Komar został wczoraj rozebrany. Do wymiany jest przedni błotnik oraz osłona łańcucha.
Wzięłam się także za zdzieranie trój kolorowej warstwy lakieru. Z tego co widzę wcale nie jest tak źle.
Niestety jak to w starszym pojeździe są też minusy. W tym przypadku jest to "kawałek torów" przyspawany do ramy. Stary właściciel zamontował na nim podwójną kanapę...
Jak to przystało na coś co jest zepsute trzeba to naprawić. Takim oto sposobem silnik został wyjęty z ramy i zawieziony do starego właściciela aby mógł go naprawić.Teraz czeka go dalsza rozbiórka, dokupienie brakujących części oraz malowanie.
Świetna robota :) Ty wiesz,że dla miłośnika motoryzacji jesteś kobietą idealną? :P
Odpowiedz@czakson: Dzięki. Właśnie dzięki miłości do motoryzacji poznałam swojego faceta :3 :D
OdpowiedzOd razu zaczęłaś zmiany i postępy dokumentowane :) Super i gratuluje samozaparcia:) Ja bym chyba silnik do ładu doprowadziła i jeździła ile się da, bo bym nie wytrzymała :P
OdpowiedzMam chyba takie czesci na strychu
Odpowiedz@dawcio003: Jak byś coś znalazł to daj znać ;)
OdpowiedzPosiada papiery? :)
OdpowiedzTeż mam takiego i w podobnym stanie :P Stoi od 15 lat w stodole u dziadka. O dziwo ma też papiery :D
Odpowiedz