Z jednej strony jeżeli są to nakładki na progi to pół biedy, gorzej, jak tylko pianka trzyma auto w kupie :p. Osobiście widziałem coś takiego w e36 (młody chłopak, domorosły blacharz) sam to robił i powiem szczerze, że tam gdzie były dziury wstrzykiwał trochę pianki na to szpachla i nawet nie pękało
pogratulować zakupu :)
OdpowiedzZ jednej strony jeżeli są to nakładki na progi to pół biedy, gorzej, jak tylko pianka trzyma auto w kupie :p. Osobiście widziałem coś takiego w e36 (młody chłopak, domorosły blacharz) sam to robił i powiem szczerze, że tam gdzie były dziury wstrzykiwał trochę pianki na to szpachla i nawet nie pękało
OdpowiedzZnam tego typa to mój sąsiad o ile tak w ogole o tego chodzi
Odpowiedz@karol: Jeżeli jesteś z Olsztyna, to możliwe, że znasz ;)
Odpowiedz"Albo to miała być ku^wa... amfibia!" :D
Odpowiedzodchudzony :D zawsze parę kilo mniej
Odpowiedz