Wszystko pięknie, ale jeśli pracować za granicą, ale mieszkać w Polsce, co jest fizycznie niewykonalne.
Mam na myśli to, że owszem, w takiej Norwegii średnio zarabia się 4700 euro na miesiąc. I Polakowi wydaje się to masakrycznie dużo. Problem polega na tym, że ceny w Norwegii są absurdalnie wysokie. Np. nowy Passat w salonie kosztuje u nas jakieś 90 tysięcy złotych. Tak mniej więcej. Nowy w Norwegii kosztuje 180 tysięcy złotych. Do tego koszty utrzymania i ubezpieczenia samochodu, które są gigantyczne (np. litr paliwa 8-9 zł) i wychodzi na to, że średnia norweska pensja jest mizernie niska. Zresztą wystarczy wyjechać do tego kraju choćby na wakacje, żeby się przekonać, że Norwegowie nie są bogatymi ludźmi.
Także nie jest tak różowo, jak się wydaje.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 października 2015 o 11:27
Średnie wynagrodzenie to taka sama bzdura jak średnie spalanie. O wiele ciekawsza jest płaca minimalna, która np w Polsce wynosi 409,53 EUR, w Czechach 331,71 EUR, w Chorwacji 395,61 EUR a przykładowo na Litwie, której brak w zestawieniu to już tylko 300,00 EUR. Polska wcale nie wypada tak bardzo źle na tle krajów o podobnym poziomie "rozwoju". Nie powiem, zawsze chciałoby się zarabiać więcej, ale pobyt w UK nauczył mnie, że w kraju wcale nie jest tak źle pod względem np. ubezpieczenia OC, które na wsypach jest piekielnie drogie, a w dodatku dotyczy osoby a nie auta. Temat rzeka :)
Lowca_nietoperzy nie narzeka. W rok zarobił na swojego wymarzonego pÓnto 1.4 z 1994 r. i wczoraj skillował na mieście dwa golfy, civica, a nawet skodę favorit. Ponieważ to takie męskie. Żyć nie umierać.
Oj tam, takie gadanie. Polacy emocjonują się kwotami na papierze, ale nie patrzą na koszty utrzymania. Spróbujcie sobie teraz za te niby super angielskie pensje kupić przyzwoite mieszkanie w Londynie i wtedy inaczej będziecie gadać.
My mamy ten plus, że możemy pojechać do innego kraju, dorobić sobie i kupić za to dom w Polsce, a oni tej możliwości nie mają i tego nie dostrzegacie.
A u nas taka bieda niby, a miasta zawalone nowymi SUV-ami. Ludzie jeżdżą po 100 metrów, zamiast przejść. Co druga osoba ma telefon za ponad połowę średniej krajowej. Nawet w najdalszych wsiach mają komputery, internet, samochody... Coś tu się chyba rozjechało ze statystyką. :)
@PolePosition: bo statystyczny polak na papierze zarobi 1680zł wyda 2000zl i z tego odłoży 800zł ;)
ja już bym dawno wyjechał ale po przeliczeniu jak to by mi wyszło to szczerze powiem że podobnie mi wyjdzie w PL, gdzie w PL się nie narobię i mimo że pracuję w 3 firmach to i tak znajduję czas na sen i ogarnianie swojego życia ;)
Wszystko pięknie, ale jeśli pracować za granicą, ale mieszkać w Polsce, co jest fizycznie niewykonalne. Mam na myśli to, że owszem, w takiej Norwegii średnio zarabia się 4700 euro na miesiąc. I Polakowi wydaje się to masakrycznie dużo. Problem polega na tym, że ceny w Norwegii są absurdalnie wysokie. Np. nowy Passat w salonie kosztuje u nas jakieś 90 tysięcy złotych. Tak mniej więcej. Nowy w Norwegii kosztuje 180 tysięcy złotych. Do tego koszty utrzymania i ubezpieczenia samochodu, które są gigantyczne (np. litr paliwa 8-9 zł) i wychodzi na to, że średnia norweska pensja jest mizernie niska. Zresztą wystarczy wyjechać do tego kraju choćby na wakacje, żeby się przekonać, że Norwegowie nie są bogatymi ludźmi. Także nie jest tak różowo, jak się wydaje.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2015 o 11:27
Średnie wynagrodzenie to taka sama bzdura jak średnie spalanie. O wiele ciekawsza jest płaca minimalna, która np w Polsce wynosi 409,53 EUR, w Czechach 331,71 EUR, w Chorwacji 395,61 EUR a przykładowo na Litwie, której brak w zestawieniu to już tylko 300,00 EUR. Polska wcale nie wypada tak bardzo źle na tle krajów o podobnym poziomie "rozwoju". Nie powiem, zawsze chciałoby się zarabiać więcej, ale pobyt w UK nauczył mnie, że w kraju wcale nie jest tak źle pod względem np. ubezpieczenia OC, które na wsypach jest piekielnie drogie, a w dodatku dotyczy osoby a nie auta. Temat rzeka :)
OdpowiedzLowca_nietoperzy nie narzeka. W rok zarobił na swojego wymarzonego pÓnto 1.4 z 1994 r. i wczoraj skillował na mieście dwa golfy, civica, a nawet skodę favorit. Ponieważ to takie męskie. Żyć nie umierać.
OdpowiedzOj tam, takie gadanie. Polacy emocjonują się kwotami na papierze, ale nie patrzą na koszty utrzymania. Spróbujcie sobie teraz za te niby super angielskie pensje kupić przyzwoite mieszkanie w Londynie i wtedy inaczej będziecie gadać. My mamy ten plus, że możemy pojechać do innego kraju, dorobić sobie i kupić za to dom w Polsce, a oni tej możliwości nie mają i tego nie dostrzegacie. A u nas taka bieda niby, a miasta zawalone nowymi SUV-ami. Ludzie jeżdżą po 100 metrów, zamiast przejść. Co druga osoba ma telefon za ponad połowę średniej krajowej. Nawet w najdalszych wsiach mają komputery, internet, samochody... Coś tu się chyba rozjechało ze statystyką. :)
Odpowiedz@PolePosition: bo statystyczny polak na papierze zarobi 1680zł wyda 2000zl i z tego odłoży 800zł ;) ja już bym dawno wyjechał ale po przeliczeniu jak to by mi wyszło to szczerze powiem że podobnie mi wyjdzie w PL, gdzie w PL się nie narobię i mimo że pracuję w 3 firmach to i tak znajduję czas na sen i ogarnianie swojego życia ;)
Odpowiedz