@asterlock: No niestety u nas często złom = klasyk. Rozumiem zadbany, wychuchany stary samochód, ale jak widzę rozpadającego się Golfa, przeżartego rdzą, poobijanego i podrapanego, a na nim naklejka że "nowe nie mają duszy" itp. to aż mnie skręca... ze śmiechu.
@drektor: Ja osobiście znam kilka osób które jeżdżą klasykami i pakują czasami tyle kasy w dopieszczenie auta żeby posiadał miano prawdziwego klasyka w chociażby dobrym stanie a za takie kwoty jak i czasami wartość samochodu można kupić jakieś nowsze auto, więc to nie jest zawsze kwestia czy stać kogos tylko jest to raczej kwestia wyboru i gustu bo nie którzy po prostu wolą klasyczną motoryzacje niż auta pełne elektroniki i plastiku.
ciekawe czy co najmniej 50% jeżdzących klasykami stać na plastiki...
Odpowiedz@drektor: Odpowiedź na to pytanie może być uzależniona od tego jaka jest Twoja definicja klasyka :]
Odpowiedz@asterlock: No niestety u nas często złom = klasyk. Rozumiem zadbany, wychuchany stary samochód, ale jak widzę rozpadającego się Golfa, przeżartego rdzą, poobijanego i podrapanego, a na nim naklejka że "nowe nie mają duszy" itp. to aż mnie skręca... ze śmiechu.
Odpowiedz@drektor: Ja osobiście znam kilka osób które jeżdżą klasykami i pakują czasami tyle kasy w dopieszczenie auta żeby posiadał miano prawdziwego klasyka w chociażby dobrym stanie a za takie kwoty jak i czasami wartość samochodu można kupić jakieś nowsze auto, więc to nie jest zawsze kwestia czy stać kogos tylko jest to raczej kwestia wyboru i gustu bo nie którzy po prostu wolą klasyczną motoryzacje niż auta pełne elektroniki i plastiku.
OdpowiedzA najlepiej jak jest na gwincie taki "klasyk" i sie prawie rozsypuje
OdpowiedzOgólnie naklejanie tekstów typu pokaż ... a dam ci ciastko są wieśniackie. Sugestie i upodobania powinno się zachować dla siebie
OdpowiedzNie zgadzam się. Wybitnie idiotyczny slogan.
OdpowiedzJeździłem plastikiem i nie gardzę klasykiem ?
OdpowiedzZgadzam się w 100% ale naklejka nie dotyczy trabanta :)
Odpowiedz@audiol12345: Jeżdżę plastikiem, a pragnę mieć i klasyka Co teraz?
Odpowiedz