Bez sensu troche gdyż... orginalna wersja tego samochodu nie zachwyca bo jak widać ten ma naklejki, zmienione lampy, odświeżony lakier(na pewno nie jest orydżinal) i zajebiste aluski ... Tak samo można powiedzieć, że samochód z 80 roku po renowacji wizualnej też będzie robił wrażenie. Zachwyt, podziw i wrażenie stwarzają samochody typu Mustang 68 Fastback które są fabryczne a sprzedał bym za jeden z nich własną dusze :)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 grudnia 2012 o 21:40
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale mój jest inny :) To czy RX-7 seryjnie nie zachwyca, to w sumie kwestia gustu. Mnie osobiście zachwyca. A odpowiednie modyfikacje jeszcze bardziej potęgują piękno takich samochodów, moim zdaniem. Człowiek zawsze ma wybór w osiąganiu końcowego efektu, ma do tego narzędzia (części) i może stworzyć to, co sobie wymarzy. Myślę, że powyższe zdjęcie jest dobrym przykładem. Nikt nie musiał tego samochodu modyfikować, ale ktoś chciał i mógł, więc zrobił to. I w efekcie wydaje się ładniejszy od serii. Mustangi i muscle cary to inna rzeczywistość, tam jest kult seryjnego samochodu, więc często jakiekolwiek zmiany są traktowane jak "profanacja", coś zabronionego i nie akceptowanego, co w sumie ma swoje podstawy, bo te samochody to klasyki i obowiązują je pewne niepisane "reguły". Ale ja póki co jednak wolę wolność i modyfikacje ;)
Bez sensu troche gdyż... orginalna wersja tego samochodu nie zachwyca bo jak widać ten ma naklejki, zmienione lampy, odświeżony lakier(na pewno nie jest orydżinal) i zajebiste aluski ... Tak samo można powiedzieć, że samochód z 80 roku po renowacji wizualnej też będzie robił wrażenie. Zachwyt, podziw i wrażenie stwarzają samochody typu Mustang 68 Fastback które są fabryczne a sprzedał bym za jeden z nich własną dusze :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2012 o 21:40
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale mój jest inny :) To czy RX-7 seryjnie nie zachwyca, to w sumie kwestia gustu. Mnie osobiście zachwyca. A odpowiednie modyfikacje jeszcze bardziej potęgują piękno takich samochodów, moim zdaniem. Człowiek zawsze ma wybór w osiąganiu końcowego efektu, ma do tego narzędzia (części) i może stworzyć to, co sobie wymarzy. Myślę, że powyższe zdjęcie jest dobrym przykładem. Nikt nie musiał tego samochodu modyfikować, ale ktoś chciał i mógł, więc zrobił to. I w efekcie wydaje się ładniejszy od serii. Mustangi i muscle cary to inna rzeczywistość, tam jest kult seryjnego samochodu, więc często jakiekolwiek zmiany są traktowane jak "profanacja", coś zabronionego i nie akceptowanego, co w sumie ma swoje podstawy, bo te samochody to klasyki i obowiązują je pewne niepisane "reguły". Ale ja póki co jednak wolę wolność i modyfikacje ;)
OdpowiedzFD3S jest piękna!
Odpowiedz