Bez garażu też idzie remontować
Warunki bardzo skromne, ale jak się chce, można wszystko. Czyli remont dwóch Romanów na osiedlu w piwnicy. Ogar na ukończeniu, a za Koprucha biorę się zaraz po Ogarku.Btw. Jeśli jest ktoś z okolic Gliwic i ma jakieś niepotrzebne części do takowych maszyn, chętnie odkupie.
by
TomaHawck
Lepiej żeby "życzliwi" nie wiedzieli o tym, że przechowujesz tak motorowery. 99% wspólnot mieszkaniowych czy spółdzielni ma w regulaminie w dziale dotyczącym bezpieczeństwa pożarowego zapis: "Zabrania się przechowywania w piwnicach motocykli, skuterów, motorowerów, kanistrów oraz materiałów łatwopalnych." Jak to w praktyce wygląda to wiadomo, ale jednak lepiej się z tym kryć niż to eksponować, bo można tylko nieprzyjemności się nabawić.
Odpowiedz@Jackass89: Moi sąsiedzi są już przyzwyczajeni do mnie i do moich motocyklowych yyyy robót. W sezon pod klatką zwykle 3 motocykle stoją przy których nonstop dłubie :) A tu w piwnicy jak robie, to czasem jak ktoś idzie do swojej piwnicy często przychodzi do mnie popatrzeć jak tam prace idą z moplikami. Także no. Jest dobrze :)
Odpowiedz@TomaHawck: mimo wszystko uważaj żeby się jakieś mandaty czy inne kary nie posypały, bo za wykroczenia związane z popełnieniem czynów zabronionych w przepisach przeciwpożarowych można nawet od straży pożarnej dostać do 5000zł mandatu - jakby nie patrzeć to wartość Rometów :/ Nie wspominając o tym, że wtedy natychmiast musisz się pozbyć wszystkich takich rzeczy z piwnicy. Żeby nie było to jak najbardziej popieram dłubanie i uważam te przepisy za bzdurne, ale jednak mimo wszystko wolę o tym ostrzec ;)
Odpowiedz@Jackass89: Tak generalnie nawet jeśli by ktoś doniósł, to wsumie nie mieli by się do czego przyczepić, bo w obu Rometach nie ma grama paliwa, a także oleju w skrzyniach. Tak więc to wsumie jakbym rowery trzymał. 5000zł? Tyle to one nowe kosztowały. Oba Romety jak 1000 są na ten moment to jest dobrze :D W każdym bądź razie dzięki za ostrzeżenie.
Odpowiedzpiweczko jest to znaczy że coś sie tutaj robi ;)
OdpowiedzCzy to czasem nie sośnica?:)
Odpowiedz@Stalusy: Nie sośnica, ale blisko :)
OdpowiedzWidzę że nie tylko u mnie piwnica jest warsztatem. U mnie niestety motor by nie wjechał (za strome schody), ale silnik malucha już gościł, teraz na warsztacie siedzi silnik WSK-i. Powodzenia w dalszych pracach.
Odpowiedz@Piter7391: U mnie także są bardzo strome schody, jednak takiego rometa idzie samemu znieść, bo to lekkie. Ale rok temu jak chowałem Suzuki GSX 550 to już trzeba było w 3ech chłopa :D A dziękuje :)
OdpowiedzPięknie ! :) Ja może nie w piwnicy, bo byłoby ciężko, ale pod blokiem od wiosny do jesieni jak najbardziej http://motokiller.pl/95528/Moje-126p W piwnicy mam tylko lakiernię felg :) Pozdrawiam i życzę ukończenia wszystkich prac :)
Odpowiedz