@raadzi: Nie wazne jaka mial motocyklista predkosc. Nim wykonasz manerw skretu masz ustapic pierwszenstwa wszystkim jadacym z naprzeciwka nawet jesli 2 lub nawet 3 krotnie przekraczaja dozwolona predkosc na danym odcinku drogi.
@Aikanaro:
Przy tej prędkości pokonuje ponad 50m na sekundę. Skręt trwał ze 3 sekundy więc można powiedzieć , że motonita był w momencie podjęcia decyzji jakieś 150-200 m od auta. Nie bronię puszkarza , ale o siebie trzeba dbać.
Ogólnie to wszytko wina pralek. Za dużo moherowych skuterzystów się na drogach pojawiło i gość widząc jedno światło z naprzeciwka jedzie myśląc że to skuter. Oto moja teoria :D
Zastanawia mnie czy w odwrotnej sytuacji (tj. samochód przekracza prędkość, motocykl skręca) bronilibyście kierowcę samochodu. Naprawdę nie wiem skąd to przyzwolenie na nawet kilkukrotne przekraczanie prędkości motorem.
@kosmita1993: Tu nie chodzi o przyzwalanie na przekraczanie predkosci. W sytuacji ktora Ty opisujesz oczywiscie psy byly by wieszane na motocykliscie. W koncu to on wtedy bylby po stronie sprawcy wypadku jako kierowca ktory wymusil pierwszenstwo. Problem jest wlasnie natury takiej, ze to ZAWSZE psy sa wieszane na motocyklistach niezaleznie od sytuacji.
@Aikanaro: Tak, trzeba ustąpić każdemu, ale zapewne ten motocyklista tak zapierd***ł, że kierowcy wykonującemu manewr skrętu w lewo wydawało się, że zdąży z palcem w nosie. Poza tym pewnie tak szybko się do niego zbliżył, że nawet po uprzednim dokładnym upewnieniu się czy nic z daleka nie jedzie ciężko było go zauważyć. Wniosek - jeśli już kogoś winić, to przyjmijmy, że wina obopólna.
Nie lubię motorów i takich kolesi jak ten. Odwieczny problem z przepisami, bo auto niby wymusza. Tylko jak tu nie wymusić kiedy na liczniku pojawia się dwójka z przodu. A jak wymijają na światłach wszystkie auta i ledwo mieszczą się pomiędzy lusterkami to jest wszystko dobrze, nie łamią przepisów. On lusterka nie upier**li - tak każdy mówi.
@MugenPower: Normalnie, pozwolic nadjezdzajacym pojazdom przejechac, bo do tego maja pierwszenstwo. Co do lawirowania miedzy autami na swiatlach jest to niestety denerwujace. Zapytalem o to niedawno policje i odpisali, ze tak mozna.
Miał chłop szczęście i refleks
Odpowiedzno panowie ale bogiem a prawdą dwójka na blacie była:) i gdyby doszło do wypadku to byłoby że kierowca wymusił.
Odpowiedz@raadzi: Nie wazne jaka mial motocyklista predkosc. Nim wykonasz manerw skretu masz ustapic pierwszenstwa wszystkim jadacym z naprzeciwka nawet jesli 2 lub nawet 3 krotnie przekraczaja dozwolona predkosc na danym odcinku drogi.
Odpowiedz@Aikanaro: nie no spoko, nie żyjesz ale miałeś rację.
Odpowiedz@Aikanaro: Przy tej prędkości pokonuje ponad 50m na sekundę. Skręt trwał ze 3 sekundy więc można powiedzieć , że motonita był w momencie podjęcia decyzji jakieś 150-200 m od auta. Nie bronię puszkarza , ale o siebie trzeba dbać.
OdpowiedzOgólnie to wszytko wina pralek. Za dużo moherowych skuterzystów się na drogach pojawiło i gość widząc jedno światło z naprzeciwka jedzie myśląc że to skuter. Oto moja teoria :D
OdpowiedzZastanawia mnie czy w odwrotnej sytuacji (tj. samochód przekracza prędkość, motocykl skręca) bronilibyście kierowcę samochodu. Naprawdę nie wiem skąd to przyzwolenie na nawet kilkukrotne przekraczanie prędkości motorem.
Odpowiedz@kosmita1993: Tu nie chodzi o przyzwalanie na przekraczanie predkosci. W sytuacji ktora Ty opisujesz oczywiscie psy byly by wieszane na motocykliscie. W koncu to on wtedy bylby po stronie sprawcy wypadku jako kierowca ktory wymusil pierwszenstwo. Problem jest wlasnie natury takiej, ze to ZAWSZE psy sa wieszane na motocyklistach niezaleznie od sytuacji.
Odpowiedz@Aikanaro: Tak, trzeba ustąpić każdemu, ale zapewne ten motocyklista tak zapierd***ł, że kierowcy wykonującemu manewr skrętu w lewo wydawało się, że zdąży z palcem w nosie. Poza tym pewnie tak szybko się do niego zbliżył, że nawet po uprzednim dokładnym upewnieniu się czy nic z daleka nie jedzie ciężko było go zauważyć. Wniosek - jeśli już kogoś winić, to przyjmijmy, że wina obopólna.
OdpowiedzNie lubię motorów i takich kolesi jak ten. Odwieczny problem z przepisami, bo auto niby wymusza. Tylko jak tu nie wymusić kiedy na liczniku pojawia się dwójka z przodu. A jak wymijają na światłach wszystkie auta i ledwo mieszczą się pomiędzy lusterkami to jest wszystko dobrze, nie łamią przepisów. On lusterka nie upier**li - tak każdy mówi.
Odpowiedz@MugenPower: Normalnie, pozwolic nadjezdzajacym pojazdom przejechac, bo do tego maja pierwszenstwo. Co do lawirowania miedzy autami na swiatlach jest to niestety denerwujace. Zapytalem o to niedawno policje i odpisali, ze tak mozna.
OdpowiedzI dobrze że można. Tylko zawistni kierowcy mają z tym problem, bo dlaczego oni maja stać, a motocyklista nie? Skoro ma miejsce to niech jedzie.
Odpowiedz