Rok 2011 - na parking zawitała Meganka - taka bida była, bo była. Miała zostać na rok, góra dwa. Przyleciała z Niemcowni. O jej stanie wiedziałem, że ma 206 000 km (potwierdzone, ostatni wpis w ASO to październik 2009 przy przebiegu 183 000 km i nie w książkę serwisową, tylko do komputera w ASO, zresztą miałem wydruk z ASO pełnej historii serwisowej pojazdu od dnia jego zakupu), w lutym 2011 wystawiona na sprzedaż. Z napraw blacharskich - lewy przedni błotnik malowany 11 razy. Jak widać - totalna bida nawet koła na stali ma.
Silnik dTi 98 KM. Skrzynia biegów - automat.
Wersja RXE w całkiem fajnym kolorze MV931, który zmienia się w zależności od oświetlenia i jest złoty, zielonkawy lub siwy. Wyposażenie:
- 4 biegowy automat
- wspomaganie kierownicy
- centralny zamek otwierany z pilota w kluczyku
- 4 elektryczne szyby
- elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka
- podgrzewane siedzenia
- podgrzewana elektrycznie przednia szyba
- welurowa tapicerka
- ABS
W środku jak to w Renault z tamtych lat - pomarańczowo do porzygu.
Dokumentacja przebiegu samochodu.
Pierwsza zmiana - polskie blachy po ocleniu. Na zdjęciu mój były Passat - to takie foto rodzinne obu aut. I jest to jedyne zdjęcie Meganki z niezagiętym błotnikiem lewym. No i tu jeszcze z kołpakami na kołach.
No a potem zaczęło się na poważnie. Kierownica została obszyta skórą - bo zdecydowanie ładniej to wyglądało.
Potem wyleciały lampki tylne i zostały udoskonalone, bo to, co Renault zaproponowało zbyt trwałe nie było.
Podświetlenie świetnie Ci wyszło. Masz może jakieś schematy jak to montowałeś? W jaki sposób łączyłeś same lampki i z jakich modeli je brałeś? (chodzi mi o te boczne do podświetlenia nóg i bagażnika. W jaki sposób udało Ci się uzyskać takie mocne światło w bagażniku?
Odpowiedz@Mar90: Wszystko tu: http://mklr.pl/forum/topic/1479-trwa%C5%82e-ledy-jako-o%C5%9Bwietlenie-wn%C4%99trza-to-proste/ A lampki podnogowe pochodziły z Passata B5 spod drzwi.
Odpowiedz@Charakterek: Dzięki ;)
Odpowiedzkawał roboty, niby detale, ale jednak :D
OdpowiedzTo, że przebieg był serwisowany to nie świadczy o jego autentyczności... Książkę można zawsze kupić.
Odpowiedz@siewca: Książkę - owszem. Z tym, że książki tam nie było. Za to historię miałem wydrukowana z ASO z pieczątkami ASO. Wydrukowałem sobie sam (w sumie dzięki jednemu kolesiowi, który pomógł) u mnie na miejscu. I to jeszcze przed zakupem podając vin znałem jego pełną historię serwisową. Dlatego też przebiegu byłem pewien. No i auto sprowadziłem osobiście. Kupione od osoby prywatnej. Jak myślisz - skąd wiedziałem o 11 naprawach blacharsko - lakierniczych błotnika lewego? Podpowiem Ci - naprawiali go w ASO przez ostatnie 7 lat przed sprzedażą auta mnie, praktycznie co pół roku. I te naprawy świetnie dokumentowały przebieg auta.
Odpowiedz@Charakterek: Co jak co ,ale chyba byłbyś ostatnią osobą którą można by podejrzewać o zatajanie jakichkolwiek napraw , a tym bardziej wałków związanych z licznikiem.
OdpowiedzCześć powiesz gdzie kupiłeś takie chromy na zegary odezwij się na omar94@wp.pl dzięki
Odpowiedz