Niestety nie jest to do końca prawidłowy sposób lutowania. Spoiwo zwane cyną powinno roztapiać się bezpośrednio na lutowanym elemencie. Rozgrzewanie jej na grocie lutownicy powoduje odparowanie kalafonii, co później prowadzi do powstawania tzw. zimnych lutów. Dodatkowo łączone końce przewodów przed połączeniem ich powinno się "pobielić", co uniemożliwia ich połączenie "na miotełkę"
Z ta miotełką to jest fajny sposób ale porę Cię jeśli chodzi o przenoszenie cyny na grocie. Powinno się rozgrzać żyły grotem i cybe topić bezpośrednio ma połączeniu
Osobiście bym tego czegoś lutownicą nie nazwał, bardziej nadaje się do podgrzewania kawy czy herbatki.Lepiej zainwestować raz w porządną lutownicę transformatorową np: Lutola czy ZDZ. Ewentualnie do takich zadań sprawdzi się tez "kolbówka" 40W do małych zadań i 60W do grubszych kabli.
o! i to mnie sie przyda
OdpowiedzNiestety nie jest to do końca prawidłowy sposób lutowania. Spoiwo zwane cyną powinno roztapiać się bezpośrednio na lutowanym elemencie. Rozgrzewanie jej na grocie lutownicy powoduje odparowanie kalafonii, co później prowadzi do powstawania tzw. zimnych lutów. Dodatkowo łączone końce przewodów przed połączeniem ich powinno się "pobielić", co uniemożliwia ich połączenie "na miotełkę"
OdpowiedzZ ta miotełką to jest fajny sposób ale porę Cię jeśli chodzi o przenoszenie cyny na grocie. Powinno się rozgrzać żyły grotem i cybe topić bezpośrednio ma połączeniu
OdpowiedzOsobiście bym tego czegoś lutownicą nie nazwał, bardziej nadaje się do podgrzewania kawy czy herbatki.Lepiej zainwestować raz w porządną lutownicę transformatorową np: Lutola czy ZDZ. Ewentualnie do takich zadań sprawdzi się tez "kolbówka" 40W do małych zadań i 60W do grubszych kabli.
Odpowiedz