Faktycznie piękna sprawa, lecz jak to zawsze ja znajdę jedno male 'ale'. Kupić samochód to jedno, ale później go utrzymać (mówię o OC i przeglądzie) to już inna sprawa, poza tym samochód się psuje i tu kolejne koszta, tak samo samochód nie jeździ na wodę... Piszę to bo wiem z własnego doświadczenia... Lecz życzę temu Panu jak najlepiej i to bardzo miły gest wobec syna.
@PrzemanS: Wszystko do zrobienia:) Jak Młody zapała miłością do swojego pierwszego auta to w wakacje pójdzie na budowę cegły nosić to i na OC i na przegląd i na lody dla dziewczyny zarobi, a jeszcze na remont i opony na zimę zostanie:) A, że na wodę nie jeździ to fakt, ale nie trzeba od razu kupować 3 litrowego potwora. Moje pierwsze auto na LPG robiło ~250km za 50pln przy podobnych cenach:) A gest super, powodzenia!
@GiS:
To samo sobie pomyślałam :) Każdy fan motoryzacji zaczynał przecież od takiego małego złomka, który wymagał ciągłej uwagi i miłości!!! Może się okazać, że młody poradzi sobie z niektórymi naprawami a OC i paliwo zmobilizuje go do chociaż dorywczej pracy :) trzymam kciuki!!!
@PrzemanS: Dokładnie to samo pomyślałem. Zresztą sam jeszcze nie mam swojego samochodu, pomimo tego, że 1 lutego mijają 3lata od kiedy zdałem prawko. Nie mam zamiaru kupować auta gdy nie stać mnie na jego utrzymanie (nauka).
Chociaż ja to osobny przypadek, bo przez rok, półtorej mogłem jeździć brata A4b5 2,6 v6 z lpg, może trochę paliło ale dźwięk ;) No i nie obchodziły mnie naprawy, przegląd czy oc (1800zł!)
@Justyna0810: To całkiem możliwe. Ja gdy rejestrowałem swojego Lanosa 1.5 to w PZU zaproponowali 1300 zł. Miałem wtedy 20 lat i nie miałem zniżek tylko zwyżki.
@Justyna0810: to całkiem mozliwe. Jak rejestrowalem pierwsze auto, to za wozidelki z motorem 1.3 przy wszystkich mozliwych wzwyzkach, ktore musialem oplacic wyszlo mi u najtanszego ubezpieczyciela 1180pln.
@Justyna0810:
A4b5 '96r 2.6 v6 150 koni + gaz + hak, właściciel 18letni tyle co zdał prawko. Po roku było już to o bodajże niecałe 2stówki mniej.
Jeżeli nie wierzysz, sprawdź na dowolnym kalkulatorze ;)
Jeżeli jest to ta osoba o której myślę to ona da sobie radę z utrzymaniem auta. To ta osoba jest osobą z mojej klasy i oni szukają auta z silnikiem do pojemności 1,6 cm3 by opłaty nie zjadły ich domowego budżetu.
@Skin_B: Jeżeli kolega nie ma żadnych zniżek i nikt kto by mu je "podarował" to kupowanie auta powyżej 1.2 jest według mnie troche marnowaniem pieniądza.Oczywiście można zarobić na OC ale mimo wszystko same opłaty przewyższą zakup pojazdu :) A tak kupując mniejsze auto z mniejszym silnikiem zostanie mu na paliwo,lody dla dziewczyny czy ewentualne naprawy jak to napisał kolega wcześniej :)Tak czy inaczej życzę żeby się udało :)
Pracowałem przez kilka miesięcy w korporacji ubezpieczeniowej i mogę powiedzieć, że najkorzystniejsze oferty posiada/dała Proama, ale nie wiadomo jak z wypłacalnością odszkodowań u nich. Co do polisy OC, każda z danych wpływa na ich wysokość, składka maleje dopiero jeśli kierowca posiada prawo jazdy powyżej 2 lat. W związku z tym radziłbym przekazać w darowiźnie 5,30,49 (bez różnicy ile) % własności auta innej zaufanej osobie z rodziny posiadającej pełne zniżki. Jeżeli w dowodzie jest więcej niż jeden właściciel można ubiegać się o przyjęcie korzystniejszych zniżek (osoby która je posiada). W firmie, w której pracowałem nie było można wykupić ochrony zniżek, w związku z tym odpowiedzialność w razie szkody zniżki (po 20 %) tracą wszystkie osoby wpisane do dowodu rejestracyjnego. Słyszałem natomiast, że PZU zapewnia taką ochronę, nie wiem jak jest w innych firmach. Ale proponuję znaleźć jakiegoś dobrego agenta ubezpieczeniowego, albo zawrzeć polisę przez internet/ telefon , często są rabaty np. za płatność kartą debetową/kredytową. Powodzenia i pozdrawiam.
hmm możecie się ze mną nie zgodzić, ale tutaj widzimy typowo polskie, a nawet cebulowe myślenie. A mianowicie poczucie wstydu, że nie stać mnie na samochód. Czy to jest powód żeby czuć się gorzej od innych? Czy warto pchać się w koszta, żeby zaimponować innym? Wartość człowieka to nie jego dobra materialne i grubość portfela.
Nie powiem, bardzo ładny gest ze strony ojca, aleee, Mam 19 lat posiadam prawo jazdy ale nie mam własnego samochodu i nie widzę tutaj powodu do wstydu, nikt nie śmieje się ze mnie i mam wielu znajomych z prawkiem ale bez samochodu.
sam kupiłem za 1000 fiacika punto 1.1 w stanie prawie idealnym nadkole tylko do wymiany, więc nikt nie wmówi mi, że za 1000 zł nie mozna kupić w miarę ładnego samochodu :)
Mi sie wydaje mi sie zeby to byl wstyd ze zdalem prawko i nie mam samochodu. wydaje mi sie ze wiekszy by byl jak by jezdzil gruchotem pordzewialym w kazym mozliwym miejscu
Ja wiem czy taka piękna sprawa? Ktoś szuka auta do 1000 zł - ok, dla syna coby dojeżdżał do szkoły i to jest normalne. Ale tak jak ktoś powiedział, szuka auta dla syna "żeby nie musiał się wstydzić"? A jaki to wstyd mieć prawko i nie mieć auta? Żaden. Znam kilkadziesiąt osób które tak mają. Ludzie w wieku 30 - 50 lat często prawko mają a auta nie posiadają. Bez jaj, czyżby synuś taki rozpieszczony?
@Justyna0810: No niekoniecznie. W dzisiejszych czasach dzieciaki po 18 robią prawko a potem dostają auta za 10-15 tysięcy zł. Jeśli rodzice nie mają swojego auta albo po prostu ze wzgl na pracę nie mogą mu dać na dojazdy do szkoły to takiemu dziecku jest wtedy głupio, a nawet jeśli nie to zaraz zaczyna się wyśmiewanie w szkole. Przykra prawda na temat dzisiejszej młodzieży :/
Super sprawa. Co do utrzymania takiego autka to nie jest tak źle. Ubezpieczenie zwykle jeszcze jest po poprzednim właścicielu więc od biedy można jeździć. Taki samochód też nie będzie specjalnie paliwożerny, a części nie będą drogie (oczywiście zależy od samochodu ale za tą cenę nie będzie specjalnie skomplikowany technicznie). utrzymać go potem będzie łatwiej, niż kupić bo trzeba jednorazowo wyłożyć sporą kasę, a jak dobrze się poszuka to przez kilka miesięcy nie trzeba będzie wydawać ani grosza na auto oprócz paliwa. Sam kupiłem Polo II za 950zł, po 4 miesiącach muszę wykupić nowe ubezpieczenie, autko jest w gazie więc jeździ za śmiesznie niskie koszty, naprawiać w sumie nic nie naprawiałem takiego poważniejszego, wymieniłem tylko kable rozruchowe i kopułkę rozdzielacza za 75zł, wymieniłem przewód hamulcowy i jeden z cylinderków hamulca bębnowego a następnie musiałem pospawać wydech (ale to już niestety z mojej głupoty). Mimo wszystko gratuluję takiego podejścia!
Faktycznie piękna sprawa, lecz jak to zawsze ja znajdę jedno male 'ale'. Kupić samochód to jedno, ale później go utrzymać (mówię o OC i przeglądzie) to już inna sprawa, poza tym samochód się psuje i tu kolejne koszta, tak samo samochód nie jeździ na wodę... Piszę to bo wiem z własnego doświadczenia... Lecz życzę temu Panu jak najlepiej i to bardzo miły gest wobec syna.
Odpowiedz@PrzemanS: Wszystko do zrobienia:) Jak Młody zapała miłością do swojego pierwszego auta to w wakacje pójdzie na budowę cegły nosić to i na OC i na przegląd i na lody dla dziewczyny zarobi, a jeszcze na remont i opony na zimę zostanie:) A, że na wodę nie jeździ to fakt, ale nie trzeba od razu kupować 3 litrowego potwora. Moje pierwsze auto na LPG robiło ~250km za 50pln przy podobnych cenach:) A gest super, powodzenia!
Odpowiedz@GiS: To samo sobie pomyślałam :) Każdy fan motoryzacji zaczynał przecież od takiego małego złomka, który wymagał ciągłej uwagi i miłości!!! Może się okazać, że młody poradzi sobie z niektórymi naprawami a OC i paliwo zmobilizuje go do chociaż dorywczej pracy :) trzymam kciuki!!!
Odpowiedz@PrzemanS: Dokładnie to samo pomyślałem. Zresztą sam jeszcze nie mam swojego samochodu, pomimo tego, że 1 lutego mijają 3lata od kiedy zdałem prawko. Nie mam zamiaru kupować auta gdy nie stać mnie na jego utrzymanie (nauka). Chociaż ja to osobny przypadek, bo przez rok, półtorej mogłem jeździć brata A4b5 2,6 v6 z lpg, może trochę paliło ale dźwięk ;) No i nie obchodziły mnie naprawy, przegląd czy oc (1800zł!)
Odpowiedz@LrPrl: OC 1800 zł? Ojj coś podkoloryzowałeś.
Odpowiedz@Justyna0810: To całkiem możliwe. Ja gdy rejestrowałem swojego Lanosa 1.5 to w PZU zaproponowali 1300 zł. Miałem wtedy 20 lat i nie miałem zniżek tylko zwyżki.
Odpowiedz@Justyna0810: to całkiem mozliwe. Jak rejestrowalem pierwsze auto, to za wozidelki z motorem 1.3 przy wszystkich mozliwych wzwyzkach, ktore musialem oplacic wyszlo mi u najtanszego ubezpieczyciela 1180pln.
Odpowiedz@Justyna0810: A4b5 '96r 2.6 v6 150 koni + gaz + hak, właściciel 18letni tyle co zdał prawko. Po roku było już to o bodajże niecałe 2stówki mniej. Jeżeli nie wierzysz, sprawdź na dowolnym kalkulatorze ;)
Odpowiedzmam nadzieje ze znajdzie sie jakis zadbane auto
OdpowiedzJeżeli jest to ta osoba o której myślę to ona da sobie radę z utrzymaniem auta. To ta osoba jest osobą z mojej klasy i oni szukają auta z silnikiem do pojemności 1,6 cm3 by opłaty nie zjadły ich domowego budżetu.
Odpowiedz@Skin_B: Jeżeli kolega nie ma żadnych zniżek i nikt kto by mu je "podarował" to kupowanie auta powyżej 1.2 jest według mnie troche marnowaniem pieniądza.Oczywiście można zarobić na OC ale mimo wszystko same opłaty przewyższą zakup pojazdu :) A tak kupując mniejsze auto z mniejszym silnikiem zostanie mu na paliwo,lody dla dziewczyny czy ewentualne naprawy jak to napisał kolega wcześniej :)Tak czy inaczej życzę żeby się udało :)
OdpowiedzPracowałem przez kilka miesięcy w korporacji ubezpieczeniowej i mogę powiedzieć, że najkorzystniejsze oferty posiada/dała Proama, ale nie wiadomo jak z wypłacalnością odszkodowań u nich. Co do polisy OC, każda z danych wpływa na ich wysokość, składka maleje dopiero jeśli kierowca posiada prawo jazdy powyżej 2 lat. W związku z tym radziłbym przekazać w darowiźnie 5,30,49 (bez różnicy ile) % własności auta innej zaufanej osobie z rodziny posiadającej pełne zniżki. Jeżeli w dowodzie jest więcej niż jeden właściciel można ubiegać się o przyjęcie korzystniejszych zniżek (osoby która je posiada). W firmie, w której pracowałem nie było można wykupić ochrony zniżek, w związku z tym odpowiedzialność w razie szkody zniżki (po 20 %) tracą wszystkie osoby wpisane do dowodu rejestracyjnego. Słyszałem natomiast, że PZU zapewnia taką ochronę, nie wiem jak jest w innych firmach. Ale proponuję znaleźć jakiegoś dobrego agenta ubezpieczeniowego, albo zawrzeć polisę przez internet/ telefon , często są rabaty np. za płatność kartą debetową/kredytową. Powodzenia i pozdrawiam.
Odpowiedzhmm możecie się ze mną nie zgodzić, ale tutaj widzimy typowo polskie, a nawet cebulowe myślenie. A mianowicie poczucie wstydu, że nie stać mnie na samochód. Czy to jest powód żeby czuć się gorzej od innych? Czy warto pchać się w koszta, żeby zaimponować innym? Wartość człowieka to nie jego dobra materialne i grubość portfela.
Odpowiedz@caliber: dokładnie to chciałem napisac...
OdpowiedzNie powiem, bardzo ładny gest ze strony ojca, aleee, Mam 19 lat posiadam prawo jazdy ale nie mam własnego samochodu i nie widzę tutaj powodu do wstydu, nikt nie śmieje się ze mnie i mam wielu znajomych z prawkiem ale bez samochodu.
Odpowiedzsam kupiłem za 1000 fiacika punto 1.1 w stanie prawie idealnym nadkole tylko do wymiany, więc nikt nie wmówi mi, że za 1000 zł nie mozna kupić w miarę ładnego samochodu :)
OdpowiedzMi sie wydaje mi sie zeby to byl wstyd ze zdalem prawko i nie mam samochodu. wydaje mi sie ze wiekszy by byl jak by jezdzil gruchotem pordzewialym w kazym mozliwym miejscu
OdpowiedzJa wiem czy taka piękna sprawa? Ktoś szuka auta do 1000 zł - ok, dla syna coby dojeżdżał do szkoły i to jest normalne. Ale tak jak ktoś powiedział, szuka auta dla syna "żeby nie musiał się wstydzić"? A jaki to wstyd mieć prawko i nie mieć auta? Żaden. Znam kilkadziesiąt osób które tak mają. Ludzie w wieku 30 - 50 lat często prawko mają a auta nie posiadają. Bez jaj, czyżby synuś taki rozpieszczony?
Odpowiedz@Justyna0810: No niekoniecznie. W dzisiejszych czasach dzieciaki po 18 robią prawko a potem dostają auta za 10-15 tysięcy zł. Jeśli rodzice nie mają swojego auta albo po prostu ze wzgl na pracę nie mogą mu dać na dojazdy do szkoły to takiemu dziecku jest wtedy głupio, a nawet jeśli nie to zaraz zaczyna się wyśmiewanie w szkole. Przykra prawda na temat dzisiejszej młodzieży :/
OdpowiedzSuper sprawa. Co do utrzymania takiego autka to nie jest tak źle. Ubezpieczenie zwykle jeszcze jest po poprzednim właścicielu więc od biedy można jeździć. Taki samochód też nie będzie specjalnie paliwożerny, a części nie będą drogie (oczywiście zależy od samochodu ale za tą cenę nie będzie specjalnie skomplikowany technicznie). utrzymać go potem będzie łatwiej, niż kupić bo trzeba jednorazowo wyłożyć sporą kasę, a jak dobrze się poszuka to przez kilka miesięcy nie trzeba będzie wydawać ani grosza na auto oprócz paliwa. Sam kupiłem Polo II za 950zł, po 4 miesiącach muszę wykupić nowe ubezpieczenie, autko jest w gazie więc jeździ za śmiesznie niskie koszty, naprawiać w sumie nic nie naprawiałem takiego poważniejszego, wymieniłem tylko kable rozruchowe i kopułkę rozdzielacza za 75zł, wymieniłem przewód hamulcowy i jeden z cylinderków hamulca bębnowego a następnie musiałem pospawać wydech (ale to już niestety z mojej głupoty). Mimo wszystko gratuluję takiego podejścia!
Odpowiedz