Na rosyjskim moto portalu pojawiło się ogłoszenie - do sprzedania jest Audi A3, rocznik 2002, 80 000 km przebiegu, automat, 1.8 l pojemności i cena wysoka. Super okazja to nie była, ale za to cena wiarygodna więc znalazł się kupiec. Niestety dość szybko popsuł się głośnik, ale to nie to miało być największym problemem nowego właściciela.
Nowy właściciel wyciągnął głośnik z drzwi, żeby zobaczyć co jest nie tak... w środku niespodziewanie znalazł list i album ze zdjęciami...
Zdjęcia znajdziesz poniżej, ale najpierw poznaj treść listu:
Drogi przyjacielu
Dzięki za kupienie mojego samochodu.
Kiedyś myślałem, że jestem niepokonany na drodze, ale byłem w głębokim błędzie. Kiedy ścigałem się ulicami Moskwy, straciłem kontrolę nad samochodem, a potem trochę pamięci i tego wypadku nie pamiętam (nie martw się nic mi się nie stało). Szczęśliwie, samochód był ubezpieczony.
Dostałem pieniądze z ubezpieczalni i udałem się z kalkulatorem na złomowisko szukać do niego części. Znalazłem wszystko, kawałek stąd, kawałek stamtąd (zobaczysz na zdjęciach). Potem zespawałem wszystko w jedną całość.
Ludzie narzekali - jaki fajny sportowy wóz, szkoda, że nie czerwony - ty nie musisz narzekać, bo jak widzisz od środka drzwi kierowcy są czerwone.
Trzy dni nie piłem, bo zastanawiałem się jak te części połączyć ze sobą
Ślad po spawie zakleiłem taśmą
Ciekawe jak owy właściciel zareagował :D
Odpowiedz@Derve: tak jak na filmach , ot blaaaadź
OdpowiedzPrzynajmniej zna teraz historię samochodu i albo go teraz sprzeda / odda na złom albo przynajmniej nie będzie jeździł jak idiota :D Ten samochód podczas zderzenia rozpada się na 3 części xP
OdpowiedzJa pierdziele...ale nasuwa mi się jedno pytanie: czy to w ogóle się opłacało?
Odpowiedz@nitro997: Oczywiście. Przecież napisał że dostał pieniądze z ubezpieczenia, części kupił na szrocie pewnie za grosze, a miał miejsce do pracy + robił sam to odszedł koszt robocizny. Myślisz że nasi spece, co sprowadzają rozbitki z Niemiec itd to jak robią, żeby im się to opłacało, hmm?
Odpowiedzstrasznie stara ta historia
OdpowiedzTo jest gorsze od cofniętego licznika o 400 tyś :/
OdpowiedzDla mnie to jest skur****ństwo. Nie dość że zrobił kogoś w wała to jeszcze chce mu to pokazać, na złość jak by było mało. Chociaż może to jakiś być dowód w sądzie, bo zataił to przed sprzedażą.
Odpowiedz