Powody wyprzedzenia to nie tylko pośpiech. Często zdarza się, że sam wyprzedzam np. tzw. "wystraszonych", hamujących do każdego delikatnego łuku, czy wlotu drogi podporządkowanej. Albo choćby osoby które nie umieją utrzymać prędkości - z górki 90, pod górkę 60. Już nie wspomnę o fanach tylnych świateł przeciwmgłowych, znów jesień i znów oni. No ale w tym smutnym kraju każdy widzi "idiotę" w innych, nie w sobie.
Dokładnie jak kampiszon pisze mnie też nieraz dojedzie auto które wyprzedziłem przed chwilą na światłach ale zdarza mi się też że to ja go dojeżdżam ale trzeba odróżnić ludzi kurzy utrudniają ruch bo jadą 60 na 90 bo pada deszcz ok warunki może nie idealne ale nie tragicznie jak nie dajesz rady to siedź na dupie w domu a nie ludziom życie utrudnisz o wystraszonych i "uczących" innych jeździć już nie wspomnę.
I jeszcze jak on jedzie prosto, a stoi na lewym pasie i nie wie, że ten pas za chwilę będzie do skrętu w lewo :)
OdpowiedzPowody wyprzedzenia to nie tylko pośpiech. Często zdarza się, że sam wyprzedzam np. tzw. "wystraszonych", hamujących do każdego delikatnego łuku, czy wlotu drogi podporządkowanej. Albo choćby osoby które nie umieją utrzymać prędkości - z górki 90, pod górkę 60. Już nie wspomnę o fanach tylnych świateł przeciwmgłowych, znów jesień i znów oni. No ale w tym smutnym kraju każdy widzi "idiotę" w innych, nie w sobie.
OdpowiedzDokładnie jak kampiszon pisze mnie też nieraz dojedzie auto które wyprzedziłem przed chwilą na światłach ale zdarza mi się też że to ja go dojeżdżam ale trzeba odróżnić ludzi kurzy utrudniają ruch bo jadą 60 na 90 bo pada deszcz ok warunki może nie idealne ale nie tragicznie jak nie dajesz rady to siedź na dupie w domu a nie ludziom życie utrudnisz o wystraszonych i "uczących" innych jeździć już nie wspomnę.
Odpowiedz