Będąc mechanikiem trzeba wykazać się niezmierzonymi pokładami cierpliwości i anielskiego spokoju, żeby niektórym klientom nie wygarnąć prosto z mostu, że są skończonymi idiotami.
Usunięto burrito z przedziału silnika. Pouczyć klienta, aby nie jadł burrito. Może być skażone.
Opowiedziałem znajomemu, że po użyciu pianki SeaFoam silnik zaczął pracować lepiej. Później zadzwonił do mnie i poskarżył się, że nie może uruchomić samochodu. Przywiózł go na lawecie, a kiedy zacząłem rozkręcać silnik, moim oczom ukazało się to! Okazało się, że nie miał pod ręką SeaFoam, więc użył rozprężającej się pianki montażowej.
Facet sam wymienił akumulator i dziwił się, że silnik nie działa
Włożył śrubokręt w stacyjkę, żeby uruchomić samochód
Skażone burito. :D Charakterek jak zawsze wrzuca coś ciekawego do poheheszkowania z rana. :P
OdpowiedzZa coś podobnego jak na ostatnim zdjęciu gdyby to się zdarzyło we warsztacie a ja bym to widział, zrobiłbym im tam z warsztatu jesień średniowiecza
Odpowiedz@kitt2496: Co pieprzysz Panie... Widzisz przecież, że wyłamała się lub wyskoczyła łapa podnośnika. Na 99% klient dostał nowy samochód z ubezpieczenia warsztatu a pozwany został producent podnośnika o ile nie zostały zdjęte zabezpieczenie wyjazdu łapy i/lub przekroczona waga całkowita podnoszonego obiektu. Wiem o czym piszę, stosunkowo niedawno, w serwisie najpiękniejszej jak dla mnie marki z Niemiec, z przyczyny wady materiału pękł słup ze stali o przekątnej prawie 20cm, mogący normalnie podnieść 2250kg (w sensie bezpieczne maksimum, a że podnośnik składa się z 2 takich =4,5tony), a samochód ważył poniżej 2,5t. Klient zadowolony jeździ nowiutkim dupowozem, a stary (z 2004r) poszedł na złom. Warsztat otrzymał nową posadzkę wraz z wykończeniem, podnośnik i uszkodzony wózek z narzędziami (warty najwięcej z tego zestawienia w sumie), a ja 2 tygodnie urlopu na odstresowanie - wymieniałem wąż wodny...
Odpowiedz@matiqq, tak naprawdę to ty panie pieprzysz. Skoro łapa podnośnika się uszkodziła (czy to z powodu starości, czy wady materiału) to znaczy, że urządzenie nie było badane. Producenci mają obowiązek badać swoje urządzenia przed wypuszczeniem ich na rynek. Wnioskując po zdjęciu, ten jest całkiem nowy, tak więc po du... powinien dostać producent za to, że dopuścił wadliwy produkt do użytku. Co do starszych urządzeń, te również powinny przechodzić okresowe kontrole.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2015 o 20:32
@TheComareq: Jak wyobrażasz sobie testy? Uwierz, w DE jest DEKRA i sprawdza wszystko przed przylepieniem nalepki tak, że, bez przesadzania, z 40% warsztatów w PL zostałoby zamkniętych po takiej kontroli... A producent jest odpowiedzialny, oczywiście, jednak życie jest tak spieprzone, że i 10ton wytrzyma, ale jeśli ktoś pieryliard razy podniesie 4,5t? Niektórych rzeczy nie da się przewidzieć. Aczkolwiek, ja osobiście swój samochód podczas naprawy w domu zaczepiam za koła linkami stalowymi i podwieszam pod sufitem w razie gdyby postanowił sobie spadnąć na mnie, ale to dlatego, że konstrukcja na warsztacie już była - była to zajezdnia kolejowa i podczepiane były lokomotywy, więc czemu tego nie wykorzystać? :D
OdpowiedzTakie rzeczy jak podnośniki samochodowe, windy, dźwigi i wszystko co może mieć wpływ na zdrowie lub życie ludzkie, ma współczynnik bezpieczeństwa zakładany przez konstruktora równy 8. Czyli naprężenia które może wytrzymać konstrukcja są 8 razy większe, niż naprężenia powstające podczas pracy urządzenia, w tym przypadku podczas podnoszenia pojazdu. Na 100% łapa miała jakąś wadę, której nie dało się wykryć organoleptycznie, a ktoś zaniedbał dodatkowe badania przy produkcji, to pewnie jakiś chiński podnośnik... Gdyby zginął człowiek na pewno próbowano by dojść do tego kto kontrolował daną łapę, kto ją "zatwierdził", kto ją projektował, ktoś za to by beknął odsiadką.
Odpowiedz#4 U mnie pod blokiem, w starym oplu koleś ma tak samo :P Wodę trzyma w reflektorze :D
Odpowiedz@LrPrl: niech wywierci dziurke na spodzie i po problemie ;D
OdpowiedzRybki sobie kupi i będzie miał akwarium :D
Odpowiedz@Kazimierz1998: Lepiej wypłukać od środka reflektor wodą destylowaną i sylikonem zalepić miejsce, przez które woda się dostaje do klosza :) Chociaż najlepiej to będzie wymienić klosz :D
Odpowiedz@LrPrl: Ja bym kranik dorobił i używał jako podróżny czajnik xD
OdpowiedzDo czego służy zbiornik na 15 obrazku.. ?
Odpowiedz@Mati12547: Prawdopodobnie do pneumatycznego zawieszenia. grr
Odpowiedzna zdjeciu 14, jeżeli załóżmy ktos pojechał w dłuższą trase albo jest na jakimś zadupiu i zbije lampe z tyłu, a żarówka całą to wcale nie taki głupi pomysł żeby dojechać do domu :D
OdpowiedzCo jak CO ale i tak 8 wymiata ;D
Odpowiedz