Kilka dni temu, przejeżdżając przez małe miasteczko nieopodal mojego miejsca zamieszkania, natknąłem się na owego MG stojącego bezpańsko na poboczu. Pytałem miejscowych i okazało się, że stoi już tam piętnaście lat. Obok był warsztat samochodowy właściciel zmarł i tak jak by się czas zatrzymał w tamtym miejscu. Brakuje kilku szyb i znaczka poza tym kompletny.
Najgorsze jest to, że tych aut nie da się uratować, jeżeli nie ma właściciela. Policja, straż miejska nie reagują na takie zgłoszenia, a tylko po sholowaniu na parking jest minimalna szansa na wykup takiego auta. Sam tego próbowałem, ale niestety na każdym kroku rzucane są kłody pod nogi, brak wiedzy urzędników na ten temat i ogólna niechęć do podejmowania takich akcji.
@Borsucjusz: Z tego co się dowiedziałem to właścicielem jest starsza pani , która za bardzo nie chce ze mną na temat tego MG rozmawiać ;( Jej sąsiad powiedział mi , że mąż owej pani prowadził warsztat nieopodal , ale piętnaście lat temu umarł . Za jakiś czas zrobię kolejną próbę nawiązania z nią kontaktu . pozdrawiam
Najgorsze jest to, że tych aut nie da się uratować, jeżeli nie ma właściciela. Policja, straż miejska nie reagują na takie zgłoszenia, a tylko po sholowaniu na parking jest minimalna szansa na wykup takiego auta. Sam tego próbowałem, ale niestety na każdym kroku rzucane są kłody pod nogi, brak wiedzy urzędników na ten temat i ogólna niechęć do podejmowania takich akcji.
Odpowiedz@Borsucjusz: Z tego co się dowiedziałem to właścicielem jest starsza pani , która za bardzo nie chce ze mną na temat tego MG rozmawiać ;( Jej sąsiad powiedział mi , że mąż owej pani prowadził warsztat nieopodal , ale piętnaście lat temu umarł . Za jakiś czas zrobię kolejną próbę nawiązania z nią kontaktu . pozdrawiam
Odpowiedz@jacki7878: Że go złomiarze nie ukradli :o Gdzie to jest, że jeszcze stoi tyle nieogrodzony :)
Odpowiedz@kLasycznie76: Tu społeczeństwo ma inną mentalność . Irlandia Co.Cork
Odpowiedz