Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

MotoKiller.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tak zakończyła żywot moja Mazda 626

Dwa lata temu w lipcu, zwarcie instalacji elektrycznej i z samochodu nie wiele zostało. Mimo że byłem przy tym prawie od początku, mogłem tylko zadzwonić po straż. Od tej pory uważam że gaśnica w aucie nie powinna być obowiązkowa. Musiałbym ją nosić na plecach chyba, żeby ugasić zalążek ognia. Mimo wszystko ciepło wspominam Madzie.
by ogon183
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Macieyerk
0 0

Mazda 626 2.0 DiTD 101 KM 0 do 160 tys km zadbany bez żadnej awarii osprzęt w dobrym stanie , niestety rdza to plaga w tych samochodach .

Odpowiedz
avatar ogon183
0 0

@Macieyerk: Fakt na walkę z rdzą wywaliłem ze 2 tysie :D No ale cóż nie ma idealnych samochodów :)

Odpowiedz
avatar uzi43
0 0

Niestety, gaśnica samochodowa jest tylko dla fałszywego poczucia bezpieczeństwa. Tak mała pojemność nie jest w stanie pomóc...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Nie od dziś wiadomo, że samochodowe gaśnice nadają się co najwyżej do dogaszenia peta na ziemi, nie życzę nikomu przekonania się o tym, ale poczytajcie na forach wypowiedzi osób które miały potrzebę skorzystania z gaśnicy... Już bezpieczniej jest wozić szpadel w bagażniku i gasić ziemią/piaskiem, bo użycie gaśnicy to tylko strata cennego czasu kiedy coś się zapali.

Odpowiedz
avatar Filipeg
4 4

"Ciepło wspominam Madzie."- z podsumowaniem pożaru auta trafiłeś w samo sedno.

Odpowiedz
avatar ogon183
1 1

@Filipeg: Najlepsze było stwierdzenie mojego kolegi, że " aż pali się do jazdy " :)

Odpowiedz
avatar snickersman
-1 1

chłopie mając 0,5 kg gaśnice możesz się schłodzić gaśnica jest podstawom ale oczywiście min. 6 kg mam dwie i potrafiłem ugasić nimi mana wywrotkę a ty narzekasz na te gaśnice kup lepsze większe to wtedy mów że to nie twoja wina że samochód się zjarał jesteś chyba miłośnikiem aut to powinieneś wiedzieć co i jak

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2015 o 9:16

avatar ogon183
0 0

@snickersman: Jeśli chodzi o winę to obstawiałbym elektronika który zamiast sprawdzić dlaczego przeciwmgłowe palą kolejne nowe bezpieczniki( do tego stopnia że ze skrzynki z bezpiecznikami lecą iskry ) przy pierwszym ich włączeniu, wsadził 2 x mocniejszy bezpiecznik, gdy zapytałem czy jest pewien że nic się nie stanie usłyszałem standardowe " bedzie pan zadowolony " miesiąc później nie miałem samochodu. Co do gaśnic, zgadzam się z tobą. 0.5 kg gaśnica jest tylko żeby policjant się nie czepiał. Co do samego posiadania gaśnicy, nie wiem jak wyglądał twój pożar i gdzie trzymałeś te gaśnice, u mnie sytuacja wyglądała tak, że podszedłem do samochodu w momencie gdy z karoserii już zdążył spłynąć lakier, pierwsza myśl była że wyciągne gaśnice, ale buchnął mi ogień w twarz, zaczęły pryskać szyby do okoła, wybuchające poduszki tylko wzniecały ogień i wystrzeliwały palące się elementy wnętrza. Ogięń przypalił gałęzie drzew na wysokości 4-5 metrów nad samochodem. Nie dałem rady dostać się do gaśnicy mimo że chciałem, druga sprawa że dziewczyna mnie odciągneła. Fakt faktem, po około 5 minutach gdy przyjechała straż, tylko dogasili resztki ognia. Więc nawet gdybym miał w mazdzie pięć 6 kg gaśnic nic bym nie zdziałał bo nie dało rady ich z samochodu wyciągnąć. Musiałbym po prostu zawsze nosić jedną przy sobie " w razie coś "

Odpowiedz
avatar snickersman
0 0

@ogon183: ja mam 2 gaśnice w bagażniku na przodku a dodatkowe 4 mam w drugim aucie dostawczym a co do elektryków w Polsce no to niema na nich słów rozumiem cię bo miałem czinkłaczento które spłonęło w podobny sposób od wtedy nauczyłem się wozić te gaśnice 6kg X 2 mina policji bez cenna

Odpowiedz
Udostępnij