I wierzysz ,że ta dziewczyna na co dzień grzebie przy silnikach ?? Takie sesyjki w których laski są umazane smarem to tylko papka dla naiwnych. Możesz sobie w garażu powiesić to zdjęcie a nie wytykać innym że nie spędzają czasu przy własnych autach. (czekam na minusy mojego wpisu)
@kacper9292: popieram, nie znam osobiscie żadnej dziewczyny która spędza choć minimalną część swojego czasu w garażu, znam wiele dziewczyn które interesują sie motoryzacją ale żadna z nich nie remontuje swojego samochodu
Ja znam jedną i w dodatku piękną, sama robiła blacharkę auta plus grzebie jeszcze przy motocyklu. A interesujących się motoryzacją, tak jak piszesz, jest wiele :)
Ja się nie dotykam do samochodu z prostej przyczyny.
1. Nie znam się kompletnie na mechanice i naprawach bieżących, moja wiedza jest tylko teoretyczna. Tak wiem praktyka czyni mistrza, ale nie mam zamiaru praktykować tego na takim silniku jakim jest V8 i za którego (za sam silnik) mógłbym kupić inny używany DOBRY samochód. Po prostu mnie nie stać na takie popełnianie błędów, dlatego wolę oddać to do kogoś kto zajmuje się takimi silnikami profesjonalnie.
2. Nawet jeśli bym bardzo chciał się nauczyć (a nawet chcę) to nie mam zaplecza technicznego gdzie to robić. Na niestrzeżonym parkingu pod blokiem ? No nie bardzo :(
Także przykro mi, ale jestem zmuszony oddawać swój samochód do specjalisty. Ok może nie z wymianą płynów czy żarówki, ale z inny "poważniejszymi" jak najbardziej.
PS. jak już ktoś wyżej tam napisał ta laska pewnie nigdy nie siedziała w garażu, a smar i inne pierdółki są na potrzeby sesji zdjęciowej.
@CamaroFanBoy: Dokładnie o to chodzi. Większość z Was wrzuca zdjęcia w garażach przy domach Waszych rodziców, albo jakiś zabudowaniach na wsi. Gro ludzi mieszka jednak w miastach, gdzie jest trudno o miejsce parkingowe, a garaż to ewenement. Jedyne co można kupić lub wynająć, to miejsce w hali garażowej. Wtedy nawet głupia wymiana żarówki na mrozie potrafi dać w kość.
Druga sprawa, wolę żeby jeździli z dolaniem płynu do mechanika, niż grzebali sami nie znając się, bo potem różne druciarstwo w autach można znaleźć.
I wierzysz ,że ta dziewczyna na co dzień grzebie przy silnikach ?? Takie sesyjki w których laski są umazane smarem to tylko papka dla naiwnych. Możesz sobie w garażu powiesić to zdjęcie a nie wytykać innym że nie spędzają czasu przy własnych autach. (czekam na minusy mojego wpisu)
Odpowiedz@kacper9292: popieram, nie znam osobiscie żadnej dziewczyny która spędza choć minimalną część swojego czasu w garażu, znam wiele dziewczyn które interesują sie motoryzacją ale żadna z nich nie remontuje swojego samochodu
OdpowiedzJa znam jedną i w dodatku piękną, sama robiła blacharkę auta plus grzebie jeszcze przy motocyklu. A interesujących się motoryzacją, tak jak piszesz, jest wiele :)
Odpowiedz@sosnasss: Uznanie za znajomość takiej dziewczyny :)
OdpowiedzW zasadzie jakby mnie było stać bo nie dotknąłbym się palcem do napraw w swoim aucie, mimo że to nawet lubię.
OdpowiedzJa się nie dotykam do samochodu z prostej przyczyny. 1. Nie znam się kompletnie na mechanice i naprawach bieżących, moja wiedza jest tylko teoretyczna. Tak wiem praktyka czyni mistrza, ale nie mam zamiaru praktykować tego na takim silniku jakim jest V8 i za którego (za sam silnik) mógłbym kupić inny używany DOBRY samochód. Po prostu mnie nie stać na takie popełnianie błędów, dlatego wolę oddać to do kogoś kto zajmuje się takimi silnikami profesjonalnie. 2. Nawet jeśli bym bardzo chciał się nauczyć (a nawet chcę) to nie mam zaplecza technicznego gdzie to robić. Na niestrzeżonym parkingu pod blokiem ? No nie bardzo :( Także przykro mi, ale jestem zmuszony oddawać swój samochód do specjalisty. Ok może nie z wymianą płynów czy żarówki, ale z inny "poważniejszymi" jak najbardziej. PS. jak już ktoś wyżej tam napisał ta laska pewnie nigdy nie siedziała w garażu, a smar i inne pierdółki są na potrzeby sesji zdjęciowej.
Odpowiedz@CamaroFanBoy: Dokładnie o to chodzi. Większość z Was wrzuca zdjęcia w garażach przy domach Waszych rodziców, albo jakiś zabudowaniach na wsi. Gro ludzi mieszka jednak w miastach, gdzie jest trudno o miejsce parkingowe, a garaż to ewenement. Jedyne co można kupić lub wynająć, to miejsce w hali garażowej. Wtedy nawet głupia wymiana żarówki na mrozie potrafi dać w kość. Druga sprawa, wolę żeby jeździli z dolaniem płynu do mechanika, niż grzebali sami nie znając się, bo potem różne druciarstwo w autach można znaleźć.
Odpowiedz