Jak wygląda różnica w jeździe na trzeźwo i "po spożyciu"?
W moim najlepszym przejeździe w alkogoglach skosiłem 9 pachołków i puknąłem pieseła.Zobaczcie jak wygląda różnica w jeździe na trzeźwo i "po spożyciu" - krótki test przeprowadzony w ramach akcji "Nigdy nie jeżdżę po alkoholu".
Te alkogogle to chu*nia, a nie imitacja stanu nietrzeźwości. I co z tego że człowiek się chwieje ale przez ten szajs nic nie widać. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek po sporej ilości nie był w stanie zobaczyć co mam pod stopami. Takie testy powinno się robić gdy jest się serio po spożyciu. Nie to żebym był za tym by jeździć pijanym ale taki test jest dla mnie bez sensu :P
@DuDzio: Dokładnie, one mogą być symulacja co najwyżej stanu, gdy mamy z 10 promili i tracąc przytomność wyłącza się wzrok... Z resztą "dla dobra nauki" mógł się ktoś napić conieco, dmuchnąć w alkomat i wtedy zrobić przejazd, a nie jakieś durne gogle.
Te alkogogle to chu*nia, a nie imitacja stanu nietrzeźwości. I co z tego że człowiek się chwieje ale przez ten szajs nic nie widać. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek po sporej ilości nie był w stanie zobaczyć co mam pod stopami. Takie testy powinno się robić gdy jest się serio po spożyciu. Nie to żebym był za tym by jeździć pijanym ale taki test jest dla mnie bez sensu :P
Odpowiedz@DuDzio: Dokładnie, one mogą być symulacja co najwyżej stanu, gdy mamy z 10 promili i tracąc przytomność wyłącza się wzrok... Z resztą "dla dobra nauki" mógł się ktoś napić conieco, dmuchnąć w alkomat i wtedy zrobić przejazd, a nie jakieś durne gogle.
Odpowiedz@Panzwami: Ja bym mógł się poświęcić. Zawsze chciałem się przejechać samochodem w tym odmiennym stanie :D
Odpowiedz