Fajny materiał ale pare spraw mi sie nie zgadza. Po pierwsze mamy w naszym kraju kilkanascie taryf energetycznych do wyboru po to, zebysmy wybrali taka, jaka najbardziej nam odpowiada a nie jaka odpowiada zakładowi energetycznemu. Co sprowadza sie do tego, że jak dobierzemy taryfe pod siebie to ładujemy auto kiedy nam pasuje i koniec. (szkoda, że praktycznie nikt tego w domu nie robi ale to juz inna sprawa).
Kolejna sprawa to taka, ze powinno sie porównywac Tesle za 300 tys do innego auta w podobnej cenie i klasie co może znacznie podniesc koszty benzyny i znika róznica kosztów zakupu.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 kwietnia 2016 o 12:22
Jest kilka dziur, których nie wzięto pod uwagę - Na przykład LPG w benzyniaku, koszty serwisowania (a baterie wieczne nie są, trzeba je wymieniać co kilka lat), warsztatów od "elektryków" praktycznie nie ma, pokłóciłbym się też nieco z zasięgiem pod kątem infrastruktury - spalinówka przez te 500 km znajdzie sobie stację paliw i po kilku minutach mamy kolejne 500 km do przejechania. A stacji ładowania prądem póki co praktycznie nie ma. Do tego - Obowiązek całodobowej jazdy na światłach i już zasięg w elektryku spada. Dodajmy jeszcze deszczyk, gdzie chodzą wycieraczki, czy klimę.
No i nie ma nic lepszego, niż odgłos silnika, choćby R3 z tico
Fajny materiał ale pare spraw mi sie nie zgadza. Po pierwsze mamy w naszym kraju kilkanascie taryf energetycznych do wyboru po to, zebysmy wybrali taka, jaka najbardziej nam odpowiada a nie jaka odpowiada zakładowi energetycznemu. Co sprowadza sie do tego, że jak dobierzemy taryfe pod siebie to ładujemy auto kiedy nam pasuje i koniec. (szkoda, że praktycznie nikt tego w domu nie robi ale to juz inna sprawa). Kolejna sprawa to taka, ze powinno sie porównywac Tesle za 300 tys do innego auta w podobnej cenie i klasie co może znacznie podniesc koszty benzyny i znika róznica kosztów zakupu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2016 o 12:22
Jest kilka dziur, których nie wzięto pod uwagę - Na przykład LPG w benzyniaku, koszty serwisowania (a baterie wieczne nie są, trzeba je wymieniać co kilka lat), warsztatów od "elektryków" praktycznie nie ma, pokłóciłbym się też nieco z zasięgiem pod kątem infrastruktury - spalinówka przez te 500 km znajdzie sobie stację paliw i po kilku minutach mamy kolejne 500 km do przejechania. A stacji ładowania prądem póki co praktycznie nie ma. Do tego - Obowiązek całodobowej jazdy na światłach i już zasięg w elektryku spada. Dodajmy jeszcze deszczyk, gdzie chodzą wycieraczki, czy klimę. No i nie ma nic lepszego, niż odgłos silnika, choćby R3 z tico
Odpowiedz