Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

MotoKiller.pl

Pokaż menu
Szukaj

Bo starsze auta mają duszę

Minusujcie dalej...
by M_POWER
Dodaj nowy komentarz
avatar ptysia16
0 6

Dokładnie tak! Zgadzam się w 100 %

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

@MCreo: Auta z lat 90-tych również mogą mieć wspomaganie i klimatyzację. Pozatym bez przesady, księżniczkami nie jesteśmy żeby nie móc obyć się bez podgrzewanej kierownicy, braku czujników ciśnienia w oponach i braku wspomagania pierdzenia. W nowoczesnych autach montuje się mnóstwo elektroniki która jest najbardziej zawodna i nikt mi nie powie że auto nowoczesne jest bardziej trwałe niż starsze modele. Starsze modele jeżdżą do dziś, nowoczesne wytrzymają może z 5 lat. Co do szpachli, masz racę. Mnóstwo aut było naprawianych nieprofesjonalnie, przez amatorów albo po prostu po kosztach. Wystarczy zainwestować trochę więcej czasu w poszukanie ładnego egzemplarza. Co do kosztów, nie wziąłeś pod uwagę spadku wartości. Kupujesz nowe auto i już po kilku latach tracisz nawet 50% tego co w nie zainwestowałeś. W przypadku starszych aut bierzesz takie za 10 tyś. Inwestujesz w niego nawet 20 tyś. robiąc kapitalny remont i nadal masz najczęściej wytrzymały silnik wolnossący, bez elektroniki który wytrzyma zdecydowanie dłużej niż nowy silnik o takiej samej mocy z mniejszą pojemnością wysilony turbosprężarką. Kolejną sprawą jest to że o nowe auto też trzeba dbać, to nie jest tak że kupujesz nowe auto i jedziesz ile chcesz.

Odpowiedz
avatar Mario4113
5 9

@MCreo: typowe gadanie osoby która ma nowy plastikowy samochód

Odpowiedz
avatar MCreo
1 7

@Mario4113: typowe gadanie osoby, która takiego nie ma... i można tak w kółko. Na polskie warunki zwyczajnie inaczej się nie da zarówno ze względów finansowych jak i naszej kochanej infrastruktury. Nie można mówić, że stare auta były lepsze a nowe sa złe. Tak samo można stwierdzić, że stare telewizory były lepsze bo działają do dziś, a nowe psuja sie po roku a mimo to każdy woli plazmę na ścianie (co nie zmienia faktu, że chciałby również lampowe pudło w swoim zbiorze na strychu). To samo tyczy się aut. Brak wspomagania czy elektroniki zwyczajnie większość ludzi zajeździłby przy obecnym trybie życia.

Odpowiedz
avatar mag_magik_1
-1 7

@MCreo: Trafiłeś pod zły adres

Odpowiedz
avatar skota741
0 6

@MCreo: "Samochód, który ma w 90% wymienioną/zaszpachlowaną blachę, nowe podzespoły to zwykły zaropiały i połatany grat." Nowe podzespoły... WTF? Czyli jeśli wymienię olej albo filtr powietrza, to mój samochód staje się połatanym gratem, bo ma nowe podzespoły? Teraz do tych nowych - Wszyscy mówią, że się psują po 5 latach. Dokładnie pamiętam jak dokładnie to samo mówiono o samochodach 5 czy 10 lat temu. I jakoś nadal jeżdżą do dziś. Racja, niektóre się psują, ale znajdźcie mi samochód, który się nie psuje. Do tego mentalność ludzi - "mam coś nowego, jest nowe, nie zepsuje się, po co mam jechać na kontrolę" - dlatego często nowe samochody się psują. Teraz znowu do tych starych. Tutaj znowu też nieprawdą jest, że się w ogóle nie psują. Często usterek jest bardzo dużo - czasem po prostu ciężko je zauważyć. Taki urok "staruszków". Z trwałością i tym, że jeżdżą do dziś też nie przesadzajmy. Gdyby ludzie po prostu nie dbali to te samochody to już dawno byśmy wiele modeli oglądali tylko na zdjęciach. Wiele z tych "jeżdżących do dziś" nie jeździłyby, gdyby nie fakt, że zostały gruntownie odnowione. Albo po prostu jeżdżą cudem na pohybel prawom fizyki. Trwałość samochodów nowych jak i starych to temat-rzeka. Prawda i nieprawda w jednym. Bo np. Renault na początku XXI wieku nie grzeszyło niezawodnością, ale np. Passaty B5 w większości nie wymagały większych napraw przez 15 lat. A te starsze? Mówi się, że są wytrzymałe i mogą jeździć bez oleju. Może niektóre tak, ale bez przesady. W123 może jest w stanie tyle wytrzymać, ale "angole" typu Austin Metro czy chociażby polska Syrena? Mówi się, że Austiny rdzewiały już na hali produkcyjnej a z niej trafiały prosto do mechanika. A Syrena raczej nie bez powodu nazywana jest królową poboczy. Tak więc kwestia bardzo sporna jeśli chodzi o trwałość samochodów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2015 o 16:39

avatar skota741
1 11

A proszę bardzo, minusik na życzenie! :)

Odpowiedz
avatar nitro997
1 3

Moim zdaniem to zależy od modelu samochodu. Dzisiejsi producenci robią samochody z drogich materiałów i z krótką żywotnością żeby więcej zarobić. Prosze nie mylić "awaryjność" z eksploatacją bo to zupełnie inne rzeczy. A co do starszych aut to być może były mniej awaryjne bo były proste w konstrukcji, każdy mógł sobie naprawić w garażu a nie tak jak dziś jechać do serwisu. Dziś robią na pompowstryskach, turbinach, dwumasach i innych pierdołach silniki, kiedyś tego nie było...może stąd jest spór o brak tych części które lubią nam zrobić psikus. No nie ukrywajmy, elektronika jest fajna, przydatna ale jak jest jej za dużo to aż odpycha. Fakt klimatyzacja była 30 lat temu, ale wtedy przeciętny Kowalski nie wiedział co to dojeżdżając do roboty maluchem. Kiedyś w Polsce żyli ludzie ociemniali i nie wiedzieli o istnieniu takich bajerów w autach i mieli do dyspozycji samochody głównie polskiej produkcji (czasem, skody, wartburgi, trabanty, rzadko audi, bmw itp itp) Obecne samochody 20 paro letnie to są sprowadzane zza granicy, stąd mają skórę, klimę itp. Krajowe na moje oko jeśli były, to były mocno okrojone w wyposażeniu. Wiadomo, teraz płacisz i masz co chcesz, kiedyś tak nie było za czasów PRL a szkoda...Druga sprawa to użytkowanie samochodu jest nie równe, jeden kierowca ma garaż, drugi nie, inny jeździ po asfalcie, drugi po dziurach (wiadomo inne miejsca zamieszkania) robią ogromną robotę.

Odpowiedz
avatar berton121
-2 4

jestem za !

Odpowiedz
avatar NieMaCo
2 2

Moim zdaniem to wygląda tak: Kiedyś producenci aut wierzyli w kierowców i liczyli się z tym że mimo trafienia trudnej sytuacji na drodze to i tak kierowca sobie z nią poradzi.. bo jest kierowcą. W nowoczesnych samochodach kierowca.. to tak naprawdę osoba, która wciska pedały, zmienia biegi(chociaż i tak już coraz rzadziej), kieruje kierownica tam gdzie chce jechać, a jeśli trafi nagłą przeszkodę, poślizg czy będzie chciał zaparkować to systemy same wyhamują auto przed przeszkodą, wyprowadzą auto z poślizgu lub same je zaparkują. Tyle z mojego punktu widzenia.

Odpowiedz
avatar wojtasmaj5
1 1

@NieMaCo: nie zgadzam się. Starsze samochody też mają wszelkie wygody, ale tylko te modele klas wyższych. Powodem nie są umiejętności a osiągnięcia techniki. Kiedyś elektronika, a w szczególności ta zaawansowana była ekstremalnie droga. Teraz elektronika nawet ta bardzo zaawansowana kosztuje grosze. Podobnie z innymi rzeczami, ludzie stają się wygodni. Samochodem ma mi się jechać z przyjemnością, a nie z nim walczyć. Jazda przy 35*C bez klimy mokry jak szczur wyłażący z kanału to nic przyjemnego... Posiadam samochód uznawany za bardzo awaryjny, naszpikowany elektroniką dość porządnie a jedyna rzecz jak na razie uległa uszkodzeniu to maglownica, czyli część mechaniczna. Nowe nie znaczy gorsze, kiedyś też zdarzały się niewypały...

Odpowiedz
avatar kubsicz
0 0

Każdy kupuje na co go stać.

Odpowiedz
avatar tomaszz781
0 0

obecna generacja aut ma przejechac 3 lata potem powinno sie to złomowac.

Odpowiedz
Udostępnij