Bardzo dobre porady. Jeszcze chyba nikt nie opisał tego tak dobrze. Filmik leci do zakładek i miejmy nadzieję że nigdy nie będę musiał z niego skorzystać ;)
Ja się podzielę swoją głupotą. Samochód kupiłem w Polsce sprowadzony przez prywatną osobę z Niemiec, nie zarejestrowany i wgl. prawnie go nie było w Polsce ani w Niemczech. Umowę dostałem wypełnioną z podpisem jakiegoś turasa (który pewnie nawet nie istnieje), kasę wziął Polak, auto zabraliśmy i okazało się, że głowica do roboty, 160k z blatu zdjęte i parę innych "smaczków". No i teraz tak. Jedyny papier jaki miałem to z podpisem turasa, którego nawet na oczy nie widziałem, a według dokumentów Polak od którego kupiłem nie miał z autem nic wspólnego. Wyremontowane auto jeździ i całkiem je polubiłem, ale już nigdy takiego błędu nie popełnię. Tyle szczęścia, że przy rejestracji nikt mi nie wyskoczył z tekstem, że auto jest kradzione bo bym do kryminału jeszcze poszedł... Popełniłem ten błąd za was, żebyście nie musieli uczyć się na swoich błędach.
Bardzo dobre porady. Jeszcze chyba nikt nie opisał tego tak dobrze. Filmik leci do zakładek i miejmy nadzieję że nigdy nie będę musiał z niego skorzystać ;)
OdpowiedzJa się podzielę swoją głupotą. Samochód kupiłem w Polsce sprowadzony przez prywatną osobę z Niemiec, nie zarejestrowany i wgl. prawnie go nie było w Polsce ani w Niemczech. Umowę dostałem wypełnioną z podpisem jakiegoś turasa (który pewnie nawet nie istnieje), kasę wziął Polak, auto zabraliśmy i okazało się, że głowica do roboty, 160k z blatu zdjęte i parę innych "smaczków". No i teraz tak. Jedyny papier jaki miałem to z podpisem turasa, którego nawet na oczy nie widziałem, a według dokumentów Polak od którego kupiłem nie miał z autem nic wspólnego. Wyremontowane auto jeździ i całkiem je polubiłem, ale już nigdy takiego błędu nie popełnię. Tyle szczęścia, że przy rejestracji nikt mi nie wyskoczył z tekstem, że auto jest kradzione bo bym do kryminału jeszcze poszedł... Popełniłem ten błąd za was, żebyście nie musieli uczyć się na swoich błędach.
Odpowiedz