Mam prawo jazdy niecałe 6 lat i w zeszłym tygodniu kupiłem dziewiąty samochód... Na początku ponosiły emocje, teraz powoli znajduję jakiś kompromis między emocjami a rozsądkiem, udało się kupić bardzo ładnie zachowane Volvo V40 2.0t. Szukałem typowo tego modelu z tym silnikiem i obowiązkowo sprawną klimą. Zdecydowanie nie polecam zajeżdżonych egzotyków - tam to dopiero ponoszą nas emocje przy zakupie... :P
Panie kochanieńki większość ludzi sprzedaje auta bo po prostu nie chcą w nie inwestować, często spotykam się z określeniem: jeżdżę x lat i nic nie robiłem, więc jeśli nic nie robił to kupujący będzie musiał zrobić wszystko :) a wracając do wątku sprzedaży z którymi można się spotkać np na giełdach lub portalach aukcyjnych to mowa o zrobieniu drogich lub skomplikowanych napraw np dwumasa, turbo lub jakieś wycieki itp. Ja jeszcze auta nie zmieniałem ale mam prawie 3 lata i jest to moje pierwsze (tak ten citroen co pytałeś się kto homologował mi lampy :D ) a ja ci odpowiem żartem: ASO czyli Andrzeja szwagra obora :D ja swojego nie chcę sprzedawać bo mnie na nowe nie stać to raz a dwa lubię go i znam każdy szczegół i w razie czego jestem w stanie sam wiele rzeczy naprawić. Serwis tani jak do seicento więc spoko :) Wiesz my jesteśmy jak dwie strony medalu, ja zarabiam średnią krajową i moje początki w pracy, ty fachowiec rozchwytywany pod wieloma względami - większe doświadczenie, lepsze warunki itp. Wiesz nie szukam różnic tylko problemem jest $, jakbym miał więcej na pewno bym czym innym jeździł :) Pozdrawiam.
Mój przypadek? Kupiłem W202 z 2,5 TD za 4 tyś, włożyłem 4 tyś, żeby doprowadzić go do stanu godnego miana Mercedesa musiałbym włożyć jeszcze ze 4 tyś. Aktualnie jeżeli chciałbym go sprzedać straciłbym na nim połowę.
Trza było brać Syfika w gazie :P
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2016 o 17:00
wiele samochodów miałem i też tak często zmieniam jak Ty Waldku i przyznam że mimo że wkładałem w samochód to i tak mniej więcej na zero wychodziłem(lub traciłem bardzo niewiele), przyznam też że na mojej Astrze sporo stracę, ponieważ wrzuciłem jednak zbyt wiele :(
Mam prawo jazdy niecałe 6 lat i w zeszłym tygodniu kupiłem dziewiąty samochód... Na początku ponosiły emocje, teraz powoli znajduję jakiś kompromis między emocjami a rozsądkiem, udało się kupić bardzo ładnie zachowane Volvo V40 2.0t. Szukałem typowo tego modelu z tym silnikiem i obowiązkowo sprawną klimą. Zdecydowanie nie polecam zajeżdżonych egzotyków - tam to dopiero ponoszą nas emocje przy zakupie... :P
Odpowiedz@kartonito: Marzyło mi się takie V40 :(
OdpowiedzPanie kochanieńki większość ludzi sprzedaje auta bo po prostu nie chcą w nie inwestować, często spotykam się z określeniem: jeżdżę x lat i nic nie robiłem, więc jeśli nic nie robił to kupujący będzie musiał zrobić wszystko :) a wracając do wątku sprzedaży z którymi można się spotkać np na giełdach lub portalach aukcyjnych to mowa o zrobieniu drogich lub skomplikowanych napraw np dwumasa, turbo lub jakieś wycieki itp. Ja jeszcze auta nie zmieniałem ale mam prawie 3 lata i jest to moje pierwsze (tak ten citroen co pytałeś się kto homologował mi lampy :D ) a ja ci odpowiem żartem: ASO czyli Andrzeja szwagra obora :D ja swojego nie chcę sprzedawać bo mnie na nowe nie stać to raz a dwa lubię go i znam każdy szczegół i w razie czego jestem w stanie sam wiele rzeczy naprawić. Serwis tani jak do seicento więc spoko :) Wiesz my jesteśmy jak dwie strony medalu, ja zarabiam średnią krajową i moje początki w pracy, ty fachowiec rozchwytywany pod wieloma względami - większe doświadczenie, lepsze warunki itp. Wiesz nie szukam różnic tylko problemem jest $, jakbym miał więcej na pewno bym czym innym jeździł :) Pozdrawiam.
Odpowiedz@nitro997: ale pamiętaj że ja robiłem tak od samego początku, nie od dziś :)
OdpowiedzMój przypadek? Kupiłem W202 z 2,5 TD za 4 tyś, włożyłem 4 tyś, żeby doprowadzić go do stanu godnego miana Mercedesa musiałbym włożyć jeszcze ze 4 tyś. Aktualnie jeżeli chciałbym go sprzedać straciłbym na nim połowę. Trza było brać Syfika w gazie :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2016 o 17:00
wiele samochodów miałem i też tak często zmieniam jak Ty Waldku i przyznam że mimo że wkładałem w samochód to i tak mniej więcej na zero wychodziłem(lub traciłem bardzo niewiele), przyznam też że na mojej Astrze sporo stracę, ponieważ wrzuciłem jednak zbyt wiele :(
Odpowiedz