Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

MotoKiller.pl

Pokaż menu
Szukaj

Samochody jechały pod prąd drogą ekspresową S7

Dzisiaj sprawdzaliśmy to miejsce i potwierdziliśmy, że oznakowanie jest dobrze wdrożone - wyjaśnił rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jan Krynicki, odnosząc się do nagrania pokazującego groźne zdarzenie na S7. W piątek sześć samochodów jechało ekspresówką pod prąd, jeden za drugim. W piątek po południu drogą ekspresową S7 w okolicach Ostródy w województwie warmińsko-mazurskim sześć pojazdów jechało pod prąd. Pokazuje to nagranie. - Pomyślałem, że pierwsza ciężarówka źle pojechała, a reszta ruszyła za nią w ciemno - komentował autor tego materiału. Odcinek drogi ekspresowej, na którym doszło do niebezpiecznego zdarzenia, został oddany do użytku 11 sierpnia tego roku, a więc zaledwie tydzień przed tym, jak jadący poprawnie trasą S7 kierowca nagrał pędzące pod prąd samochody. Tymczasowe znaki i linie Reporter, który przyjechał obejrzeć miejsce zdarzenia, relacjonował, że ten odcinek drogi wygląda jak wielki plac budowy. Jest na nim wiele tymczasowych znaków i linii, które mogą być mylące dla kierowców. Jednak rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jan Krynicki uważa, że w tym przypadku drogowcy nie mają sobie nic do zarzucenia. - W jaki sposób kierowcy znaleźli się na nitce, jadąc pod prąd, wyjaśniamy i wspólnie z policją będziemy analizować sytuację, bo już dzisiaj sprawdzaliśmy to miejsce i oznakowanie i potwierdziliśmy, że oznakowanie jest dobrze wdrożone, co było też sprawdzone w dniu oddania. To pierwszy taki incydent od momentu oddania drogi do użytku - zapewnił. - Sprawdziliśmy ponownie to oznakowanie i potwierdziliśmy jego poprawność i intuicyjność - podkreślił rzecznik GDDKiA. "Nie patrzą na znaki, jadą za innymi" - Niektórzy kierowcy nie patrzą na znaki, tylko jadą za innymi. Jakieś trzy godziny wcześniej jechałem tym odcinkiem w przeciwnym kierunku i dla mnie wszystko było oznaczone czytelnie - podkreślił Reporter. O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy policję. Oficer prasowy Komendy Powiatowej w Ostródzie, aspirant sztabowy Janusz Karczewski poinformował, że sprawa została przekazana Komendzie Głównej Policji. - Ich specjaliści będą analizować nagranie - zaznaczył.
by Charakterek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar marekkkkk
0 0

Jeżeli są takie sytuacje że kierowcy jadą pod prąd to oznakowanie nie do końca jest prawidłowe

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2017 o 8:29

Udostępnij