aha czyli jak ktoś nie robi z siebie debila i nie zapomina że nie jest an torze tylko na ulicy gdzie dzieciak albo zwierze może wpaść pod koła to już nie jest prawdziwym motocyklistą. Bo nie zużuwa slidera w 2 zakrętach pokonanych dla szpanu żeby szedł z nich ogień? Pozdro dla ludzi dla których liczy sie coś wiecej niż kat na prostej i jazda dla szpanu :)
Przepraszam bardzo, ale ja nie dałem tego tytułu, tylko ktoś inny go zmienił. Tytuł filmu brzmiał "BAD COMPANY"... Ktoś kto zmienił tytuł powinien raczej o tym zawiadomić... Ten film to taka promocja jakby tej grupy motocyklistów. Każdy jeździ jak mu się żywnie podoba, ale nie zgadzam się z opinią, że tu, na wyżej przedstawionym filmie ludzie jeżdżą dla szpanu czy coś - po prostu robią to co kochają, swoja pasja i tyle. Stunt, jazda na krawędzi to również pasja, a jak się jest na tyle głupim, żeby zapierniczać ponad trójkę i nie zwracać na nic uwagi to i tak poniesie się konsekwencje. Fakt, faktem, że 'motocykliści' często mylą drogę publiczną z 'niepubliczną' (m.in. torem), no ale cóż zrobić? Zresztą skoro nie powinno się tak jeździć to po co takie motocykle są produkowane, z v max powyżej 300? Nie są one przecież oznakowane, ani przewidziane na tor wyścigowy...
aha czyli jak ktoś nie robi z siebie debila i nie zapomina że nie jest an torze tylko na ulicy gdzie dzieciak albo zwierze może wpaść pod koła to już nie jest prawdziwym motocyklistą. Bo nie zużuwa slidera w 2 zakrętach pokonanych dla szpanu żeby szedł z nich ogień? Pozdro dla ludzi dla których liczy sie coś wiecej niż kat na prostej i jazda dla szpanu :)
OdpowiedzPrzepraszam bardzo, ale ja nie dałem tego tytułu, tylko ktoś inny go zmienił. Tytuł filmu brzmiał "BAD COMPANY"... Ktoś kto zmienił tytuł powinien raczej o tym zawiadomić... Ten film to taka promocja jakby tej grupy motocyklistów. Każdy jeździ jak mu się żywnie podoba, ale nie zgadzam się z opinią, że tu, na wyżej przedstawionym filmie ludzie jeżdżą dla szpanu czy coś - po prostu robią to co kochają, swoja pasja i tyle. Stunt, jazda na krawędzi to również pasja, a jak się jest na tyle głupim, żeby zapierniczać ponad trójkę i nie zwracać na nic uwagi to i tak poniesie się konsekwencje. Fakt, faktem, że 'motocykliści' często mylą drogę publiczną z 'niepubliczną' (m.in. torem), no ale cóż zrobić? Zresztą skoro nie powinno się tak jeździć to po co takie motocykle są produkowane, z v max powyżej 300? Nie są one przecież oznakowane, ani przewidziane na tor wyścigowy...
Odpowiedzfajna jazda naprawdę, nie przekonuje mnie tylko ze przy 300 gość jedzie z jedną ręka na kierownicy,
Odpowiedz