Zwrócenie uwagi zwroceniem uwagi, burak z BMW burakiem z BMW, ale...
Po 1. Po co używał słowa "fucking"? Mogł to zrobić kulturalnie.
Po 2. Po co go blokował po lewoskręcie na skrzyżowaniu?
Kierowca BMW oczywiście też mógł go po prostu ominąć prawym pasem lub ewentualnie nawet pod prąd. Także oboje siebie warci.
@MarcinWrc: Czyli Twoim zdaniem, jeśli ktoś przyblokuje Cię na lewym pasie to masz prawo go zepchnąć?
Motocyklista próbował nauczyć choć trochę pokory idiotę w samochodzie (i chyba marka ma tu niewielkie znaczenie), niestety źle skończył. Blachy ma na 100% :)
Wojtasmaj5, jeden i drugi mógł się zachować trochę inaczej.
Kierowca BMW mógł nie gadać przez telefon, a motocyklista mógł darować sobie słowo "fucking" i blokowanie. W tym przypadku jeden i drugi chcieli być nauczycielami (jeden chciał przyblokować, a drugi napędzić stracha jadąc na grubość lakieru) czym pokazali, że jeden drugiego jest wart i teraz się będą się ze sobą po sądach bujać, mam nadzieję, że motocykliście się nic poważnego nie stało.
P.S.: Tak się obracał, tak się obracał i nie widział samochodu, tu by się sprawdziło sparafrazowane hasło z naklejek "patrz w lusterka, samochody są wszędzie" :P
@Tymon: akurat "fucking" nic tu nie wniosło i raczej nie to było powodem zepchnięcia.
Kierowca samochodu poczuł się urażony blokowaniem.
Motocyklista się rozglądał, bo sprawdzał czy nie wyprzedza go z prawej (tak sądzę).
Motocyklista starał się nauczyć idiotę, że jak jedziesz to nie gadasz przez telefon. Jednak zabrał się do tego trochę złym pojazdem ;)
burak z auta się zemścił za uwagę ....
Odpowiedz*burak z BMW się zemścił za uwagę...
OdpowiedzZwrócenie uwagi zwroceniem uwagi, burak z BMW burakiem z BMW, ale... Po 1. Po co używał słowa "fucking"? Mogł to zrobić kulturalnie. Po 2. Po co go blokował po lewoskręcie na skrzyżowaniu? Kierowca BMW oczywiście też mógł go po prostu ominąć prawym pasem lub ewentualnie nawet pod prąd. Także oboje siebie warci.
Odpowiedz@MarcinWrc: Czyli Twoim zdaniem, jeśli ktoś przyblokuje Cię na lewym pasie to masz prawo go zepchnąć? Motocyklista próbował nauczyć choć trochę pokory idiotę w samochodzie (i chyba marka ma tu niewielkie znaczenie), niestety źle skończył. Blachy ma na 100% :)
OdpowiedzWojtasmaj5, jeden i drugi mógł się zachować trochę inaczej. Kierowca BMW mógł nie gadać przez telefon, a motocyklista mógł darować sobie słowo "fucking" i blokowanie. W tym przypadku jeden i drugi chcieli być nauczycielami (jeden chciał przyblokować, a drugi napędzić stracha jadąc na grubość lakieru) czym pokazali, że jeden drugiego jest wart i teraz się będą się ze sobą po sądach bujać, mam nadzieję, że motocykliście się nic poważnego nie stało. P.S.: Tak się obracał, tak się obracał i nie widział samochodu, tu by się sprawdziło sparafrazowane hasło z naklejek "patrz w lusterka, samochody są wszędzie" :P
Odpowiedz@Tymon: akurat "fucking" nic tu nie wniosło i raczej nie to było powodem zepchnięcia. Kierowca samochodu poczuł się urażony blokowaniem. Motocyklista się rozglądał, bo sprawdzał czy nie wyprzedza go z prawej (tak sądzę). Motocyklista starał się nauczyć idiotę, że jak jedziesz to nie gadasz przez telefon. Jednak zabrał się do tego trochę złym pojazdem ;)
Odpowiedz