potrafią.wiadomo nie kazdy sie do tego nadaje,niektórzy pomylili zawody lecz tak jest ze wszystkim.jezeli sie bardzo chce nauczyć to nie ma przeszkód.nasze szkolnictwo jest do bani.w niemczech wyglada to zupełnie inaczej.miałem tam praktyki(w zawodzie elektryka) w tym samym budynku szkolili na CNC oraz mechaników samochodowych.wygladało to tak.godzina moze dwie teori a pozniej szlismy do warsztatu juz tą teorie wykorzystać.i wtedy naprawde człowiek sie duzo nauczył.tak powinno być moim zdaniem.w naszym kraju jest z tym bardzo cienko i jedynie w zawodówce ma sie wiecej praktyki tylko z warsztatem to różnie bywa.czasami szkoła ma własny a czasami trzeba załatwić sobie samemu u prywaciarza.generalnie najwiecej uczymy sie pracując w danym zawodzie bo w szkole to niewiele sie wyniesie.podsumowując -jest wielu mechaników którzy tak naprawde mają kwity i nic poza tym.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2012 o 0:55
oj zrobiło się nieprzyjemnie. Ja chodzę do zasadniczej, nie piję, nie palę, nie wciągam... jeśli uważacie że w zawodówce jest patologia jak to ktoś napisał to lepiej żebyście w ogóle się nie wypowiadali na ten temat. Wiem teraz pewnie mnie zbluzgacie słowami : wolność słowa itp. ale nie o to chodzi. Zależy od zawodu jaki wybraliśmy. Jeśli chodzi o kucharza (Mój zawód) to polecam zasadniczą ponieważ tam jest dużo więcej praktyki niż w technikum gdzie jest miesiąc praktyki w roku. Pozdrawiam.
Odpowiedzjeśli ktoś jest łebski to i bez szkoły sobie poradzi jak dla mnie to teraz w tych szkołach jest jeden wielki gnój, bo te dzieciaki robią to o czym nawet my nie mieliśmy odwagi pomyśleć bo by było wpier...... od rodziców hahah
OdpowiedzNie twierdze że trzeba was pozamykać bo każdy ma prawo do życia ale zoabcz jacy ludzie chodzą do tych zawodówek dresy prawie łysi waga 55 kg wzrost 1.80 palenie co przerwa i wielcy kozacy w 5 a jak chcesz sie z nim bić 1 na 1 to nie ma mowy przynajmniej u mnie tak było mechaniki samochodowej typu rozkręcić silnik skrzynie nauczysz sie zawsze rozbierasz zapamietasz składasz a rysunków przekrojów pomiarów i tp sie tak szybko nie nauczysz :)
OdpowiedzZnam mechanika po podstawówce, niedawno przyjętego do znajomego mi warsztatu i wiecie co? małolacik po studiach przy nim wymięka, gość bez szkoły robił mi poprawki po tym "wyszkolonym" fagasie. I szczerze mówiąc ch*jowo się bronicie wielcy uczeni, mechanik to mechanik, a nie jakaś pała z podręcznikiem u boku bo nie jest pewien co ma zrobić :) POZDRÓWKI DLA KUMATYCH !! PS Panie Adrianie wątpie byś chciał chociaż z jednym z nich porozmawiać o ich problemach bo byś ich nie ogarnął. Po Twoich wypowiedziach od razu widać, że rodzicie Cie kochają i masz wszystko pod nochala... grzecznie prosze byś zamknął morde i nie wypowiadał się na temat patologii bo nie masz o tym pojęcia !!
Odpowiedz1. Pijaństwo i dziadostwo jest wszędzie w gimnazjum liceum/technikum/zawodówka, na studiach i w pracy też (może w różnym stopniu). 2. Czy osoba po zawodówce umie mniej niż po technikum/studiach? Wg mnie nie, nikt nic nie umie! Wszyscy nauczą się dopiero w pracy/na praktykach/stażach. To czy ktoś jest dobrym mechanikiem (bądź inny zawód) zależy od jego zaangażowania. PS Pewnie mechanik po zawodówce prędzej znajdzie prace niż student psychologii d;
OdpowiedzPowiem tak Beny z tym że mam kochających rodziców to prawda podsuwanie pod nos też dostałem od taty ciężarówkę w wieku 22 lat teraz mam lat 27 wiec zarabiam sam ale mam dużo latwiej niz od zero to wiadomo i nie gadajcie że ludzie po zawodówkach i tp brońcie się bo was nie chcieli do technikum/liceum powiem tak 15-20 lat temu to bez technikum mechanicznego do porządnego zakładu cie nie wzieli i nie wyssałem tego z palca albo z opowieści bo mój wujek jest mechanikiem 37 lat i ma technikum mechaniczne tak samo było z kierowcami ciężarówek do PKS-u nie wzieli cię bez technikum i jak patrze na to co sie dzieje w Polsce to jest chwilowe że ludzie po zawodówkach mają prace bo jest zapotrzebowanie a zoabczycie za 10 lat co będzie bez średniego do widzenia patrzcie co się dzieje Fiat zwalnia 1500 osób i duże firmy upadają ale taki chłopak po zawodówce przeciez wielki mechanik u wujka albo szwagra robote bedzie miał klocki olej bo silnika nie rozbierze.Ważne rzecz dla tych co chodzą do zawodówki powiedzmy pracujesz w serwisie Mercedesa zmieniam oleje hamulce i tp i potrzebują np:mechanika do Berlina albo gdzieś daje taki przykład lub kierowce testowego potrzebne wykształcenie średnie i znajomość angielskiego lub niemieckiego i nawet jak będziesz najlepszy mechanik na cały serwis to powiedzą ci nie tobie to dziękujemy wezmą tego co mało umie ale zna język i ma średnie i jak wam nie wstyd iść z wykształceniem zawodowym do pracy odrazu szef na was krzywo patrzy
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2012 o 13:03
to lepiej żeby wzieli do pracy mechanika który do wymiany paska rozrzadu będzie potrzebował dwóch podręczników tak? Nie będą patrzeć na wykształcenie tylko na doświadczenie,języka można się nauczyć więcej i szybciej będąc powiedzmy pół roku w niemczech niż przez 10 lat niemieckiiego w szkole
Odpowiedzgrybljan18 młody jesteś widze i bez obrazy głupi ja pracowałem 3 lata u obcych ludzi więc wiem jak jest wykształcenie średnie to podstawa :) a jakie masz dośw po zawodówce wiadomo mechanik który robi 20 lat ma prace a ty odrazu po szkole ? sam sie przekonasz że z zawodowym bedzie ci bardzo cięzko znalezc prace a i nie licz na to że całe życie będziesz naprawiał samochody chyba że masz coś nie tak z głową zobacz jak wygląda mechanik który robi ponad 30 lat jak typowy dziad :)
Odpowiedzi taki Niemiec bedzie wiedział kto ma doświadczenie? NIE! wybierze najlepsze CV, wiec ADRIANSCANIA ma racje. Po za tym, jeżeli zadowolacie sie wymienami pasków, klocków i oleju, zarabiając 1200 zł miesiecznie, to zawodówka jest jak najbardziej ok, dopuki nie bedziecie mieli rodziny do utrzymania to nawet za te 1200 zl sie troche pobawicie i fure zatankujecie, szybko szkole skonczycie i szybko zaczniecie prace, ale co jak sie zacznie dorosłe życie? biedaa.. Można też zajmować się samochodami ale na większą skalę, można coś tworzyć i ulepszać - zarabiać duzo kasy - ale praktyka ktora zdobędziecie w zawodówce nie wystarczy..
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2012 o 15:15
stary, nie obraz sie ale jestes w bledzie. akurat jestem na blacharce samochodowej, ale nie znam blacharza ktory malo zarabia. mechanik, ktory z zawodu jest kucharzem, robi generalne remonty silnika, wszelkie szlify, rozrzady i i inne robi on. wiec nie gadaj mi takich glupot. i koles nie jest biedny patrzac w jakim domku mieszka. bmw m5tki tak mi sie wydaje, ze za 1200 nie utrzyma. dlatego jak czytam wasze komenarze, tych "madrych" i tych, ktorzy mowia ze zawodowka to gowno, niech przestana gadac takie pierd oly bo az sie smiac chce. jak nie chcesz to sie w najlepszych szkolach nie nauczysz. an ie pierdzielenie, ze ta szkola gorasza, a tamta lepsza. okej, tylko koles po zawdodowce na poczatku moze zamiatac, ale potem moze zastapic kolesia po studiach, bo ten nie bedzie wiedzial jak sobie ze srubka w pogietym wahaczu poradzic.
Odpowiedzto Ty jesteś w błędzie, koleś po zawodówce jak dostanie prace to całe, życie będzie popychadłem bo zakres tego co może się nauczyć w pracy jest mały. Wyobraź sobie, że są ludzie o większych ambicjach niż wymienić śrubkę w pogiętym wahaczu. Na studiach (przynajmniej moich) są laboratoria na których są praktyczne zastosowania. Od badania struktur stopów bo układy wtryskowe. Oprócz tego jest projekt, gdzie studenci projektują bolid, którym startują w formule s. Polecam zobaczyc PWR Racing Team. Oprócz silnika, zaprojektowali i zrobili wszystko sami. A to dopiero studia.
Odpowiedzbyłeś w zawodowce? pracowales kiedys na warszztacie? na normalnym warsztacie? tam nie potrzebujesz wiedzy na temat struktur stopow. wiem, doswiadczylem, pracuje. ty beardziej myslisz o budowie samochodow, ja o ich naprawie, dlatego sie nie mozemy porozumiec. i nie mow, ze bedzie popychadlem, bo tak nie jest.
Odpowiedzi próbuje im to kogud przetłumaczyć ale jak widać są jeszcze młodzi i dla nich szkoła to koszmar a tak naprawde w szkole nie jest żle jak już sie pracuje jest gorzej za 5-8 lat sie przekonają jak będzie nie kupie ci lizaka bo nie mam kasy :)
Odpowiedzja za czasów technikum dorabiałem na warsztacie. uczniowie zawodówki jeszcze jakoś sobie radzili, ja (z zawodu elektryk) mechanik z zamiłowania, byłem mniej-więcej na poziomie szkoły zawodowej. nie rozumiem, jak uczniowie 3 klasy technikum samochodowego którzy przychodzili na praktykę mogli mylić pokrywę zaworów z miską olejową, a amortyzatory z wahaczami!
OdpowiedzJa bym proponował zamknąć już temat bo to do niczego dobrego nie dojdzie,jedni będą za zawodówką drudzy przeciw będzie tylko walka na argumenty,każdy ma swoje zdanie na ten temat i go nie zmieni,jak będzie za parę lat to się nie okaże bo 21grudnia jest blisko koniec kropka.
Odpowiedzwedług mnie to i tak lepiej iśc do zawodówki lub technikum niż LO
OdpowiedzJeżeli chce sie isc na studia, to LO jest lepsza perspektywa.
OdpowiedzTakie generelizowanie nie ma najmniejszego sensu i świadczy o ignorancji osoby wrzucającej wszystkich do jednego wora. Sam znam parę osób po zawodówce, którzy są kompletnymi idiotami ale znam też kilku, którym puki co żaden "mechanik" po technikum (którego znam) do pięt nie dorasta i są naprawde świetnymi, inteligentymi ludźmi. Idiotów można spotkać wszędzie, bez względu na edukację. Z zawodówkami jest po części tak, że nie idą tam tylko osoby które tego chcą, tylko też tacy którzy nie mają innego wyjścia, mają problemy z nauką itd. a to niestety prowadzi do stosunkowo wyższego natężenia "nieuków i innych ewenementów" a to NIESTETY kształtuje ogólną opinię.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2012 o 18:24
Ja mam w klasie zawodowej 30 ludzi, może 5 wie co to mechanika i zna się na tym. Reszta chodzi do tej szkoły bo ma blisko, bo w innej se nie dali rady, albo w technikum nie zdali i chodzą do zawodówek, myślę że ci ludzie własnie zaniżają poziom wiedzy zawodówkach.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2012 o 19:40
@ crs50sm: no i właśnie o to mi chodziło w ostatnim zdaniu. Dzięki takim osobnikom którzy w twojej klasie stanowią ponad 80%, społeczeństwo ma taką a nie inną opinię na temat całej zawodówki - nawet gdyby pozostała piątka była wybitnie uzdolniona... I prawdopodobnie osoby które chodzą do zawodówki "bo ma blisko, bo w innej se nie dali rady, albo w technikum nie zdali" stanowią większość, co nie zmienia faktu iż jak sam powiedziałeś są wyjątki i jak ja sam doświadczyłem naprawde wybitne wyjątki - dlatego nie powinno się myśleć w stereotypach, z klapkami na oczach, wrzucając wszystkich do jednego wora.
Odpowiedzr4z3r nie mów że żaden z technikum do pięt nie dorasta znasz wszystkich techników mechaników ?
Odpowiedznie, oczywiście chodziło mi o tych co ja znam - myślałem że mój przekaz jest dosyć jasny - staram się nie generalizować dlatego podałem konkretny przykład który można było faktycznie żle zinterpretować - już poprawiłem i dziękuję za uwagę ;)
Odpowiedzi jest nowy temat do napinania się a prawda jest taka że nie ważne gdzie się uczyłeś tylko co umiesz
Odpowiedznie szkodzi ale ja odebrałem to jako wszystkich nie zaprzeczam tego że sa lepsi ale też nie popieram napewno by sie ktoś lepszy znalazł nie ma ludzi nie pokonanych
Odpowiedzhaha no pewnie, tego nie kwestionuję - tylko ja akurat natrafiłem na świetnych mechaników którzy są po zawodówce a niestety przejechałem się na paru po technikum.
Odpowiedznie chce nic mówić o poziomie nauczania ale teraz w zawodówce mamy takie same książki jak w technikum i ten sam program nauczania, tylko że mniej lekcji jest
OdpowiedzChyba chłopaki na szwabach nie byliscie :) Niemiaszki glupie sa i wiekszosc moich pracodawcow na slowo mi wierzylo bez okazania papieru, a jak jeszcze jezdzilem nie mialem dokonczonej szkoly ;) POZDRO internetowi napinacze k*rwa mac ! Nie wiesz? Nie mow !
OdpowiedzMały błąd. "to, co naprawdę lubimy" powinno być "to, co naprawdę kochamy" :)
Odpowiedzhee sam jestem po zawoduwce i mogę stwierdzić że nie jedne z technikum może się przy mnie schować .
Odpowiedzpo drugie technikum to tylko w książce sie siedzi a zawodówka to robią praktycznie i więcej i szybciej sie nauczą niż w technikum.....
Odpowiedzwidać jak piszecie po czym jesteście uczycie się dla siebie dla mnie zawodówka to wstyd nic więcej ;)
Odpowiedz.... u nas robią ziomki z 3 klasy technikum a on klocków nie umie zmienić to co mu daje to technikum jak on się tym nie interesuje i się nie zna ...
Odpowiedzwykształcenie średnie wszedzie znajdzie byle jaką ale prace a ty po zawodówce gówno zrobisz :)
Odpowiedzwykształcenie to nie wszystko przeważnie jak są oferty pracy dla mechaników pisze np,wykształcenie min zawodowe i przynajmniej 2 lub 3 lata doświadczenia. To ja się pytam jakie doświadczenie jest po technikum czy lo? i przypominam że jesteśmy w polsce a nie u szwabów
Odpowiedzjak pójdziesz do pracy to zrozumiesz dowiesz się w 4-5 miejscach i szybko na technikum zaocznie ale co ci bede pisał sam sie przekonasz
OdpowiedzJasne, bo przecież dobre wykształcenie to wszystko;) To ja może troszkę na przekór - wykształcenie niewiele obecnie znaczy. Przede wszystkim umiejętności, a jeśli będą mieć "jaja" w życiu to tych zer na koncie znajdzie się sporo. A żeby było śmieszniej, mój brat także jest zawodowym kierowcą, który również prowadzi własną działalność. Jemu ciągników siodłowych (patrz: liczba mnoga) nikt nie dał i ostatnia szkoła, jaką skończył to podstawowa, w urzędach podaje średnie i myślisz, że ktoś to sprawdza?. Takich przykładów znam kilka i żadnego, o których piszesz. Nikt mi nie wmówi, że szkoła jest niezbędna do zarabiania dużych pieniędzy i robienia tego, czego się lubi; może to zaledwie czasem ułatwić.
Odpowiedzteż znam tych co mają liczba mnoga ciężarówek po podstawówkach zazwyczaj są to buraki co sie nie umieją wysłowić a i zapytaj brata ile ma w kredycie i leasingu :)
Odpowiedzwszystko panowie zależy od szkoły, ucznia, nauczyciela i ich podejścia do sprawy, też chciałbym być mechanikiem ale praktyka taka póki co że szkoda gadać...
Odpowiedz