Spory, kłótnie, przygadywanie i stereotypy.
Mało, które auto budzi tyle kontrowersji i dzieli fanów motoryzacji jak Civic, nawet tu
O co to zamieszanie? Spróbuje wam pokrótce przedstawić dlaczego Civic jest tak bardzo przez niektórych uwielbiany, bez zbędnego zagłębiania się w historię.
Dwie pierwsze generacje Hondy Civic były nastawione na rynek USA i doskonale wpasowały się w czasy kryzysu naftowego.
Ale JDMowa miłość do tego modelu zaczęła się od III generacji, czyli tzw Wonder Civica.
Lekka konstrukcja, ładna sylwetka i mocny silnik wersji SI stworzyły dały początek pierwotnemu nurtowi tuningowemu w Japonii. Od tego modelu zaczyna łączyć się historia Hondy i obwodnicy Osaki.
Kanjo.
Wielu z was o tym słyszało. Mocno zmodyfikowane Hondy Civic szalejące po autostradzie.
Sukcesy w Japońskich seriach wyścigowych tylko zwiększyły zamiłowanie do tego modelu.
Ale prawdziwy BUM, który trwa do teraz to IV generacja czyli popularne "żelazko".
To właśnie pod maską tego samochodu pierwszy raz zobaczyliśmy w Europie silnik ze słynnym systemem zmiennych faz rozrządu VTEC.
1.6l pojemności i moc 150KM nawet teraz robią wrażenie!
Lekka masa, spora moc i duży potencjał do modyfikacji. Dlatego tak lubimy ten samochód!
Żelazko do tej pory jest popularne wśród miłośników Japońskiej motoryzacji. Niestety znalezienie zdrowego egzemplarza graniczy z cudem, a wersja Si (150 konna) wcale nie jest taka tania. To samo tyczy się drugiej generacji Hondy CRX EE8. Teraz to już samochody kolekcjonerskie a ich ceny tylko rosną.
Obecnie najbardziej popularną generacją jest piąta czyli popularne "jajko".
Spora paleta silników i wersji do wyboru (w tym również 4x4!).
Niestety niskie ceny i potencjał tego samochodu spowodowały, że często trafia "w nieodpowiednie" ręce i dzieją się z nim złe rzeczy...
Niestety model ten często kończy obklejony zderzakami przypominającymi pług, spoilerami i świecidełkami a pod maską ma nieśmiertelne cygańskie D13 na gaźniku. Niestety ze sportem mało ma to wspólnego.
Wszystko fajnie pięknie, ale... No właśnie. Slajd o agro i ricerach tłumaczy, dlaczego średnio przepadam za tym autem. Ilość jeszcze jeżdżących, nie zgnitych do cna i palących litra oleju na sto kilometrów pokazuje, kto głównie te auta używa. Szanuje type R wszelkiej maści, zadbane sztuki, albo zrobione ze smakiem. Ale na miłość boską! Gdyby wszyscy fani tak kochali swoje cyfiki to nie byłoby na ulicach zgnitych, czy dymiących aut na niebiesko z chińskimi felgami i gwintami z tesco... Przez ostatnie pół roku widziałem 2 cyfiki w fajnym stanie. Reszta obowiązkowo zardzewiałe nadkola i jakieś alusy nieznanych firm. Może niech się ktoś odniesie do stanu faktycznego? I uprzedzając, nie hejce po aucie bo lubie, ale mówię jak jest. Sam kiedyś rozważałem civica 6 w hatchu albo fastbacku, ale nie pykło. Nawet jeździłem jakiś czas prawie civikiem, czyli roverem 416, tylko silnik w nim zamiast palić olej co najwyżej, lubił uszczelki pod głowicą...
OdpowiedzŚwiadomie nie opisałem każdej wersji bo chyba z 200 slajdów bym potrzebował.
OdpowiedzNie. Na syfika zawsze będe negatywnie nastawiony, tak samo jak na eczysześ i reszte tego oklepanego badziewa. Żeby nie bylo, zdaje sobie sprawę z tego, ze silniki w civicu to hiper zajebioza - jechalem strupiałą 1.5, całą w szpachli, palącą więcej oleju niż beny, i wciskała w fotel lepiej niż mój 200 konny Cossie, tak samo uwazam też że zadbane E36 z niskim przebiegiem, w miare w serii to świetny, wygodny, wytrzymały i niezawodny samochód. Ale odsetek ludzi, którzy robią gówno z tych aut jest tak ogromny, że nigdy bym takiego auta nie kupił. Do tego jeszcze problemem są 'fani', 'pasjonaci' i 'wielbiciele' tychże aut, czyli Sebixy, różne lamuski w rurkach, kurduple etc. Ale bez hejtu, z tej strony pozdrawia fan spawania progów co zimę i dolewania oleju - mam Forda ;)
OdpowiedzAuto dobre, tylko często kończy w nie powołanych rękach jak BMW, GOLFY i inne takie :)
OdpowiedzNie, żebym się czepiał. Tylko prawdziwy typowy Hondziarz myśli, że jego auto to demon prędkości. Nie oszukujmy się. Wymieniłeś elitarne wersje Civica. To tak jakby patrzeć na M3 albo S4... :)
Odpowiedz@Mesjasz: znajomego jajko z 1.5 90KM też ładnie jechało, od tego auta zakochałem się w tych samochodach, frajda z jazdy jest ogromna, prowadzenie świetne i szczerze przyznam że moja Astra mimo że mocniejsza to jednak nie daje rady :/
Odpowiedz1.6 i 150 koni robi nawet teraz wrażenie bo to ciągle silnik bez doładowanie ^^
OdpowiedzJa myślałem że EK4 i EK9 to zupełnie inne auta a to wychodzi na to że różnią się one jednostką a nie budą. Honda ma chyba jeszcze bardziej zagmatwane oznaczenie dla laika jak pozostałe marki :D
Odpowiedz@Kaczogrod758: EK9 od EK4 różniły się silnikiem, skrzynia biegów, hamulcami, rozstawem i ilością śrub w kołach, zawieszeniem, kierownicą, fotelami (EK9 kubły recaro), dywanem (EK9 miało czerwony), grubszymi stabilizatorami, przełożeniem przekładni kierowniczej, EK9 miało szpere i wychodziło tylko z kierownica po prawej stronie. Mało kto wie, że EK9 miało w progach specjalną "piankę" która miała usztywnić konstrukcję będąc przy tym bardzo lekką. Wiec to nie jest tylko różnica samych silników. EK4 jest świetne i nie jedno 250konne auto by się zdziwiło na torze jednak EK9 to wspięcie się na jeszcze wyższy poziom. EK9 to już prawdziwy majstersztyk i potrafi po zakrętach objechać takich "kozaków", że wstyd im będzie się później przyznać iż został objechany przez "kiwika" z 1.6 N/A. No i Honda Civic Type-R EK9 to LEGENDA MOTORYZACJI obok Integry DC2 i Hondy NSX i nikt mi nie powie że jest inaczej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2015 o 0:48
Ciekawy pomysł na galerię i opis! :) Dla mnie mój Civic jest obiektem kultu tak samo ja te egzemplarze w Osace. Może nie robię tego samo co oni, bo nie jestem kanjo racerem ale do touge Civic też robi robotę. A akurat mieszkam w okolicy gdzie nie brakuje zakrętów.
Odpowiedz