@oski34: No widziałem waszą ekipę w sobotę w Maćkowicach i z przykrością muszę Ci powiedzieć że pójdę sobie sprawdzić czy przypadkiem ten wasz "teren prywatny" nie zahaczył o teren prywatny mojej działki którą mam pod lasem mniej więcej w miejscu w którym jeździliście i jeśli zrobiliście mi tam taki rozpierdziel jaki widać na filmie bądź taki jak ktoś zrobił mi tam 3 lata temu to sprawę tym razem zgłoszę na policje skoro wiem kto to. Z jednej strony podzielam waszą pasję sam mam auto terenowe i zdarza mi się pozałączać blokady, reduktor i sprawdzić gdzie wjadę ale z drugiej strony obraz terenu jaki zostaje po waszych zabawach to jest najzwyczajniej w świece przegięcie pały. Połamane drzewa, koleiny na pół metra, bajora takie że traktorem ciężko tam potem przejechać bo nie mam w nim wyciągarki (a widzę że rajcuje Was wpierdzielenie się po klamki w błoto zapięcie wyciągarki i jaki to ja kozak w terenie nie jestem bo przecież przejechałem i co z tego że w sumie nawet na zgaszonym silniku mogła wyciągarka ciągnąć) a o tym że na grzyby potem nie ma nawet sensu iść bo co w takim bajorze ma urosnąć to już nie wspomnę.
@Gosciu: możesz iść, nic złego Cię tam nie czeka. Mamy sprzęt który pozwala na coś więcej niż jazdę po polu, wiec to nas nie cieszy. Inna sprawa że słabo dbasz o ten teren prywatny, bo jakoś się wśród zarośli nie wyróżnia. Jak byś potrzebował go zaorać to wiesz już do kogo pisać. Gdybyś nadal miał wątpliwości na temat tego gdzie możemy jeździć to przejdź się do sołtysa. 4 października przejedź się rano do Żurawicy, zobaczysz więcej takich ,,kozaków co ich rajcuje wpierdzielenie się po klamki w błoto". DUŻO więcej. Pozdrawiam
o panie ale ten samurai kopci ale i tak dają rade , ładnie się kopią :)
Odpowiedztyczenie trasy - niszczenie przyrody. DEBILE!!!
Odpowiedz@TomekVI: teren jest prywatny, więc daruj sobie. Ktoś inny mółg by tam zrobić wysypisko, my robimy tor.
Odpowiedz@oski34: jeżeli tak to przepraszam, wolność Tomku w swoim domku :).
Odpowiedz@oski34: No widziałem waszą ekipę w sobotę w Maćkowicach i z przykrością muszę Ci powiedzieć że pójdę sobie sprawdzić czy przypadkiem ten wasz "teren prywatny" nie zahaczył o teren prywatny mojej działki którą mam pod lasem mniej więcej w miejscu w którym jeździliście i jeśli zrobiliście mi tam taki rozpierdziel jaki widać na filmie bądź taki jak ktoś zrobił mi tam 3 lata temu to sprawę tym razem zgłoszę na policje skoro wiem kto to. Z jednej strony podzielam waszą pasję sam mam auto terenowe i zdarza mi się pozałączać blokady, reduktor i sprawdzić gdzie wjadę ale z drugiej strony obraz terenu jaki zostaje po waszych zabawach to jest najzwyczajniej w świece przegięcie pały. Połamane drzewa, koleiny na pół metra, bajora takie że traktorem ciężko tam potem przejechać bo nie mam w nim wyciągarki (a widzę że rajcuje Was wpierdzielenie się po klamki w błoto zapięcie wyciągarki i jaki to ja kozak w terenie nie jestem bo przecież przejechałem i co z tego że w sumie nawet na zgaszonym silniku mogła wyciągarka ciągnąć) a o tym że na grzyby potem nie ma nawet sensu iść bo co w takim bajorze ma urosnąć to już nie wspomnę.
Odpowiedz@Gosciu: możesz iść, nic złego Cię tam nie czeka. Mamy sprzęt który pozwala na coś więcej niż jazdę po polu, wiec to nas nie cieszy. Inna sprawa że słabo dbasz o ten teren prywatny, bo jakoś się wśród zarośli nie wyróżnia. Jak byś potrzebował go zaorać to wiesz już do kogo pisać. Gdybyś nadal miał wątpliwości na temat tego gdzie możemy jeździć to przejdź się do sołtysa. 4 października przejedź się rano do Żurawicy, zobaczysz więcej takich ,,kozaków co ich rajcuje wpierdzielenie się po klamki w błoto". DUŻO więcej. Pozdrawiam
Odpowiedz