To zalezy bo niektorzy zrobic blacharke to widza pianke, wlokno szklane itp lecz niestety blache naprawiamy blacha prosty uklad i zawsze bede sie go trzymal;)
Też mogę zrobić zdjęcie mojej dziewczynie przy moim rozebranym samochodzie i napisać "kobieta też potrafi" ;) Ale to wcale nie znaczy, że ona to robiła :)
PS. Ja próbowałem robić, ale malutkie rzeczy. Za większę wolę się nie zabierać, jeszcze nie mam takiego skilla.
Ja mojego maluszka łatałem blachą z wyciętego dachu. Niestety nie miałem migomatu to łapałem na nity i zalepiałem to szpachlą xD Przynajmniej woda się do środka nie lała przez progi :D
Ps. Proszę nie hejtować. To był szrot nie do odratowania, posłużył jako wakacyjny międzywioskowy transport :P
@Charakterek: To ja już w Fiacie Cinquecento 700 od żony, Seacie Ibiza '96 od mamy i swoim Oplu Vectrze B. A podglądałem, pomagałem i uczyłem się jak blacharz robił mojego Opla Ascone '81 i Opla Vectre A.
Wszystko ładnie, tylko niech dziewoja ubierze sobie długi rękaw, zwłaszcza do TIG'a, no chyba że lubi skórę schodzącą płatami ;)
P.S. Ja robiłem w swoim samochodzie blachę sam - poprawki po poprzednich właścicielach, ale jak to mówią, pierwsze koty za płoty .
ja robiłem dziurki jak nie miałem tig-a ani mig-a, najpierw trochę "zasmarkałem" zwykłą elektrodową a potem cynowałem, źle nie wyszło :)
a teraz corsarz ma 3 małe bąbelki na masce i nie mam czasu nic zrobić :(
Jeśli chodzi o samo foto to fejk, nikt o zdrowym rozumie nie spawa bez osłaniania ramion (tym bardziej nie zaryzykowałby by kobieta się przypaliła) chyba że musi na szybko walnąć punktowy spaw:D A blacharka to nie problem pod warunkiem że się myśli a robota nie jest skomplikowana:)
To zalezy bo niektorzy zrobic blacharke to widza pianke, wlokno szklane itp lecz niestety blache naprawiamy blacha prosty uklad i zawsze bede sie go trzymal;)
OdpowiedzTeż mogę zrobić zdjęcie mojej dziewczynie przy moim rozebranym samochodzie i napisać "kobieta też potrafi" ;) Ale to wcale nie znaczy, że ona to robiła :) PS. Ja próbowałem robić, ale malutkie rzeczy. Za większę wolę się nie zabierać, jeszcze nie mam takiego skilla.
OdpowiedzJa mojego maluszka łatałem blachą z wyciętego dachu. Niestety nie miałem migomatu to łapałem na nity i zalepiałem to szpachlą xD Przynajmniej woda się do środka nie lała przez progi :D Ps. Proszę nie hejtować. To był szrot nie do odratowania, posłużył jako wakacyjny międzywioskowy transport :P
OdpowiedzSam? W zadnym. Ale u blacharza i owszem - w Renault 5 i Oplu Kadetcie - ale to wieki temu.
Odpowiedz@Charakterek: To ja już w Fiacie Cinquecento 700 od żony, Seacie Ibiza '96 od mamy i swoim Oplu Vectrze B. A podglądałem, pomagałem i uczyłem się jak blacharz robił mojego Opla Ascone '81 i Opla Vectre A.
OdpowiedzWszystko ładnie, tylko niech dziewoja ubierze sobie długi rękaw, zwłaszcza do TIG'a, no chyba że lubi skórę schodzącą płatami ;) P.S. Ja robiłem w swoim samochodzie blachę sam - poprawki po poprzednich właścicielach, ale jak to mówią, pierwsze koty za płoty .
Odpowiedzja robiłem dziurki jak nie miałem tig-a ani mig-a, najpierw trochę "zasmarkałem" zwykłą elektrodową a potem cynowałem, źle nie wyszło :) a teraz corsarz ma 3 małe bąbelki na masce i nie mam czasu nic zrobić :(
OdpowiedzJeśli chodzi o samo foto to fejk, nikt o zdrowym rozumie nie spawa bez osłaniania ramion (tym bardziej nie zaryzykowałby by kobieta się przypaliła) chyba że musi na szybko walnąć punktowy spaw:D A blacharka to nie problem pod warunkiem że się myśli a robota nie jest skomplikowana:)
Odpowiedz