W mroźny zimowy wieczór, jedenaście lat temu, 13 lutego 2004 roku głos w radiu zaczął powtarzać koszmarna wiadomość: "Na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie zginął Janusz Kulig..."
Również pamiętam ten dzień...
Byłem wtedy brzdącem, ale pamiętam, że moją pierwszą myślą było:Zginął?Jak to?! To nie może być prawda!Przecież jest genialnym kierowcą rajdowym
Niestety, to była prawda...
Do zobaczenia w motoryzacyjnym raju, Janek [*]
Niestety pamiętam ten dzień, i to był 13 piątek :/ Mój idol z dzieciństwa !
OdpowiedzRównież pamiętam ten dzień... Byłem wtedy brzdącem, ale pamiętam, że moją pierwszą myślą było:Zginął?Jak to?! To nie może być prawda!Przecież jest genialnym kierowcą rajdowym Niestety, to była prawda... Do zobaczenia w motoryzacyjnym raju, Janek [*]
Odpowiedz