najbardziej zardzewiałe miejsce w Oplu, wyczyściłem rudzielca, to co miało odpaść odpadło i pojechalem r-stopem i konserwacją. Tam gdzie były dziury poszła żywica z matą... zobaczymy ile wytrzyma.
były całe w rdzy włącznie z belką, wyczyszczone na igłę i pojechane 3 warstwami farby. Składane na mokro, żeby uszczelnić łaczenia.
na szczęście rdza złapała je tylko z zewnątrz, podłogę jak i progi wcześniejszy właściciel solidnie zakonserwował
Swietna robota, podziwiam za cierpliwosc i zazdroszcze posiadanego miejsca do takiej zabawy.
Odpowiedzgenialna robota, widać że jak się chce to się da ;) też rozmyślałem czy nie kupić sobie starszego autka i nie odnowić :)
OdpowiedzGratuluję mega dobrze wyszło
OdpowiedzŁadnie ładnie ,szacunek za ciężką pracę i wysiłek włożony w auto .
Odpowiedz