Najgorsze w tym jest to, że najtańsze takie ledy o ile mnie pamięć nie myli to wydatek 300zł z Osrama albo Philipsa... A znam od groma osób które czują się jak by Jezusa za stopy złapały jak znajdą za 100zł chińczyki na OLX z rzekomymi certyfikatami, kupują a później montują...
Tak z ciekawości, czym kierują się osoby które je montują? Oszczędnością paliwa? ( Która jest znikoma o ile w ogóle jest) oszczędnością żarówek? Moim zdaniem jeśli auto nie ma seryjnie przewidzianych świateł do jazdy dziennej to nie powinno ich mieć. Lepiej użytkownicy włożyli by te 100 - 300 zł w jakieś części i poprawili stan techniczny swoich samochodów. Albo zrobili poprawki lakiernicze. Na pewno wyglądałyby lepiej. Śmieszył mnie komentarz jakiegoś rzecznika Policji, że po wprowadzeniu świateł do jazdy dziennej zwiększyła się ilość kolizji najechania na tył poprzedzającego pojazdu. Ale samochodu nadal mają światła stopu. W niemczech od lat jeździ się bez obowiązku włączonych świateł mijania w dzień i nie stwierdzono aby wpłynęło to na bezpieczeństwo.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 marca 2018 o 15:50
Jeśli ktoś jedzie na dziennych w deszczu albo w nocy należy się mandat lub ostrzeżenie. Jeśli są źle zamontowane lub nie mają homologacji to dowód leci. Prawda jest taka że gdyby jakiś debil nie wprowadził obowiązku jazdy na światłach w dzień to by ludzie nie kombinowali. Ja mam u siebie moduł świateł dziennych w postaci świateł drogowych świecących na 30%. Na wszelki wypadek są na osobnym bezpieczniku, aby uchronić się brzed ewentualną utratą dowodu. Umiejscowienie i moc świateł mieści się w ramach wartości z ustawy, ale lepiej dmuchać na zimne.
pomijam sytuacje gdy te światełka są używane w trudnych warunkach (patologia), ale co one przeszkadzają wam na co dzień? serio już tak ten debilny pomysł polityków jazdy na światłach 24/7 mocno utknął wam w głowie że będziecie innym zabierać dowody za to? beka
@iksio: Dobre ledy świecące zgodnie z normą - jak najbardziej mogą być. Sęk w tym, że ludzie kupują paski ledowe i wsadzają w światła, lub kupują chińszczyznę za 7,50 z automatem, montują i uważają, ze wszystko w porządku. A te światełka nawet dobrze klosza nie potrafią oświecić, a co dopiero mówić o bezpieczeństwie. No i minimalna powierzchnia DRL to 20 cm kwadratowych. I jasność toto ma 280 lm przy wymaganych 400.
Najgorsze w tym jest to, że najtańsze takie ledy o ile mnie pamięć nie myli to wydatek 300zł z Osrama albo Philipsa... A znam od groma osób które czują się jak by Jezusa za stopy złapały jak znajdą za 100zł chińczyki na OLX z rzekomymi certyfikatami, kupują a później montują...
Odpowiedz@Mathek2015: Stówkę taniej. I to są bardzo dobre DRL. Miałem w Megance i polecam. http://allegro.pl/philips-komplet-swiatla-dzienne-drl-daylight-9-led-i6852657592.html
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2018 o 13:57
Malo dowod. Jeszcze prawo jazdy bym zabieral i kierowal na badanie psychologiczne bo trzeba byc kretynem zeby to montowac
OdpowiedzTak z ciekawości, czym kierują się osoby które je montują? Oszczędnością paliwa? ( Która jest znikoma o ile w ogóle jest) oszczędnością żarówek? Moim zdaniem jeśli auto nie ma seryjnie przewidzianych świateł do jazdy dziennej to nie powinno ich mieć. Lepiej użytkownicy włożyli by te 100 - 300 zł w jakieś części i poprawili stan techniczny swoich samochodów. Albo zrobili poprawki lakiernicze. Na pewno wyglądałyby lepiej. Śmieszył mnie komentarz jakiegoś rzecznika Policji, że po wprowadzeniu świateł do jazdy dziennej zwiększyła się ilość kolizji najechania na tył poprzedzającego pojazdu. Ale samochodu nadal mają światła stopu. W niemczech od lat jeździ się bez obowiązku włączonych świateł mijania w dzień i nie stwierdzono aby wpłynęło to na bezpieczeństwo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2018 o 15:50
Jeśli ktoś jedzie na dziennych w deszczu albo w nocy należy się mandat lub ostrzeżenie. Jeśli są źle zamontowane lub nie mają homologacji to dowód leci. Prawda jest taka że gdyby jakiś debil nie wprowadził obowiązku jazdy na światłach w dzień to by ludzie nie kombinowali. Ja mam u siebie moduł świateł dziennych w postaci świateł drogowych świecących na 30%. Na wszelki wypadek są na osobnym bezpieczniku, aby uchronić się brzed ewentualną utratą dowodu. Umiejscowienie i moc świateł mieści się w ramach wartości z ustawy, ale lepiej dmuchać na zimne.
Odpowiedzpomijam sytuacje gdy te światełka są używane w trudnych warunkach (patologia), ale co one przeszkadzają wam na co dzień? serio już tak ten debilny pomysł polityków jazdy na światłach 24/7 mocno utknął wam w głowie że będziecie innym zabierać dowody za to? beka
Odpowiedz@iksio: Dobre ledy świecące zgodnie z normą - jak najbardziej mogą być. Sęk w tym, że ludzie kupują paski ledowe i wsadzają w światła, lub kupują chińszczyznę za 7,50 z automatem, montują i uważają, ze wszystko w porządku. A te światełka nawet dobrze klosza nie potrafią oświecić, a co dopiero mówić o bezpieczeństwie. No i minimalna powierzchnia DRL to 20 cm kwadratowych. I jasność toto ma 280 lm przy wymaganych 400.
Odpowiedz