oj to była moc we 3 na motorynie, pasażerowie na zbiorniku i bagażniku. Pierwsza jazdę zaliczyłem Simsonem suhl sr2 który sam przyspieszał, dzięki czemu zaliczyłem pierwsza glebe. Cale szczęście ze była to droga z miękkiego piachu, maszyna została nienaruszona;) Do dzisiaj mam ten motocykl
Jakbym się cofnął o kilka lat i kilkanaście punktów IQ
Pamiętam miałem 7 lat i dziadek wygrzebał mi ze stodoły taką motorynkę(była niebieska). Tata mi ją naprawił i przemalował, a ja uczyłem się jeździć. Nieraz się oparzyłem, przewróciłem lub nawet wjechałem w płot, ale i tak ta maszyna jest o wiele lepsza niż współczesne pocket bike.(taki mini ścig)
ja kiedyś jechałem na swojej i mi się urwało przednie koło i miałem wy*ebkę oraz byłem nieźle pościerany, ale nie zniechęciło mnie to do dalszej jazdy LwG
Zacząłem jeździć jak miałem 7 lat. niedawno ją sprzedałem ponieważ chaczyłem nogami o kierownicę ale gdyby nie ona nie wiem czy umiałbym teraz jeździć...
Motorynke ze zdjęcia posiadam nadal i za rzaden skarb jej nie sprzedam super sprzęt dawno nieurzywana ale kiedy tylko chce podchodze i odpala za pierwszym razem niezawodna dzięki niej zaczołem swą przygode z motocyklami:)
Pierwsza jazda skończyła się na płocie:) Piekielna maszyna :)
Odpowiedzszczęściarzu ja mogłem jedynie na taką popatrzeć ;/
Odpowiedzheee a kto poparzył łydke na niej ? :D
OdpowiedzJaa :D
Odpowiedzhahha a jeździliście we dwójkę ?? z pasażerem na tym plastikowym błotniku ?? :D
OdpowiedzJa jeździłem i to pasażer pchał żeby odpalić a później szybko wskakiwał
Odpowiedzoj to była moc we 3 na motorynie, pasażerowie na zbiorniku i bagażniku. Pierwsza jazdę zaliczyłem Simsonem suhl sr2 który sam przyspieszał, dzięki czemu zaliczyłem pierwsza glebe. Cale szczęście ze była to droga z miękkiego piachu, maszyna została nienaruszona;) Do dzisiaj mam ten motocykl
OdpowiedzSilnik ze sima. Łogjyń! Nie mówiąc już o motorze z WSKi... ;)
Odpowiedzja zaczynałem i jeszcze pamiętam jak skóra z łydki została na tłumiku :D
OdpowiedzJakbym się cofnął o kilka lat i kilkanaście punktów IQ Pamiętam miałem 7 lat i dziadek wygrzebał mi ze stodoły taką motorynkę(była niebieska). Tata mi ją naprawił i przemalował, a ja uczyłem się jeździć. Nieraz się oparzyłem, przewróciłem lub nawet wjechałem w płot, ale i tak ta maszyna jest o wiele lepsza niż współczesne pocket bike.(taki mini ścig)
Odpowiedzno wiadomo :)
Odpowiedztaa do dzisiaj po małym remoncie stoi sobie pony na honorowym miejscu w garażu. nikomu go nie oddam. Nigdy!
OdpowiedzJa miałem motorynkę z silnikiem jawki 50 ale niestety sprzedałem.
OdpowiedzJa zaczynałem na Romecie Kadecie i jedna z najgłupszych rzeczy co zrobiłem to go sprzedałem
Odpowiedzja kiedyś jechałem na swojej i mi się urwało przednie koło i miałem wy*ebkę oraz byłem nieźle pościerany, ale nie zniechęciło mnie to do dalszej jazdy LwG
OdpowiedzZacząłem jeździć jak miałem 7 lat. niedawno ją sprzedałem ponieważ chaczyłem nogami o kierownicę ale gdyby nie ona nie wiem czy umiałbym teraz jeździć...
Odpowiedzile się napchało tego złoma bo zawsze coś jebło
Odpowiedzja nadal mam motorynke zadko nia smigam ale od niej wszystko sie zaczelo :D
Odpowiedzhehe ja jeździłem w 2osoby tylkojedna na baku:D
Odpowiedzheh też brata młodszego woziłem na baku :) spoko sprzęt potem jawka która stoi do teraz w garażu! tyle wspomnień że dużo by cza pisać...
OdpowiedzMotorynke ze zdjęcia posiadam nadal i za rzaden skarb jej nie sprzedam super sprzęt dawno nieurzywana ale kiedy tylko chce podchodze i odpala za pierwszym razem niezawodna dzięki niej zaczołem swą przygode z motocyklami:)
Odpowiedz