Samochód idealny - Volvo 850
Wszędzie tuningowane Hondy, Volkswageny i BMW, ale czy takie Volvo jest w czymś gorsze? Dla niektórych taki samochód wciąż jest marzeniem. Może to i kombi, ale solidne, wygodne i dające frajdę z jazdy. Jest to idealny przykład na to, jak bawić się motoryzacją, cieszyć się nią a jednocześnie myśleć o swojej przyszłości, czy bezpieczeństwie...
by
iceq94
Wersja T5-R będzie moim największym marzeniem zaraz po 242 Turbo. 850 T5-R samo w sobie jest bardzo niedocenionym autem, 230 konny silnik z sportowym charakterkiem. Tylko boli fakt, że ma FWD.
Odpowiedz@Loczkie: To prawda, 850-tki są naprawdę dobrymi autami. O tym, jak są trwałe najlepiej świadczy fakt, że diesel 2.5 TDI od VW uważany za najlepszego diesla tej firmy jest najmniej trwałym silnikiem w Volvo 850. T5-R miało 225 KM, nie 230. Najmocniejsza wersja to R-ka, 250 KM. A jak się dorwie limitowaną wersję R-ki ze skrzynią M59, czyli ze szperą na Torsenie, to już w ogóle żyć nie umierać. I nie ma znaczenia, że to przedni napęd - to było najlepiej prowadzące się auto FWD w latach 90-tych, do dziś może robić wrażenie.
Odpowiedz@polak: co do przeniesienia napędu. Istniało 850 z napędem AWD, jednak pod koniec produkcji i wyposażone w silnik 2.4l (B5254T 196km)
Odpowiedz@iceq94: Istniało. Ale te szumnie określane "AWD" to tak naprawdę był Haldex pierwszej generacji, czyli zwyczajne dziadostwo niewarte jakiejkolwiek uwagi. A na dodatek ma inne zawieszenie z tyłu i dostać dziś do niego jakiekolwiek specyficzne elementy jest raczej trudne i do tego kosztowne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2015 o 10:38
Tak na dobrą sprawę mi wystarczyłoby 850 ze 170 konnym 2.5. Auto genialne. Nawet pomijając właściwości jezdne, wnętrze jest może i nudne, ale genialnie zaplanowane, przyjemne w dotyku jak i dla oka, wygodne no i co ważne bezawaryjne. A serwis tych aut wcale nie jest taki drogi, a biorąc pod uwagę ich wytrzymałość naprawy nie będą czymś częstym i można sobie pozwolić na droższe podzespoły :)
Odpowiedz@iceq94: A jeszcze lepsza jest seria 700 i 900 - mają wszystkie zalety 850 (plus kilkadziesiąt innych), ale za to żadnych wad osiemsetek. Stawiając koło siebie S90 i 850 już nie będziesz chciał 850-tki :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2015 o 10:40
@polak: Miałem s90. Komfort, rewelacja. Spalanie koszmarne;) Silnik 3.0 niezle radził sobie z pancernym volvo. Wnetrze jak na lata 90 piękne. Mówie o s90 oczywiscie a nie o 960 po lifcie.
Odpowiedz@Prezes1908: Ja też, tyle że V90 i dawno temu. Spalanie? Z gazem do przeżycia (gaz w tamtych czasach był tani jak barszcz). Tylko nie bardzo rozumiem tę uwagę o 960 i lifcie, bo S90/V90 to właśnie było 960 po drobnym lifcie :) Ale samochód na 8 punktów w 10-punktowej skali.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2015 o 13:19
@polak: Najpierw był lift 960 (między innymi lampy przód jak w s/v90. Póżniej wprowadzili s90, które poza kosmetyką różniło sie wnętrzem. Został tylko jeden silnik w dwóch wariantach mocy. Po tym najłatwiej je rozpoznać. Ja swoje tez zagazowałem ale to nie była udana instalacja. Ciągle jakies problemy miałem.
Odpowiedz@Prezes1908: Nie głupie to S90, ale szczerze mówiąc w porównaniu bardziej podoba mi się S70. Cegiełki mają jednak swój urok. Żeby ktoś dawał mi do wyboru: dostaję za frajer 850/s70 albo np M3 to biorę m3, sprzedaję i kupuję za równowartość ile się tylko da tych cegiełek, w każdym wariancie :D
Odpowiedz@iceq94: Masz u mnie flaszeczke! Mi się jeszcze kiedys marzyło c70.
Odpowiedz@Prezes1908: Chyba się powtarzam, ale najlepiej Kombi! Moim zdaniem sedan nie ma sensu, bo Volvo najbardziej jest znane z tych może nie koniecznie największych ale dobrze zaplanowanych kombiaków w których można pomieścić szafę czy lodówkę bez zbędnych wytłoczeń i innych kombinacji w bagazniku :)
OdpowiedzI jeszcze dźwięk rzędowych 5-tek. Oraz ani grama rdzy :D
Odpowiedz@wojciech96: i chyba to jest w tym wszystkim najlepsze :D Okej, może ktoś powiedzieć: A co np. z Audi 80, czy Audi 100?? Tańsze a też są 5 cylindrowce. Fakt są i to nawet tańsze, ale dużo bardziej awaryjne niż te z Volvo, często już zajeżdżone przez fanów "tjunungu" ładujący turbo niewiadomego pochodzenia (zwykle zapominający, że jak rzuci się turbo to trzeba usprawnić chłodzenie silnika) potem sprzedają je doprowadzone do oryginału z rozwalonymi głowicami, czy na granicy zatarcia. zwykle to już trupy jednym kołem po stronie złomu.
OdpowiedzMoże kiedyś będzie mnie na nie stać :) Większość na sprzedaż z silnikiem 2.5 TDI..
Odpowiedz@Derve: ... który sam w sobie nie jest zły, jest wręcz bardzo dobry, ale silniki Volvo są jeszcze lepsze. Nie ma co szukać u nas. Jak zdążyłem się zorientować wersję 2.0 można na spokojnie sprowadzić do kraju razem opłatami i rejestracją za 6-7 tys zł, który będzie potrzebował nieco opieki i miłości :D Myślę, że jak na taki kawał wozu cena całkiem przystępna :)
Odpowiedz