Przy zakupie się grzał i ciekł olej wszędzie. Wydech jak ser był, końcowy odpadł na autostradzie przy 160km/h, utrzymała go jedna guma, którą 3 dni wcześniej założyłem. Od czasu zakupu długo by pisać co zrobione (wszystko co się psuło), ale ogólnikowo cała mechanika plus mody, nowa głowica i metalowa uszczelka pod głowice (więcej fotek dodam z napraw potem). Starczy tego pisania, teraz podziękowania bo jest komu dziękować: dla Evie (mój skarb) za cierpliwość, że po robocie weekendami rexa robię, dla Radka za pomoc (dzięki ziomuś), no i dla wszystkich co pomogli załatwiać graty do rexa (i jeszcze pewnie nie raz pomogą) z całej Europy i Stanów. Pozdro i lecimy dalej z projektem.
Głowica siedzi i reszta gratów.
Gwint, wahacze, wszystkie tuleje, itd.
A oto i malarka, która pomalował napis i logo na pokrywie. Dla zainteresowanych ciągle się trzyma, jakoś ten lakier daje rade.
Jeszcze ostanie poprawki i składamy.
Nie wszystko z mechaniki, bo bym dodał 100 zdjęć z napraw.
Za chwilkę odpalamy, a odpalił po pierwszym przekręceniu.
Pozdrawiam z tilburga. dobry projekt
Odpowiedz@dank3n: Pozdrawiam i dzięki, powoli do przodu choć jeszcze trochę do zrobienia jest, na koniec blacharka wiadomo :)
OdpowiedzFajny auta też mama takie a nawet 2 tyle że EE. Zmień lampy bo jak zozol wygląda z nimi a oem chodzą po 50 zł w DBD stanie.Wahacz samoróbka czy jakiś skunk lub chinol ? Ogulnie to ładne autko rdzy nie ma ?
Odpowiedz