Handlarze próbują sprostać naszym wymaganiom?
Człowieku oni zwyczajnie nas oszukują chcąc zarobić więcej i szybciej. SĄ ZŁODZIEJAMI! Nie bój się tego powiedzieć. Zamiast walczyć z oczekiwaniami kupujących zacznijmy walczyć z handlarzami publikując nr VIN w zestawieniu z historiami serwisowymi. Tak robi już forum BMW. Dajmy ludziom narzędzia, a nie tłumaczmy i usprawiedliwiajmy złodziei. Promuj narzędzia do kontroli....
Co do przebiegów. Dlaczego wmawiamy , że Niemiec robi zawsze 30 tys rocznie? Nowe auto tak, a po 5 latach sprzedaje biedniejszemu Niemcowi, który już robi 15 tys, a po 10 takiemu którego stać na 10 tys rocznie. Dlaczego Polak jeżdżący 5 tys rocznie (bo nie stać go na więcej) ma nie wierzyć w 170 tys przebiegu w 10 letnim aucie?
Czy Ty "motodoradco" robisz 60 tys rocznie i jeździsz jednym autem 15 lat? No właśnie...
@jaqb: nie wyczułeś ironii w tym co powiedziałem? Oczywiście że to jest niezgodne z prawem, ale sami też szukamy pereł których nie ma, ale chcemy by tymi perłami były.
@jaqb: Nie każdy, le nie po to Niemiec kupuje mocnego diesla, żeby jeździć nim po mieście, ale by dojeżdżać nim codziennie 200-300km do pracy. Taki potrafi zrobić 70'000km rocznie. U zachodnich sąsiadów jest trochę inna mentalność - kupują auta dostosowane do swoich potrzeb, a nie "żeby sąsiad widział".
To juz jest temat rzeka. Nie wiem dlaczego mimo tylu informacji ludzie cały czas sie łapia na przebiegi poniżej 200tys. To jakaś narodowa choroba? Lubimy byc robieni w trąbe?!
@Prezes1908: pod warunkiem że przebieg nie przekracza 199999 km, oczywiście wszystko względem wieku, ale czy to Passat B5/B6/B7 te przebiegi stabilizują się na jednym poziomie..
Pisałem już kiedyś komentarz pod jednym obrazkiem, ze sami sobie jestesmy winni szukając aut z lat 90/00 z przebiegiem ok 100k km. Zostałem zminusowany, jak sie okazuje, wiekszość motokilerowiczów smiga na budzikach
Powiem tyle, mój wujek ma firmę a co za tym idzie firmowa flotę. Jego passat ma niecałe 3 lata i 270 000 przebiegu. Pracownicy jeżdżą octaviami, które sprzedawane są z przebiegiem 450 000 - 500 000km po ok 3-4 latach. Samochody po tym przebiegu wyglądają praktycznie jak nowe auta. Chyba nie muszę mówić, że głównymi odbiorcami tych samochodów są handlarze i z miejsca w takim aucie robi się nie więcej niż 150 000. Trochę to wszystko przykre, trochę straszne, jak widzę wraki samochodów z 'przebiegiem' 200 000 które maja natrzaskane z 2 000 000 jak nie więcej...
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2016 o 12:35
Smutne ale prawdziwe sam nieraz coś przytargam z Niemiec z realnym przebiegiem 300-400 tysięcy i taki jest na zegarze to zanim ktoś się tego chwyci to mija 4 razy tle czasu co jak bym go skręcił do tych 190 ludzie lubią bajki i tyle jak by mentalność była inna to Handlarzom nie opłacało by się kręcić budzików wiadomo jest to oszustwo i koniec jednak nie zmienia to taktu że sami im w tym pomagamy.
@MarekVtec: Zaraz zaraz...kupujesz auto w Niemczech za 10 tys a sprzedajesz za 12 bez kręcenia. To jest uczciwe. Handlarz kupuje za 8 , skręca i sprzedaje za 12. No nie próbujcie udowadniać, że handlarz działa z pobudek mentalno patriotycznych chcąc zrobić Polakowi dobrze. No bez jaj. On działa dla pieniędzy, a swe złodziejstwo usprawiedliwia "przyzwoleniem" społecznym.
Nie kręcę bo uważam to a idiotyzm że diesel musi mieć 200 a benzyna 100 często auta ścigam pod człowieka wiec problem jeszcze mniejszy ale wkurxxx mnie na maxa że ludzie nie chcą dobrego auta bo ma więcej niż 200 mimo że auto w 100% pewne nawet teraz sprzedaje jedno t4 z prawie 500 tys na budziku i nikt go nie che mimo że śmiga lepiej niż połowa nieboszczyków spawana z 4 bo jest za dużo najechane masakra jacy ludzie w Polsce są upośledzeni na tym punkcie.
Handlarze próbują sprostać naszym wymaganiom? Człowieku oni zwyczajnie nas oszukują chcąc zarobić więcej i szybciej. SĄ ZŁODZIEJAMI! Nie bój się tego powiedzieć. Zamiast walczyć z oczekiwaniami kupujących zacznijmy walczyć z handlarzami publikując nr VIN w zestawieniu z historiami serwisowymi. Tak robi już forum BMW. Dajmy ludziom narzędzia, a nie tłumaczmy i usprawiedliwiajmy złodziei. Promuj narzędzia do kontroli.... Co do przebiegów. Dlaczego wmawiamy , że Niemiec robi zawsze 30 tys rocznie? Nowe auto tak, a po 5 latach sprzedaje biedniejszemu Niemcowi, który już robi 15 tys, a po 10 takiemu którego stać na 10 tys rocznie. Dlaczego Polak jeżdżący 5 tys rocznie (bo nie stać go na więcej) ma nie wierzyć w 170 tys przebiegu w 10 letnim aucie? Czy Ty "motodoradco" robisz 60 tys rocznie i jeździsz jednym autem 15 lat? No właśnie...
Odpowiedz@jaqb: nie wyczułeś ironii w tym co powiedziałem? Oczywiście że to jest niezgodne z prawem, ale sami też szukamy pereł których nie ma, ale chcemy by tymi perłami były.
Odpowiedz@jaqb: Nie każdy, le nie po to Niemiec kupuje mocnego diesla, żeby jeździć nim po mieście, ale by dojeżdżać nim codziennie 200-300km do pracy. Taki potrafi zrobić 70'000km rocznie. U zachodnich sąsiadów jest trochę inna mentalność - kupują auta dostosowane do swoich potrzeb, a nie "żeby sąsiad widział".
OdpowiedzJa mieszkam od 4 lat w Niemczech i np ostatniego roku zrobiłem 60.000km i jest to raczej norma bo po to sie auta kupuje żeby nimi jeździć
OdpowiedzTo juz jest temat rzeka. Nie wiem dlaczego mimo tylu informacji ludzie cały czas sie łapia na przebiegi poniżej 200tys. To jakaś narodowa choroba? Lubimy byc robieni w trąbe?!
Odpowiedz@Prezes1908: pod warunkiem że przebieg nie przekracza 199999 km, oczywiście wszystko względem wieku, ale czy to Passat B5/B6/B7 te przebiegi stabilizują się na jednym poziomie..
OdpowiedzPisałem już kiedyś komentarz pod jednym obrazkiem, ze sami sobie jestesmy winni szukając aut z lat 90/00 z przebiegiem ok 100k km. Zostałem zminusowany, jak sie okazuje, wiekszość motokilerowiczów smiga na budzikach
OdpowiedzPowiem tyle, mój wujek ma firmę a co za tym idzie firmowa flotę. Jego passat ma niecałe 3 lata i 270 000 przebiegu. Pracownicy jeżdżą octaviami, które sprzedawane są z przebiegiem 450 000 - 500 000km po ok 3-4 latach. Samochody po tym przebiegu wyglądają praktycznie jak nowe auta. Chyba nie muszę mówić, że głównymi odbiorcami tych samochodów są handlarze i z miejsca w takim aucie robi się nie więcej niż 150 000. Trochę to wszystko przykre, trochę straszne, jak widzę wraki samochodów z 'przebiegiem' 200 000 które maja natrzaskane z 2 000 000 jak nie więcej...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2016 o 12:35
Smutne ale prawdziwe sam nieraz coś przytargam z Niemiec z realnym przebiegiem 300-400 tysięcy i taki jest na zegarze to zanim ktoś się tego chwyci to mija 4 razy tle czasu co jak bym go skręcił do tych 190 ludzie lubią bajki i tyle jak by mentalność była inna to Handlarzom nie opłacało by się kręcić budzików wiadomo jest to oszustwo i koniec jednak nie zmienia to taktu że sami im w tym pomagamy.
Odpowiedz@MarekVtec: Zaraz zaraz...kupujesz auto w Niemczech za 10 tys a sprzedajesz za 12 bez kręcenia. To jest uczciwe. Handlarz kupuje za 8 , skręca i sprzedaje za 12. No nie próbujcie udowadniać, że handlarz działa z pobudek mentalno patriotycznych chcąc zrobić Polakowi dobrze. No bez jaj. On działa dla pieniędzy, a swe złodziejstwo usprawiedliwia "przyzwoleniem" społecznym.
OdpowiedzNie kręcę bo uważam to a idiotyzm że diesel musi mieć 200 a benzyna 100 często auta ścigam pod człowieka wiec problem jeszcze mniejszy ale wkurxxx mnie na maxa że ludzie nie chcą dobrego auta bo ma więcej niż 200 mimo że auto w 100% pewne nawet teraz sprzedaje jedno t4 z prawie 500 tys na budziku i nikt go nie che mimo że śmiga lepiej niż połowa nieboszczyków spawana z 4 bo jest za dużo najechane masakra jacy ludzie w Polsce są upośledzeni na tym punkcie.
Odpowiedz