Boss Hoss jest sam w sobie tak irracjonalnym motocyklem, że jakikolwiek jego tuning to już raczej tylko sztuka dla sztuki. Na filmie gość mówi, że niezbyt ma kiedy wrzucić w nim drugi bieg. Po co komu taka moc jeśli zawias, hamulce, a nawet opony nie dają rady? Mam wrażenie, że DR-Z 400 z końca filmu daje o wiele więcej frajdy z jazdy. Niemniej jednak, szacun dla gościa, który ogarnia jazdę na tym.
Boss Hoss jest sam w sobie tak irracjonalnym motocyklem, że jakikolwiek jego tuning to już raczej tylko sztuka dla sztuki. Na filmie gość mówi, że niezbyt ma kiedy wrzucić w nim drugi bieg. Po co komu taka moc jeśli zawias, hamulce, a nawet opony nie dają rady? Mam wrażenie, że DR-Z 400 z końca filmu daje o wiele więcej frajdy z jazdy. Niemniej jednak, szacun dla gościa, który ogarnia jazdę na tym.
Odpowiedz