Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

MotoKiller.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dlaczego samochody w Polsce się psują?

by michu1986
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar emce
0 0

podpisuje sie, madrze mowi

Odpowiedz
avatar nitro997
0 0

@michu1986 Cieszy mnie to że poruszyłeś ten temat. U nas jest straszna mentalność, większość sprzedaje auta by się pozbyć a nie żeby po prostu sprzedać. Ja mogę powiedzieć coś na temat xsary swojej, auto było strasznie zaniedbane, jak prałem wnętrze to zajęło mi to 7h ale w aucie był muł a woda z podsufitki to dosłownie w odceniu lepiku do asfaltu, opony oryginalne jak z fabryki wyjechał (miały 12 lat), olej przez 20 tys pewnie nie zmieniany i dużo dupereli do poprawy. Kupiłem go tylko i wyłącznie ponieważ był to jedyny i bezwypadkowy z oryginalnym przebiegiem ze wszystkich aut które oglądałem! No i skradł moje serce :P Sprawdzałem vin i historię auta jak coś ;) belka skrętna o dziwo jest w bdb stanie z amortyzatorami po 71/73% mimo iż ma 15 lat! odkąd jest w moich rękach już praktycznie 3 lata to auto dostało drugie życie, zrobiłem generalny porządek, wszystko co wymagało naprawy zrobione, polakierowalem pół auta, i zająłem się kosmetyką itp (większe felgi, gwint, dystanse, zaciski hamulców, audio itp). A właśnie! Co do historii to paragonów faktur itp nie zbieram a czemu? Bo zabrzmi to trochę Januszowo ale makulatury nie zbieram, coś tam się znajdzie ale szału nie ma. Na obronę mam na komputerze kilkaset zdjęć ze wszystkiego co robiłem przy samochodzie, wszelkie modyfikacje, naprawy itp. Więc gdyby powiedzmy przyjechał kupiec przedstawiam mu wszystko po kolei czarno na białym jak w albumie rodzinnym :) Na koniec dodam iż ja auto robię dla siebie, chcę żeby "działało i wyglądało" i mieć pewność że pojadę na drugi koniec Polski bez jakikolwiek problemów. Ps. Auto ma osiągi takie jak producent podaje lub lepsze, 200 wyciągnął bez problemu a silnik 1.6. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar Jimmy
0 0

Kupiłem auto, które sprzedawca zachwalał jak się dało. Oczywiście wszystkie mankamenty naprawione, klima nabita i wszystko cacy. Nie bity, nie lakierowany itp. Młody chłopak byłem, więc się napaliłem. Druga połówka była zachwycona bo sportowe czarne nietuzinkowe coupe. Co się okazało zaraz po przyjeździe pod dom? Po przejechaniu 350km - wywaliło wodę ze zbiornika, ruda jak nie wiem co. Okazało się, że korek był nie dokręcony, a wodą zalali bo uszczelkę pod klawiaturą robili bo ciekła, ale to i tak mało, bo się okazało po zdjęciu w środku tapicerki, że samochód był uderzony w prawy tył i od środka widać wszystko co było robione, a z zewnątrz nic. Uszczelka była tak niefortunnie zrobiona, że trzeba było ją poprawić. Opony chyba na ostatnią chwilę wymienione na jakiś komplet szrotowych, które leżały nie wiadomo ile i zjechały się po jednym sezonie. Łożyska i przeguby były chyba tylko dodatkowo zapaćkane smarem bo już po kilku miesiącach zaczęło się wszystko sypać... Po prostu szkoda mówić. Mam go już 6 lat i doprowadziłem go do porządku, aczkolwiek konserwacja, którą robiłem w zakładzie się tym zajmującym po pierwszej zimie nie wytrzymała zbyt długo (tylko 2 lata) i teraz mam znów trochę roboty przy nim. I jeszcze ta pękająca szpachla na tym boku co było robione....

Odpowiedz
avatar Kobsterr
0 0

@Jimmy: Co to za samochód? U mnie po zakupie okazało się, że termostat był przedziurawiony bo się zaciął i zamiast wymienić za 30 zł to gość dziurę wyciął, opony również szrot tylko do wyrzucenia, ale widziałem, że trzeba nowe kupić, felgi stalowe w dniu zakupu były piękne czarne, a po pół roku rdza wyszła, dziurawa chłodnica klimy, skraplacz, zużyte do zera hamulce i jeszcze kilka pierdółek, obecnie większość zrobione ale ciągle walczę, żeby było jak należy.

Odpowiedz
avatar Jimmy
0 0

@Kobsterr: Co do termostatu to też miałem niezłe jaja. Zagotował mi się i wywaliło mi wąż. Dałem do mechanika a ten zamiast zacząć od sprawdzenia termostatu to zdjął i zaczął robić głowicę. Zapłaciłem za zrobienie głowicy i przy tym wymiana rozrządu itp. 2800 zł. Nasze Janusze detailingu....

Odpowiedz
Udostępnij