@stif: Eeeee... mało jest lepszych aut na te pierwsze. Sejacz jest jednym z najbardziej ekonomicznych dzięki czemu łatwo utrzymać go w nienagannym stanie i dodatkowo ta prosta konstrukcja z silnikami FIRE. Początkowy kierowca sam w nim wszystko zrobi za śmieszne pieniądze i dodatkowo nauczy się obsługi auta ze strony technicznej. O lepsze auto ciężko.
@Mar90: Może i części ma tanie, ale skoro uczy się jeździć to wszystko może się stać, a to auto do najbezpieczniejszych nie należy i wbrew pozorom wcale mało nie pali. Jechać gdzieś za miasto autem tych gabarytów to też wyzwanie przy 100km/h czujesz się jak karp w galarecie niesiony przez gościa z parkinsonem. Wiem co mówię bo sam ujeżdżam bzyka tych rozmiarów. ;)
@smoczku: Staram się jeździć w miarę ostrożnie, szkoda niszczyć coś na co musiałem ciężko harować ;) Faktycznie jazda z dużymi prędkościami to nie jest najprzyjemniejsza rzecz, ale na dojazd do szkoły czy do pracy gdzie mam góra 10km w jedną stronę jest dobre.
Ważne że własny i żeby był dobrą bazą do nauki jazdy. Wygląda na zadbany.
OdpowiedzMyślę, że określenie ciasny, ale własny najlepiej pasuje do takiego auta :D Oczywiście, to jest żartobliwy komentarz ;)
Odpowiedz@miczeq: Idealnie to ująłeś.
OdpowiedzŚwietne do nauki i tanie w eksploatacji auto. Jakbym teraz miał coś wybrać na pierwsze auto, to poważnie zastanowił bym się nad tym modelem ;)
OdpowiedzZa te choć male pieniądze za fiata jest 1414141 lepszych aut mimo wszystko
Odpowiedz@stif: Na rynku jest teraz mnóstwo używanych samochodów, jaka jest Twoja propozycja?
Odpowiedz@stif: Eeeee... mało jest lepszych aut na te pierwsze. Sejacz jest jednym z najbardziej ekonomicznych dzięki czemu łatwo utrzymać go w nienagannym stanie i dodatkowo ta prosta konstrukcja z silnikami FIRE. Początkowy kierowca sam w nim wszystko zrobi za śmieszne pieniądze i dodatkowo nauczy się obsługi auta ze strony technicznej. O lepsze auto ciężko.
Odpowiedz@Mar90: Może i części ma tanie, ale skoro uczy się jeździć to wszystko może się stać, a to auto do najbezpieczniejszych nie należy i wbrew pozorom wcale mało nie pali. Jechać gdzieś za miasto autem tych gabarytów to też wyzwanie przy 100km/h czujesz się jak karp w galarecie niesiony przez gościa z parkinsonem. Wiem co mówię bo sam ujeżdżam bzyka tych rozmiarów. ;)
Odpowiedz@smoczku: Staram się jeździć w miarę ostrożnie, szkoda niszczyć coś na co musiałem ciężko harować ;) Faktycznie jazda z dużymi prędkościami to nie jest najprzyjemniejsza rzecz, ale na dojazd do szkoły czy do pracy gdzie mam góra 10km w jedną stronę jest dobre.
Odpowiedz