Co ciekawe, chociaż wypadek miał koszmarny przebieg, zarówno kierowcy, jaki i pasażerowi auta udało się przeżyć. Ten ostatni nie miałby jednak tyle szczęścia, gdyby nie kierowca, który wyciągnął go z palącego się wraku.Czytaj więcej na http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-niesamowite-nagranie-tak-rozbija-sie-lamborghini-przy-312-km,nId,1592761#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome